reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

reklama
@NewMom I jeszcze jedna sprawa. Czy dobrze zrozumiałam, że Twoim teściom umarło dziecko? Czy naprawdę w tej sytuacji nie ma szansy na jakąś nić współczucia z ich strony? Takiego wsparcia, że oni też przez to przeszli?
 
Już dzwoniłam do pielęgniarek poprosić żeby ją ubrały w ubranka jak już umrze, które jej zostawiłam jak trafiła na intensywna bo potem będzie ciezko cokolwiek jej zalozyc, a tam ma body i spodenki i czapeczki i skarpety też.
Bardzo mi przykro.. Serce boli... Wydaje mi się, że nie mieszkamy od siebie daleko, więc jeżeli potrzebujesz pomocy lub zwyczajnie pogadać to pisz! Jestem!
 
Newmom jedz do niej, nie szukaj wymówek. Dzieciom nic się nie stanie na chwile z teściowa a ona jest tam sama samiutka, to są jej ostatnie chwile, to jest Twoja córka. Nic nie jest teraz ważniejsze niz ona.

najwazniejsza jest NewMom
I wybaczcie ale nawet te z Was po przejściach i stracie nie są na Jej miejscu i z Jej emocjami i nie mamy prawa mówić co ma zrobić

NewMom, zrób tak jak czujesz, tak jak jesteś na siłach i zadbaj w tym okropnym czasie o siebie
 
Wiecie...to nie jest tak że ja nie chcę tylko fakt że jej umieranie to nie jest pstryknięcie palcem nawet na resztkach sił to może trwać trochę...dzień dwa trzy... tydzień...nie jest tak że wejdę potrzymam ja za rękę i umrze...ona mimo wszystko bjest silna...
Wiemy kochana, nie musisz nam tego tłumaczyć. Wiele z nas jest z tobą praktycznie od początku i wspieramy cię calym sercem.
 
A ja mam już dość .. zwłaszcza po tym co nas spotkało na kardiologii....po tym jak każdy wmawial nnam że ona nie ma problemu kardiologicznego, a na następny dzień miała nagła operacje na serce [emoji176]....to jest dla mnie trauma...żal mi żal...mi że jej cialo jeszcze walczy...
 
To może być nawet w przyszłym tygodniu albo dluzej....już kilka razy wydawało się się że umrze...tego mi żal że tak powoli gasnie...że musi cierpieć...
 
reklama
Śledzę ten wątek od samego początku i serce mi pęka, ale tez nie mogę zrozumieć jak ktokolwiek czuje, ze powinien napisać co on by zrobił lub co autorka powinna zrobić w takiej sytuacji. Nikt poza nią nie wie czuje, nikt nie jest w jej skórze. Jest mi przykro, ze tak łatwo nam mówić takie rzeczy, gdy tak naprawdę nikt z nas nie wie jakby się zachował gdyby to jego to dotknęło, ze nie możemy powstrzymać się chociaż przez chwile od wygłaszania "mojego" zdania, "mojej" opinii.

Jestem myślami z wami, autorko działaj według własnego serca i na pewno nie jesteś wyrodna matka. Jesteś wspaniała matka i nie pozwól sobie wmówić, ze jest inaczej. Ściskam mocno.
 
Do góry