reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

reklama
Jeżeli 94 oznacza rok twojego urodzenia to jesteś w wieku mojej młodszej siostry. W lutym urodziła pierwsze dziecko. Wcześniej też długo się starała i nic. Okazało się, że ma niedoczynność tarczycy. Brała leki na tarczycę, dodatkowo ovarin i pregna start i po 3 miesiącach się udało 🙂 natomiast ja byłam zamknięta na ten temat. W grudniu pomagałam jej robić wyprawkę. Zapomniała zabrać ode mnie rogala do spania (wlasnie w tym czasie (mieszka w DE)) w tyczniu u mnie ciąża 😂 szok, płacz , ale szybko ogarnęłam. Potem się okazało, że mój zarodek na wczesnym etapie przestał się rozwijac a wręcz zaczął się wchłaniać. No i co? Jebniecie . Baaaardzo chce mieć kolejne dziecko, ale nie wychodzi 😔
Tak, 94 to mój rok urodzenia. Ja za sobą mam 2 straty. Na pierwszy rzut okaz zdrowia. Dłuższa kontrola progesteronu i okazało się że za szybko spada, dodatkowo badania genetyczne i 2 mutacje. Jak zobaczyłam wyniki złamałam się, pani doktor mnie uspokajała, że kobiety robią zastrzyki i donoszą ciążę. Niby są duże szanse, ale bardzo się boje.
 
Tak, 94 to mój rok urodzenia. Ja za sobą mam 2 straty. Na pierwszy rzut okaz zdrowia. Dłuższa kontrola progesteronu i okazało się że za szybko spada, dodatkowo badania genetyczne i 2 mutacje. Jak zobaczyłam wyniki złamałam się, pani doktor mnie uspokajała, że kobiety robią zastrzyki i donoszą ciążę. Niby są duże szanse, ale bardzo się boje.
Wiesz co ja tak nie śledziłam zabardzo progesteronu. Bodajże dwa razy. Raz dwa cykle temu zrobiłam razem z beta. Beta 4.6 lub 4.8 już nie pamiętam. Bez żadnego znaczka, ale próg 1.67. Lekarz mi powiedział , że to była ciąża biochemiczna. Drugi raz badałam w ostatnim cyklu żeby sprawdzić czy była owu (8 dni po owu) wynik 21.67 więc wiem, że była. Kto wie, może i u mnie za szybko spada. Teraz mam zamiar bliżej się temu przyjrzeć.
 
Wiesz co ja tak nie śledziłam zabardzo progesteronu. Bodajże dwa razy. Raz dwa cykle temu zrobiłam razem z beta. Beta 4.6 lub 4.8 już nie pamiętam. Bez żadnego znaczka, ale próg 1.67. Lekarz mi powiedział , że to była ciąża biochemiczna. Drugi raz badałam w ostatnim cyklu żeby sprawdzić czy była owu (8 dni po owu) wynik 21.67 więc wiem, że była. Kto wie, może i u mnie za szybko spada. Teraz mam zamiar bliżej się temu przyjrzeć.
Zaznaczę , że ta betę robiłam w dniu spodziewanej miesiączki i lekarz powiedział, że to już mogła być beta spadkowa
 
Słowa mojego lekarza: "Pani chce męża zajechać? No co Pani... Plemniki też potrzebują czasu żeby się zregenerować "😂😂😂 im częściej seks tym słabsze plemniki.
To jakieś totalne głupoty. Konsultowałam ostatnio z krakowskim lekarzem, który wykonuje masowo inseminacje więc ma "styczność" z nasieniem i obserwuje zmieniające jego sie parametry. Najlepsze statystycznie nasienie miały pary uprawiające seks codziennie i co drugi dzień. I największy odsetek udanych inseminacji to te poprawione seksem po.
 
To jakieś totalne głupoty. Konsultowałam ostatnio z krakowskim lekarzem, który wykonuje masowo inseminacje więc ma "styczność" z nasieniem i obserwuje zmieniające jego sie parametry. Najlepsze statystycznie nasienie miały pary uprawiające seks codziennie i co drugi dzień. I największy odsetek udanych inseminacji to te poprawione seksem po.
Co lekarz to inne gadanie. Ale dobrze , że to napisałaś. Wzbudzilas we mnie odrobinę nadziei na ten cykl 🙂
 
reklama
Do góry