reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

reklama
Bardzo mnie wzruszyła Twoja historia. Wbrew temu co niektóre dziewczyny tu pisały, jesteś bardzo dzielna i radzisz sobie z sytuacją najlepiej jak potrafisz. Widać że kochasz swoje dzieci i martwisz się o swoją rodzinę. Trzymam kciuki żeby rzeczywistość okazała się łatwiejsza niż się bałaś i żebyście powolutku sobie wszystko poukładali.
 
Nie jestem dzielna, dziecko ma widoczne cechy zespołu Downa, zrośnięte nerki które niby dobrze pracują ale mogą być problemy, potrzebuje wspomagania w oddychaniu bo płuca nie pracują dobrze a wada serca jest jeszcze bardziej złożona i co więcej hipoplazja robaka móżdżku przez co może być jeszcze bardziej upośledzone i mieć problemy z koordynacja ruchowa i wogole z wstaniem i chodzeniem, neonatolog która mi to mówiła miała sama łzy w oczach.Dziecko jest stabilne ale jak mówiła te problemy wynikające z wady serca zawsze się stopniowo pogarszają po porodzie. Widziałam tylko na chwilę dziecko po cc teraz jest na neonatologii i mogę je odwiedzać pół godziny codziennie dopóki tu jestem. Szczerze nie wiem co czuje, z jednej strony wolałabym żeby odeszło niż było przykute do łóżka i aparatury być może do końca Życia a z drugiej strony czuje też miłość do tej bezbronnej istotki, jest mi bardzo ciężko..a znieczulenie jeszcze trzyma.
 
@NewMom Wiem, że Twoja córeczka będzie miała trudne życie. Wiem, że Tobie już od tylu miesięcy jest potwornie źle z tym. Ale mimo wszystko (a może: tym bardziej) napiszę Ci to, co zwykle pisze się, gdy na forum rodzi się dziecko: witam na świecie Twoją kruszynę, niech jej będzie tu jak najlżej, a Tobie gratuluję podołania tym wszystkim trudom, które miałaś w ciąży. Mocno trzymam kciuki za szybką reperację Twoich sił fizycznych i psychicznych, za dobre zmiany w Twoim małżeństwie, za zdrowie i rozwój Twoich dzieci. Żebyś z tego koszmaru wyszła mocniejsza i potrafiła nie tylko odzyskać swoje dawne życie, ale lepiła je tak, żeby było jeszcze lepsze.

Pieniądze nie zawsze spełniają marzenia, ale gdybyś robiła zbiórkę na potrzeby córki lub syna, to wklej info na forum, babyboomowe "ciotki" na pewno pomogą.
 
Nie jestem dzielna, dziecko ma widoczne cechy zespołu Downa, zrośnięte nerki które niby dobrze pracują ale mogą być problemy, potrzebuje wspomagania w oddychaniu bo płuca nie pracują dobrze a wada serca jest jeszcze bardziej złożona i co więcej hipoplazja robaka móżdżku przez co może być jeszcze bardziej upośledzone i mieć problemy z koordynacja ruchowa i wogole z wstaniem i chodzeniem, neonatolog która mi to mówiła miała sama łzy w oczach.Dziecko jest stabilne ale jak mówiła te problemy wynikające z wady serca zawsze się stopniowo pogarszają po porodzie. Widziałam tylko na chwilę dziecko po cc teraz jest na neonatologii i mogę je odwiedzać pół godziny codziennie dopóki tu jestem. Szczerze nie wiem co czuje, z jednej strony wolałabym żeby odeszło niż było przykute do łóżka i aparatury być może do końca Życia a z drugiej strony czuje też miłość do tej bezbronnej istotki, jest mi bardzo ciężko..a znieczulenie jeszcze trzyma.
Bardzo współczuje :( sama to przechodziłam 3 lata temu i wiem jaki to koszmar, jakie to są emocje nawet nie da się opisać tego. Teraz pewnie przyjedzie do was kardiolog na echo serca, zapytaj czy możesz być przy badaniu, jeśli tak to niech Ci dokładnie wszystko objaśni i zapytaj o rokowania jak by to wyglądało operacyjnie, jakie są szanse i czy w ogóle jakieś są. Porozmawiaj z lekarzami jak oni to widza, niech Ci wprost powiedzą czy leczenie ma sens. U mnie takiej rozmowy brakło, a jak dziecko już wpadnie w szpitalny wir to nic nie można zrobić. Trzymaj się kochana, wiem ze jest teraz zajebiscie ciężko i nic na to nie da się poradzić :((
 
Dokładnie. Najważniejsza jest rozmowa z lekarzami. Nie boj się pytać. Również spotkałam się z tym że lekarze nie mówili nic sami od siebie.. Musiałam pytać. Chodzić prosić o informacje.. Obeznac się w tym co się dzieje..
Napisz jak dowiesz się czegoś nowego
Życzę Ci dużo sił 😘 trzymaj się
 
reklama
New Mom jesteś dzielna, Twoje emocje są normalne każda z nas na twoim miejscu czuła by podobne emocje.
Wierzę, że dasz sobie z tym radę, jesteś cudowna kochająca mamą która po prostu boi się o swoje dziecko.
 
Do góry