reklama
N
Natuś_ka
Gość
To bylo napewno bardzo wzruszajace spotkanie. Az lzy plyną do oczu kiedy to opisujesz. Niech w Twoim sercu malenka pozostanie wlasnie taka, pachnaca i cieplutka bez wzgledu na to jak sie wszystko dalej potoczy.Ogólnie cieplutka i pachnąca, ale tylko dzięki lekom, kochana, jest w ciężkim stanie, miło było ja dotknąć i powąchać, jestem szczęśliwa choć wiem że dane jest mi to tylko na chwilę...że nie wiem czy w ogóle czy za szmat czasu będą ja mogła mieć taką w domu, cieplutka i pachnąca....
Ce2793
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2020
- Postów
- 406
Cześć @NewMom . Ja również czytam twoją historię od początku. Znalazłam was jak sama czekałam na wyniki badań DNA robionych ze względu na wysokie ryzyko ZD u mojego syna i tak zostałam. Ja miałam więcej szczęścia.
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że jesteś niesamowicie dzielną, młodą kobietą i przecudowną mamą. Niewiele osób radziłoby sobie w tej sytuacji tak dobrze choć wiem, że czasem targają Tobą inne odczucia. Obie niesamowicie walczycie. Malutka w tym całym nieszczęściu ma ogromnego farta mieć Ciebie jako mamę.
I nie bój się prosić o pomoc. Zastanów się czy psychoterapia nie zdjełaby z Ciebie części ciężaru, który w sobie nosisz. Sama jestem osobą po przebytej psychoterapii i mogę polecić. Trudne początki, masa pracy ale dobry efekt.
Trzymam za Was kciuki i za to abyście przestały żyć w tym zawieszeniu ❤ i za jak najwięcej czasu spędzonego razem. Bez bólu i cierpienia.
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że jesteś niesamowicie dzielną, młodą kobietą i przecudowną mamą. Niewiele osób radziłoby sobie w tej sytuacji tak dobrze choć wiem, że czasem targają Tobą inne odczucia. Obie niesamowicie walczycie. Malutka w tym całym nieszczęściu ma ogromnego farta mieć Ciebie jako mamę.
I nie bój się prosić o pomoc. Zastanów się czy psychoterapia nie zdjełaby z Ciebie części ciężaru, który w sobie nosisz. Sama jestem osobą po przebytej psychoterapii i mogę polecić. Trudne początki, masa pracy ale dobry efekt.
Trzymam za Was kciuki i za to abyście przestały żyć w tym zawieszeniu ❤ i za jak najwięcej czasu spędzonego razem. Bez bólu i cierpienia.
OnaZmijeczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2018
- Postów
- 4 274
Rób pamiątki jak najwięcej, jeśli rzeczywiście zbliża się najgorsze to nie ma nic gorszego niż wyjście ze szpitala bez dziecka i bez niczego co mogłoby to dziecko przypomnieć żeby potem też do tego wrócić jak będziesz w stanie. Może być tak że nie będziesz mogła na to patrzeć to się pozbędziesz rzeczy, ale możesz tego potrzebować może to dawać ukojenie, może to być coś czego możesz potrzebować dużo później . Koleżanka zabrała kocyk w kupie syna którego do dziś czasem wyciąga i nie zamierza się go pozbyć, stratę przerobiła ale pamiątki celebruje mimo że niektóre dla większości byłyby ochydne to dla niej to cząstka dziecka, jej dziecka.Ja powiedzialam doktor prowadzącej że my nie chcemy żeby ją na siłę ratowali , więc jeżeli zajdzie taka sytuacja że już nie będą dawać radę to będą do nas dzwonić...
Jakieś skarpetki czapeczki kocyki pukiel włosów
Ja mam pluszaka który jeszcze jest z Mala a w razie czego zostanie mi po niej choc nie wiem czy nie pójdzie z nią, bo jest z nia w zasadzie od początku tych gorszych przeżyć i bardzo go lubiła..nie wiem co z nim zrobię..bo tak w zasadzie to jest takie podtrzymywanie jej na lekach wspomagających vserce i krążenie...
G
gość _199
Gość
Tak mi przykro. Kiedy poznałam waszą historię modliłam się, żeby twoja córeczka miała lekki stopień ZD, a wada serduszka była uleczalna.Ja mam pluszaka który jeszcze jest z Mala a w razie czego zostanie mi po niej choc nie wiem czy nie pójdzie z nią, bo jest z nia w zasadzie od początku tych gorszych przeżyć i bardzo go lubiła..nie wiem co z nim zrobię..bo tak w zasadzie to jest takie podtrzymywanie jej na lekach wspomagających vserce i krążenie...
