reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

o to u mnie identycznie.

Ja w ogóle mam taką dupoteorie, że przez nawyki żywieniowe wyniesione z domu nie jestem w stanie się najeść pewnymi rzeczami. Np. u mnie w domu nie jadło się ryżu/kasz i gotowanych warzyw. Dlatego dieta, w której
mam ryż z gotowanymi warzywami jest z góry skazana na porażkę: ja to zjem i dalej jestem glodna. Jestem napchana, ale nie najedzona.
A jak zjem ziemniaki z mizeria o tej samej objętości i kaloryce co wspomniany wyzej ryż z warzywami, to się po prostu najem.

Nie mam żadnego innego logicznego uzasadnienia tego poza tym, że mój mózg jest spaczony 😅
Ma podobnie, ale nie powiem bo lubię ryż zwłaszcza z kurczakiem tylko że muszę zjeść go dużo więcej lub jem normalnie i za godzinę poprawiam czymś innym. Zupa też ok, ale w dużej ilości lub zagryzania chlebem, oczywiście musi być gęsta 😁


Zrobiłam dziś badanie proga 7dpo. Zabuliłam 80 ziko. U Was też to takie drogie? 🙆‍♀️
Bardzo dużo zapłaciłaś, u mnie to okł 40zł, a w szpitalu jeszcze mniej coś okł 20zł.
 
reklama
A takie gadanie, nawet w żartach, że „żona o Ciebie nie dba” wkurza mnie podobnie jak pytania o dziecko ;)
o, w sumie jeszcze w tym kontekście to mnie wkurza oczekiwanie świata, że ja będę rozwiazywac wszystkie problemy męża.

Typu umawiamy się ze znajomymi gdzieś i przyjaciółka męża pisze na czacie grupowym do niego, że ma wziąć czapkę, żeby znów głowy nie spalił na słońcu. On na to, że nie ma czapki, a ona, że "to bolilol musi ci kupić". Co krwa?

Albo nie wiem, ma dziurę w koszulce. Jego mama zauważa. "To bolilol musi ci zaszyć" 😯

Albo nie ma kurtki. Serio nie chodzi w ogóle w kurtce. Nie posiada. I zawsze jak ktoś zwraca na to uwagę, to mówi, że ja muszę mu kupić.

To jest krwa facet po 40stce. Zdrowy fizycznie. Ma dwie rączki i nawet dwie nóżki. Nawet ma prawko i samochód i może sobie jechać do sklepu sam, nawet go na łancuchu nie trzymam i pozwalam samemu dom opuszczac. Ludzie.
 
o, w sumie jeszcze w tym kontekście to mnie wkurza oczekiwanie świata, że ja będę rozwiazywac wszystkie problemy męża.

Typu umawiamy się ze znajomymi gdzieś i przyjaciółka męża pisze na czacie grupowym do niego, że ma wziąć czapkę, żeby znów głowy nie spalił na słońcu. On na to, że nie ma czapki, a ona, że "to bolilol musi ci kupić". Co krwa?

Albo nie wiem, ma dziurę w koszulce. Jego mama zauważa. "To bolilol musi ci zaszyć" 😯

Albo nie ma kurtki. Serio nie chodzi w ogóle w kurtce. Nie posiada. I zawsze jak ktoś zwraca na to uwagę, to mówi, że ja muszę mu kupić.

To jest krwa facet po 40stce. Zdrowy fizycznie. Ma dwie rączki i nawet dwie nóżki. Nawet ma prawko i samochód i może sobie jechać do sklepu sam, nawet go na łancuchu nie trzymam i pozwalam samemu dom opuszczac. Ludzie.
Moja teściowa obiad na talerz szykuje teściowi i podaje do stołu 🤦 jak robi zlot jest hasło "to każda stroi swojemu".
 
