reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Przypominam! Dzisiaj 70 przysiadów!
jessie squats GIF
Melduje, że wczorajsze 65 wykonałam!
 
reklama
Hej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem 👀😃😮‍💨
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy😅, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko🙆 nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?

Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym☝️ no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.

I dalej😃 nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
Zapytaj w klinice IVF o psychologa, bo tam też są.
 
3 sezon? My dopiero będziemy oglądać ale drugi był tak beznadziejny że się zastanawiam czy warto
Moim zdaniem nie warto. Człowiek się tylko z odcinka na odcinek coraz bardziej wkurwia, że tak spartolili ten serial. A trzeba było się trzymać książek i wizualnie zrobić to tak jak w grze i byłoby super.
Ale obejrzyj i wyrób sobie swoje zdanie :D To tylko 5 odcinków.
 
reklama
Ja oponuję za tym, żeby studzić zapał męża. Może warto podrzucić mu do poczytania jakieś statystyki skuteczności procedury? To jego podejście może wywołać u Ciebie dodatkową presję a u niego załamanie jeśli się nie uda. Generalnie dobrze, żeby wiedział, że leki, które będziesz przyjmowała są obciążające (żeby mógł Cię zrozumieć, udzielić wsparcia). Może obejrzycie razem In vitro - nauka czy cud?

Co do psychologów to może zapytaj w klinice? Większość klinik ma psychologa na stanie, który jest przyzwyczajony do prowadzenia terapii w związku z niepłodnością.
Tłumaczenie lekarzy, że nie podejmą się czegoś, bo jest to niezgodne z ich kodeksem moralnym uważam za chore. Ale lepiej tak niż jakiś taki gość podjąłby się terapii i nie otrzymalibyście stosownego wsparcia.

Zdecydowanie u nas zostań. Ja też powoli szykuję się do in vitro. Bolilol tak samo. Musimy się wspierać! :)

A co do badania patyczkiem to mówiłam jakiś czas temu mojemu, że pogadamy jeszcze z gin, bo z tego co dziewczyny na forum piszą to lekarze często tego nie chcą. A on mi odpowiedział, że mam nie kombinować i zrobi to badanie.
Ja się przeziębiłam przed 1 transferem i poszłam do internisty. Powiedziałam że chce leki, ale takie żeby nie zaszkodziły w ciąży, bo zaraz mam transfer. O jak mnie umoralniała, że to nieetyczne i takie tam. No dramat z ludźmi ogólnie, ale po lekarzach to się tego nie spodziewałam.
 
Do góry