Kosinka94
Moderator
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2021
- Postów
- 4 659
Ostatnie 2 dni to jakieś nieszczęścia wodne. Od poniedziałku mam siostrę na wakacjach, wieczorem wanna i pluska się z moją córką było wszystko ok do wtorku. Tak jak zawsze i w ten dzień miały pół godzinki na harce w wodzie, a ja i Starszy na dole przed filmem, zadowoleni z chwili wytchnienia, która później kosztowała nas zimną wodą i sporym sprzątaniem łazienki. Bojler 300l opróżniony. Wraca ograniczone zaufanie do dzieci, które nie powinno nigdy zniknąć
Wczoraj nadmiar opadów i wiat przewrócił mi cały tunel foliowy. Ogarnęła mnie złość, bezradność, smutek itp. emocje w takim stopniu, że nie potrafiłam ani płakać, ani ciskać bluzgami. Oczywiście sama nie mogłam za wiele zrobić, co mi się udało to odwiązać pomidory od konstrukcji i ściągnąć folie. Szczecie, że tylko jedne pomidor i jedna papryka złamana, zioła położne ale może się podniosą. Małżonek jak wrócił, wzielsimy się za ponowne składanie, szczęście takie że deszcz już należał i nie zamoczył mnie już tyle co za pierwszym razem. Z tego wszystkiego aż się napiłam pół lampki wina i o dziwo nawet weszło bez skrzywienia.
Dziś liczę na dzień bez nadmiernych wrażeń.
Wczoraj nadmiar opadów i wiat przewrócił mi cały tunel foliowy. Ogarnęła mnie złość, bezradność, smutek itp. emocje w takim stopniu, że nie potrafiłam ani płakać, ani ciskać bluzgami. Oczywiście sama nie mogłam za wiele zrobić, co mi się udało to odwiązać pomidory od konstrukcji i ściągnąć folie. Szczecie, że tylko jedne pomidor i jedna papryka złamana, zioła położne ale może się podniosą. Małżonek jak wrócił, wzielsimy się za ponowne składanie, szczęście takie że deszcz już należał i nie zamoczył mnie już tyle co za pierwszym razem. Z tego wszystkiego aż się napiłam pół lampki wina i o dziwo nawet weszło bez skrzywienia.
Dziś liczę na dzień bez nadmiernych wrażeń.