Zrobiłaś dla niej wszystko, mimo że możesz czasem myśleć inaczej, kochasz ja nad życie i ja cię ogromnie podziwiam. Dziewczyny mają rację, rób zdjęcia i zostawiaj jakieś pamiątki, będzie ci lepiej, żywego dziecka nie straciłam, ale mam aniołka i lubię wracać do zdjęcia USG.
Piękny Avatar, taka mała rączka, a tyle przeżyła
Jest zaintubowana, zacewinkowana, mocz ciemny żółty, i ogolnie, niby parametry ma dobre ale jest tak obstawiona lekami tzn dopamina, adrenalina, corotrop, dwa antybiotyki, Kcl i NaCl wszystko we wlewie, plus nasenne i uspokajacze, choć trzymała mnie za palce i przewracała oczami ale były to oczy nieświadome, i miała ciepła główkę chyba gorączka...
NieWiemCoRobic - Napisalam Ci wiadomość prywatną. Daj znać czy przeczytałaś.Moj świat tez sie zawalił.Do wczoraj żyłam nadzieja że dziecko bedzie zdrowe. Amnipunkcja tylko potwierdzila obawy Dziecko ma ZD.Nie radze sobie psychicznie.To moja druga ciąża. Pierwsza córeczka zdrowa.Teraz w maju konczy 3 latka.Jestem w 20 tyg ciąży i nie wiem co dalej.Co robić??
G
gość 205987
Gość
Witam
Trafiłam dzisiaj na to forum przez przypadek. 6 maja urodziłam synka. Już w ciąży zdiagnozowany miał zespół Downa. Po porodzie okazało się że ma mniejszą lewa komorę serca i zwężenie tętnicy. Niestety lekarz tego nie wykrył na badaniach prenatalnych ani połówkowych. My trafiliśmy do szpitala do Poznania na ul. Szpitalną. Niestety po paru dniach synek trafił na OIOM bo stwierdzono niewydolność wielonarządową. Miał spadki saturacji i to spore, problemy układu krążenia i oddychania oraz problemy układu moczowego. Niestety zmarł we wtorek. My musieliśmy odebrać dokumenty w szpitalu, potem z tymi dokumentami musieliśmy jechać do usc w Poznaniu tam wydali akt zgonu. Ubranka daliśmy firmie pogrzebowej która po okazaniu aktu zgonu w szpitalu odbierała małego.
Trafiłam dzisiaj na to forum przez przypadek. 6 maja urodziłam synka. Już w ciąży zdiagnozowany miał zespół Downa. Po porodzie okazało się że ma mniejszą lewa komorę serca i zwężenie tętnicy. Niestety lekarz tego nie wykrył na badaniach prenatalnych ani połówkowych. My trafiliśmy do szpitala do Poznania na ul. Szpitalną. Niestety po paru dniach synek trafił na OIOM bo stwierdzono niewydolność wielonarządową. Miał spadki saturacji i to spore, problemy układu krążenia i oddychania oraz problemy układu moczowego. Niestety zmarł we wtorek. My musieliśmy odebrać dokumenty w szpitalu, potem z tymi dokumentami musieliśmy jechać do usc w Poznaniu tam wydali akt zgonu. Ubranka daliśmy firmie pogrzebowej która po okazaniu aktu zgonu w szpitalu odbierała małego.
reklama
Mamusie jeśli któraś wie jak pomóc to proszę o pomoc dla jednej z nas, tylko bez hejtu, jesli NieWiemCo Robić będzie chciała urodzić to proszę o wsparcie a jeśli usunąć też proszę o wsparcie, również tu na moim wątku.
Moj świat tez sie zawalił.Do wczoraj żyłam nadzieja że dziecko bedzie zdrowe. Amnipunkcja tylko potwierdzila obawy Dziecko ma ZD.Nie radze sobie psychicznie.To moja druga ciąża. Pierwsza córeczka zdrowa.Teraz w maju konczy 3 latka.Jestem w 20 tyg ciąży i nie wiem co dalej.Co robić??
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
- Solved
- Odpowiedzi
- 289
- Wyświetleń
- 103 tys
Podziel się: