reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Ja wam powiem na swoim przykładzie że zaufałam tej ginekolog bo prowadziła mi pierwszą ciążę to myślałam że drugą też mi dobrze poprowadzi... Ale ona nie robiła mi żadnego wymazu ,żadnego posiewu nic... Co wizytę się jej skarżylam że mnie piecze tam na dole oraz swędzi , wargi spuchnięte to dawała mi antybiotyki myślałam że wie co robi ufałam jej... Ale no przyszedł ten nieszczęsny 6.06 gdzie dostałam plamienia od razu do niej pojechałam i mówiłam że coś nie tak... Olewka totalna jedynie że szyjka się skróciła a 8.06 urodziłam martwego synka... Jak się okazało po badaniach łożyska i opini ginekologa do którego teraz chodzę przyczyną była infekcja która nie była leczona ... Sam powiedział gdybym dostała odpowiednio dobrany antybiotyk konkretnie na to co się rozwijało mój synek by żył ,nie byłoby tej sytuacji....
Ale dopiero po fakcie zdałam sobie z tego sprawę co się działo ,jak mnie traktowała jak o mnie NIE dbała... 😞
straszna historia 😥 przytulam mocno i obyś szybko zaszła w zdrową ciążę ❤️
 
reklama
Jezu jaka to straszna historia... współczuję Ci bardzo. Co innego, jeśli jest poronienie, gdzie niebardzo miało się wpływ na to... a tu zaniedbanie lekarza :( Przytulam Cię mocno i mam nadzieję, ze lada chwila zajdziesz w zdrową ciążę ❤️
Szpital wziął wszystko jej dane .. w końcu byłam u niej dwa dni wcześniej... Nie wiem czy coś zdziałali czy nie ale ona już nie przyjmuje w przychodni do której chodziłam. Ze znanylekarz też zniknęła...
Dziękuję ❤️ liczę że zobaczę niedługo dwie kreski ❤️ ginekolog do którego teraz chodzę powiedział że jak zajde w ciążę zrobi wszystko żebym donosiła oraz urodziła zdrowe i żywe dziecko 😊 od razu po pozytywnym teście muszę do niego iść 😊
 
to ogólnie ciężka kobieta i poszłam bo nie bardzo miałam do kogo. No ona twierdzi że jak do 14dc nie ma owulki to już dupa, dlatego byłam u niej dwa lata temu raz i na tym się skończyło... Szkoda słów.
No ale pyta mnie czy byłam w zeszłym roku u lekarza, więc mówię że tak że chodzę regularnie. A ona z tekstem że pyta bo u niej byłam dwa lata temu. No to mówię że starałam się o ciążę, udało się akurat byłam u innego lekarza prywatnie i tam już zostałam (nie będę jej mówić że CH..ja mi pomogła i zniechęciła i dlatego nie wróciłam). A ona do mnie z tekstem: "to jak się prywatnie zapłaci to lekarz zapładnia?" 😮😮 No uwierzcie mi że się poczułam jak jakaś dupodajka albo nie wiem kto, jakby mi w pysk strzeliła 😡😡
Należał by się jej starał w pysk.
 
Szpital wziął wszystko jej dane .. w końcu byłam u niej dwa dni wcześniej... Nie wiem czy coś zdziałali czy nie ale ona już nie przyjmuje w przychodni do której chodziłam. Ze znanylekarz też zniknęła...
Dziękuję ❤️ liczę że zobaczę niedługo dwie kreski ❤️ ginekolog do którego teraz chodzę powiedział że jak zajde w ciążę zrobi wszystko żebym donosiła oraz urodziła zdrowe i żywe dziecko 😊 od razu po pozytywnym teście muszę do niego iść 😊
ale i tak na kartce mam zapisane jakie badania będę chciała robić co wizyte dla bezpieczeństwa😅
 
Czy ja dobrze pamiętam może mylę jeśli tak to nie było tematu.
Wspominałaś że twój mąż ćwiczy na siłowni i bierze testosteron zdajesz sobie sprawę że on negatywnie działa na nasienie? No i te twoje plamienia po owulce i w ogóle aż czerwona lampka się zapala może @LadyCaro CI podpowie co warto sprawdzić może to jakaś blahostka u Ciebie niedaj Boże cos innego... tym bardziej z racji Twojego wieku o którym wspomniałaś i trojgu dzieci dla których musisz żyć, funkcjonować..🤯
Myślę, że nie ma sensu prowadzić tej dyskusji. Black Angel już mnóstwo razy pisała, że nie będzie się diagnozować 😉
 
no tak, dlatego się bierze proga dopiero po potwierdzonej owulacji. A dlaczego bierzesz luteinę? Masz stwierdzoną niedomogę lutealną?
Szczerze to nie mam pojęcia. Pierwszy raz poszłam do ginekologa w czasie "przygotowań do ciąży", zawsze już z dzidzią w brzuchu szłam. Ale ze względu na nasze lata stwierdziliśmy z mężem że chociaż raz się porządnie przygotujemy. Poszłam zrobić badania przed ciążą, pierwsze co to zmiana lekarza bo mój poprzedni zmienił przychodnię. No i ten nowy doktorek mnie namówił. Ja to zrozumiałam tak, że to pomoże w budowaniu śluzówki macicy i zagnieżdżeniu zarodka, bo jak brałam teraz tabletki antykoncepcyjne kilka lat bez przerwy to taka pomoc może się przedać. W ogóle jestem osobą bardzo wygadaną, i ogólnie nie wyjdę od lekarza zanim wszystkiego się nie dowiem, ale ten nowy gin po prostu nakreślił mi plan działania, rozrysował schemat brania luteiny, wręczył receptę (uprzednio 3 razy się zapytał czy chcę spróbować z luteiną), upewnił się że wszystko rozumiem i zaprosił do siebie po pozytywnym teście. Wyszłam to zdałam sobie sprawę że pierwszy raz mnie jakiś lekarz przegadał 😅🤣
 
Szczerze to nie mam pojęcia. Pierwszy raz poszłam do ginekologa w czasie "przygotowań do ciąży", zawsze już z dzidzią w brzuchu szłam. Ale ze względu na nasze lata stwierdziliśmy z mężem że chociaż raz się porządnie przygotujemy. Poszłam zrobić badania przed ciążą, pierwsze co to zmiana lekarza bo mój poprzedni zmienił przychodnię. No i ten nowy doktorek mnie namówił. Ja to zrozumiałam tak, że to pomoże w budowaniu śluzówki macicy i zagnieżdżeniu zarodka, bo jak brałam teraz tabletki antykoncepcyjne kilka lat bez przerwy to taka pomoc może się przedać. W ogóle jestem osobą bardzo wygadaną, i ogólnie nie wyjdę od lekarza zanim wszystkiego się nie dowiem, ale ten nowy gin po prostu nakreślił mi plan działania, rozrysował schemat brania luteiny, wręczył receptę (uprzednio 3 razy się zapytał czy chcę spróbować z luteiną), upewnił się że wszystko rozumiem i zaprosił do siebie po pozytywnym teście. Wyszłam to zdałam sobie sprawę że pierwszy raz mnie jakiś lekarz przegadał 😅🤣
a od czasu odstawienia tabletek masz chociaż jedną owulacje potwierdzoną?
 
ale też Twoja historia jest dodatkową przestrogą dla każdej z nas, ze jak czujemy, że lekarz nie pomaga, to mimo, ze mu ufamy to zeby szukać pomocy dalej...
tak to prawda. Niby powinno się swojemu lekarzowi ufać w 100% ,ale jak właśnie czujemy że lekarz nie pomaga warto a nawet powinno skonsultować się z innym lekarzem.
Mój synek był zdrowym dzieckiem ,a przepłacił życiem przez błąd lekarski. Jak się przeprowadzimy i będę miała trochę spokojniejszy okres to raczej sama też skarge złoże ,nie chce by inna kobieta nie daj Boże trafiła do niej i żeby jej dziecko za błędy przepłaciło życiem.
 
reklama
Szczerze to nie mam pojęcia. Pierwszy raz poszłam do ginekologa w czasie "przygotowań do ciąży", zawsze już z dzidzią w brzuchu szłam. Ale ze względu na nasze lata stwierdziliśmy z mężem że chociaż raz się porządnie przygotujemy. Poszłam zrobić badania przed ciążą, pierwsze co to zmiana lekarza bo mój poprzedni zmienił przychodnię. No i ten nowy doktorek mnie namówił. Ja to zrozumiałam tak, że to pomoże w budowaniu śluzówki macicy i zagnieżdżeniu zarodka, bo jak brałam teraz tabletki antykoncepcyjne kilka lat bez przerwy to taka pomoc może się przedać. W ogóle jestem osobą bardzo wygadaną, i ogólnie nie wyjdę od lekarza zanim wszystkiego się nie dowiem, ale ten nowy gin po prostu nakreślił mi plan działania, rozrysował schemat brania luteiny, wręczył receptę (uprzednio 3 razy się zapytał czy chcę spróbować z luteiną), upewnił się że wszystko rozumiem i zaprosił do siebie po pozytywnym teście. Wyszłam to zdałam sobie sprawę że pierwszy raz mnie jakiś lekarz przegadał 😅🤣
czyli dostałaś luteinę od 16dc bez potwierdzenia owulacji...
 
Do góry