reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Dla mnie to jest niepojęte, jak można z dorosłych mężczyzn takie kaleki robić.

Najgorzej, że mój mąż naprawdę był tak nauczony, najpierw przez mamę, później przez przyjaciółkę, że zawsze ktoś za niego myśli. I na początku był w lekkim szoku, że np. zrobiłam obiad, postawiłam na stole, usiedliśmy i okazało się, że nie przyniosłam sztućców. Więc pyta, czy mógłby dostać sztućce. A ja na to, że oczywiście, przecież to jego dom, więc wie gdzie są i żeby mi od razu też przyniósł 😅
Albo gdzieś jechalismy i pytal czy mu coś wzięłam, a ja na to, że dlaczego ja mialam to brać, skoro to jemu powinno na tym zależeć 😅

Początki były trudne, dla niego chyba trudniejsze 😂
Mój miał zawsze kanapki do pracy zrobione.
 
reklama
to ja np mojemu w takiej sytuacji bym przyniosła, ale tylko dlatego, ze on wie, ze robię to z uprzejmości i dla mnie zrobiłby to samo. A nie, że ma dwie lewe rączki i nie umie sam sobie wziąć
A to ja nie. Narobiłam się i nastalam w kuchni, postawilam mu jedzenie pod nos, to niech chociaż on wstanie po te sztućce do szuflady, do której ma tak samo daleko jak ja 😅
 
to ja np mojemu w takiej sytuacji bym przyniosła, ale tylko dlatego, ze on wie, ze robię to z uprzejmości i dla mnie zrobiłby to samo. A nie, że ma dwie lewe rączki i nie umie sam sobie wziąć
To kwestia uprzejmości, a nie przymusu. Sama nie raz zrobię swojemu kanapki do pracy, wypracuje koszule, ale nie jest tak że to jest mój obowiązek. Niestety w jego rodzinnym domu to kobiet obowiązek i mężczyźni nie umieją sobie wyprasować koszuli 🤦 na szczęście mój jest bardziej samodzielny, nie powiem bo na początku nie było tak kolorowo, ale wziął się za siebie i zdecydowanie robi wszystko by było mi lżej.
 
Dziewczyny, pomóżcie bo głowie się czy brać w tym cyklu duphaston. Szanse na ciążę są znikome i stąd moje wątpliwość, ale z drugiej strony zastanawiam się czy on czasem nie da mi czegoś więcej, w sensie że w kolejnym cyklu będę lepiej "zaopatrzona" (nie wiem jak to nazwać, mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi).
Wydaje mi się, że on Ci ani nie pomoże (jeśli nie ma ciąży) ani nie zaszkodzi (o ile nie boli Cię od niego głowa - ja tak mam, że podczas brania duphastonu okropnie mnie boli). A jeśli miałabyś przypadkiem jakaś torbiel czynnościowa akurat w tym cyklu, to pomoże jej się wchłonąć.
 
Ale wiecie, z kolei też nie lubię przesady w drugą stronę. Np kiedyś na jakieś grupie na fb typiara zadała pytanie: "mój mąż wyjeżdża w delegację, co mogę mu zrobić do słoików, żeby miał co jeść' no i nastąpił zbiorowy zjazd tej dziewczyny, ze właśnie facet ma dwie rączki, niech sam sobie robi, niech sam się martwi etc.
No nie wiem, ja też bym się zainteresowała, czy mój facet ma co jeść. Czy np czy jest ciepło ubrany. I robię to z czystej troski i uprzejmości. A nie, ze on sam nie umie. Może czegoś zapomni, o czymś nie pomyśli.
Taki mój wywód. Jasne, nie wychowywac facetów na pipy, ale bycie dla siebie miłym czy robienie sobie jakichś przysług to nie jest nic złego.
 
O jakbym słuchała o mojej przyjaciółce. Wiecie ja mamę mam 740km od siebie (tesciową też, i to mnie akurat cieszy 😜) wiec jedzenie na imprezy muszę robić sama. I tutaj z pomocą przychodzi przyjaciółka. Ale na zasadzie że ja mówię że ma nic nie robić ale tak truje mi dupe że się w końcu zgadzam A ona potem mówi ile to się narobiła 🙄
Nieładnie tak :/
 
no u mnie to było trochę tak, że i tata i bracia mieli pod nos pdostawione jedzenie. Jeśli chodzi o sprzątanie to jak to się ładnie mowi :D "pomagali" i tata pomagał, ale wiekszosć było na głowie mamy. Pranie, prasowanie robiła mama.
A jednak moi bracia są samodzielni, dzielą z żonami obowiązki, nikt nie ma dwóch lewych rąk i jakoś to było naturalne.
 
bo zazwyczaj tak jest, ze coś się odłoży ..a tak naprawdę nigdy tego nie użyjemy. A tylko się zbiera.
Mam tez zamiar zrobić porządek z moja szafa..tyle tych ubrań mam, a ile rzeczy leży od lat i nie zakładam, bo "się kiedyś znów w to zmieszczę" :D Albo szkoda wyrzucić, bo wyglada coś jak nowe, a było założone kilka razy.
Jakbyś miała za dużo czasu, to zapraszam do mnie na takie porządki ;)
 
reklama
Ale wiecie, z kolei też nie lubię przesady w drugą stronę. Np kiedyś na jakieś grupie na fb typiara zadała pytanie: "mój mąż wyjeżdża w delegację, co mogę mu zrobić do słoików, żeby miał co jeść' no i nastąpił zbiorowy zjazd tej dziewczyny, ze właśnie facet ma dwie rączki, niech sam sobie robi, niech sam się martwi etc.
No nie wiem, ja też bym się zainteresowała, czy mój facet ma co jeść. Czy np czy jest ciepło ubrany. I robię to z czystej troski i uprzejmości. A nie, ze on sam nie umie. Może czegoś zapomni, o czymś nie pomyśli.
Taki mój wywód. Jasne, nie wychowywac facetów na pipy, ale bycie dla siebie miłym czy robienie sobie jakichś przysług to nie jest nic złego.
Ja też robię takie rzeczy z czystej troski i to działa w dwie strony u nas. Raz ja jemu, innym razem on mi. :)
 
Do góry