reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

Ja bym na pewno to, ja bym na pewno tamto. No i super, może jakiś order za Twoje teoretyczne bohaterstwo? Dziwnym trafem najwięcej do powiedzenia o psychicznym stanie kogoś w tak trudnej sytuacji zawsze mają osoby, które same się nigdy w niej nie znalazły. Wiesz co Ci powiem? Nie masz pojęcia co byś czuła i zrobiła na miejscu tej kobiety, bo na nim nie byłaś. I pisze to jako osoba, której się zawsze wydawało, że nie mogłaby usunąć ciąży, a jednak zrobiłam to, bo wiem, ze ZD to nie są tylko słodkie dzieciaki, ale też bardzo samotni dorośli i matki, które modlą się, by dziecko umarło przed nimi zamiast zostać samo. Dlatego też doskonale rozumiem co czuje NewMom i uważam, ze do każdego z tych uczuć ma po prostu prawo.
Wiesz dlaczego Twoje pytanie było nie na miejscu? Bo już w nim samym była zawarta ocena. A co gdyby NewMom napisała, że tak- zdrowe dziecko kochałaby od razu, bardziej, łatwiej? Pisalabys pewnie, że Ci się to w głowie nie mieści itd. Nie kierowała Tobą "ciekawość", kierowała Tobą chęć oceniania. Polecam poczytać wywiady z matkami dzieci z ZD, część z nich otwarcie mówi, że potrzebowały czasu, by te dzieci pokochać, niektóre mówią nawet o 8-9 LATACH. Tak, LATACH. Bo to, że miłość przychodzi z automatu to jeden z wielu mitów dotyczących macierzyństwa. Mitu, który marginalizuje osoby w depresji poporodowej, kobiety które w roli matki się nie odnalazły i te, które urodziły dzieci chore i mają problemy z zaakceptowaniem tego faktu.
Najbardziej mnie wkurzył chyba tekst o "ojojaniu" nad NewMom- bo tak, ona właśnie takiego ojojania najwidoczniej potrzebuje, a nie dziwnych pytań sformułowanych chyba tylko po to, by samemu się dowartościować, no bo przecież Ty byś nigdy/ Ty byś na pewno. Polecam jednak poświęcić ten swój cenny czas i poczytać wątek od początku, bo chyba przydałoby się nieco otworzyć oczy na to, że nie wszyscy ludzie są Tobą, a jakby nie patrzeć wypowiadasz się z perspektywy "wygodnego fotela"- osoby, która pojęcia nie ma o sytuacji, na całe Twoje wielkie szczęście.

To jedna z najmądrzejszych wypowiedzi jakie przeczytałam na tym forum.
Szkoda, że tak mało kobiet ma tak otwartą głowę i empatię.
 
reklama
Szkoda, że tak mało kobiet ma tak otwartą głowę i empatię.
Nie można porównywać doświadczeń i uczuć @Fluoxetine z empatią kogoś, kto nigdy nie nosił pod sercem dziecka z ZD. Dlatego istnieją organizacje (mniej lub bardziej formalne) zrzeszające rodziców, na których spadł ten ciężar. A jakby się przyjrzeć tym organizacjom, to tam też będzie przekrój postaw życiowych i niekoniecznie każdy każdego klepie po ramieniu. A na pewno nie można się spodziewać tego po forum publicznym.
 
Ja czekam i bardzo się martwię bo dziecko ma jeszcze odwrócone przepływy o czym dowiedziałam się wczoraj a to też może mieć opłakane skutki i rzutować na wiele rzeczy w rozwoju dziecka....
 
Nie można porównywać doświadczeń i uczuć @Fluoxetine z empatią kogoś, kto nigdy nie nosił pod sercem dziecka z ZD. Dlatego istnieją organizacje (mniej lub bardziej formalne) zrzeszające rodziców, na których spadł ten ciężar. A jakby się przyjrzeć tym organizacjom, to tam też będzie przekrój postaw życiowych i niekoniecznie każdy każdego klepie po ramieniu. A na pewno nie można się spodziewać tego po forum publicznym.

Cóż ja mam zdrową ciąże i dziecko.
Uważam, że sama zdecydowałabym się na terminację, zresztą mieliśmy to na twardo przegadane z partnerem.
Ale nigdy nie wypadłoby mi do głowy oceniać kogoś innego, obojętnie jaką inną decyzję by podjął.
 
Ja czekam i bardzo się martwię bo dziecko ma jeszcze odwrócone przepływy o czym dowiedziałam się wczoraj a to też może mieć opłakane skutki i rzutować na wiele rzeczy w rozwoju dziecka....
Najważniejsze, że już jesteście w szpitalu. Uważaj na siebie!
 
Nie można porównywać doświadczeń i uczuć @Fluoxetine z empatią kogoś, kto nigdy nie nosił pod sercem dziecka z ZD. Dlatego istnieją organizacje (mniej lub bardziej formalne) zrzeszające rodziców, na których spadł ten ciężar. A jakby się przyjrzeć tym organizacjom, to tam też będzie przekrój postaw życiowych i niekoniecznie każdy każdego klepie po ramieniu. A na pewno nie można się spodziewać tego po forum publicznym.

Mnie się wydaje, że wystarczy się powstrzymać od ocen. To zrozumiałe, że osoba, która sama była w takiej ciąży lepiej rozumie kogoś w podobnej sytuacji. Pytanie tylko czy jeśli czegoś nie rozumiemy to od razu musimy zakładać, że z drugą osobą jest coś nie tak, bo nie czuje tak, jak nam się wydaje, że powinna? Ludzie są różni, a tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono.
To, że na forach generalnie rzadko kiedy panuje "wszechobecny pokój" to inna sprawa, ale warto chyba dwa razy się zastanowić zanim napisze się coś, co może tylko dokopać komuś w trudnej sytuacji.
Generalnie jestem bardzo za postawą damskiej solidarności.
 
Mnie się wydaje, że wystarczy się powstrzymać od ocen. To zrozumiałe, że osoba, która sama była w takiej ciąży lepiej rozumie kogoś w podobnej sytuacji. Pytanie tylko czy jeśli czegoś nie rozumiemy to od razu musimy zakładać, że z drugą osobą jest coś nie tak, bo nie czuje tak, jak nam się wydaje, że powinna? Ludzie są różni, a tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono.
To, że na forach generalnie rzadko kiedy panuje "wszechobecny pokój" to inna sprawa, ale warto chyba dwa razy się zastanowić zanim napisze się coś, co może tylko dokopać komuś w trudnej sytuacji.
Generalnie jestem bardzo za postawą damskiej solidarności.
Ja to widzę tak, że pokoju/solidarności/jak_by_tego_nie_nazwać można się spodziewać po ludziach empatycznych lub wyważonych. Ani jedno, ani drugie nie jest cechą powszechną, nie nauczy się tego ludzi kampanią społeczną, godziną wychowawczą czy kazaniem. Powszechne za to są różne zranienia emocjonalne, które ludzie noszą w sobie i które mogą górować nad rozsądkiem czy (n)etykietą. Ja wierzę w autentyczność emocji tych kobiet, które w takim wątku jak ten, napiszą, że nie rozumieją, że płaczą, że je to oburza. Wierzę, że są też takie forumki, które były w swoim życiu tyle razy oceniane i strofowane, że wydaje im się, że to jest normalna reakcja. Trole internetowe pomijam.
 
reklama
Do góry