Moja teściowa obiad na talerz szykuje teściowi i podaje do stołu 🤦 jak robi zlot jest hasło "to każda stroi swojemu".
Dla mnie to jest niepojęte, jak można z dorosłych mężczyzn takie kaleki robić.

Najgorzej, że mój mąż naprawdę był tak nauczony, najpierw przez mamę, później przez przyjaciółkę, że zawsze ktoś za niego myśli. I na początku był w lekkim szoku, że np. zrobiłam obiad, postawiłam na stole, usiedliśmy i okazało się, że nie przyniosłam sztućców. Więc pyta, czy mógłby dostać sztućce. A ja na to, że oczywiście, przecież to jego dom, więc wie gdzie są i żeby mi od razu też przyniósł 😅
Albo gdzieś jechalismy i pytal czy mu coś wzięłam, a ja na to, że dlaczego ja mialam to brać, skoro to jemu powinno na tym zależeć 😅

Początki były trudne, dla niego chyba trudniejsze 😂
 
o, a to w sumie tak z zupami też ludzie mają. U mnie zupa to był pełnoprawny obiad i ja normalnie się najadam zupą. A mężowi dam jedyną zupę, która oboje lubimy, ogórkowa, normalnie warzywa, ziemniaki w zupie, a on zje, odsunie talerz i zapyta "a co na obiad" 😅
Mój w zupie dostaje zawsze mięso z tej zupy i jest w miarę zadowolony
 
Kochane Dziewczyny jestem po zabiegu, a właściwie już po 10 było bo wszystkim. Przepraszam, ale nie dam rady Wam wszystkim odpisywać na razie. Dziękuję za wsparcie i wiadomości jesteście cudowne 😘🥰
Na razie śpię po lekach, mam przeciwbolowe, czuję się dobrze. Opieka cudowna, pielęgniarki tańcują wokół mnie. Na razie nie rzygam po narkozie więc oby tak zostało. 😊
Cieszę się że wszystko ok.
Narkozą to 🤬🤬 także lez, odpoczywaj i czekaj na w końcu jakoes żarełko. A jak wrócisz do sił to wracaj 😉
 
Moja teściowa mi kiedyś narzekała ma swoją teściowa że marudzi jej o głodzeniu męża 😅 i tak wychowała syna że sam gotuje i przy tym od razu sprząta po sobie 😁 jak już coś gotujemy dla obojga to razem a jeśli zaczynam coś sama w kuchni dla nas to słyszę z pokoju "pomóc Ciiii?" ❤️
U mnie jest podobnie z wspólnym gotowaniem 😍 Ja wychowałam się w domu, w którym facet gotuje i to chętniej i smaczniej niż kobieta 😉 Ale akurat moja teściowa swojego męża tak przyzwyczaiła, że ten w kuchni nic nie robi i tylko czeka aż ktoś mu poda 🤯
 
reklama
Dla mnie to jest niepojęte, jak można z dorosłych mężczyzn takie kaleki robić.

Najgorzej, że mój mąż naprawdę był tak nauczony, najpierw przez mamę, później przez przyjaciółkę, że zawsze ktoś za niego myśli. I na początku był w lekkim szoku, że np. zrobiłam obiad, postawiłam na stole, usiedliśmy i okazało się, że nie przyniosłam sztućców. Więc pyta, czy mógłby dostać sztućce. A ja na to, że oczywiście, przecież to jego dom, więc wie gdzie są i żeby mi od razu też przyniósł 😅
Albo gdzieś jechalismy i pytal czy mu coś wzięłam, a ja na to, że dlaczego ja mialam to brać, skoro to jemu powinno na tym zależeć 😅

Początki były trudne, dla niego chyba trudniejsze 😂
to ja np mojemu w takiej sytuacji bym przyniosła, ale tylko dlatego, ze on wie, ze robię to z uprzejmości i dla mnie zrobiłby to samo. A nie, że ma dwie lewe rączki i nie umie sam sobie wziąć
 
Do góry