reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

U mnie to te mierzenie temperatury chyba nie pyka 😂
A starałam się bardzo. Chyba, że cykl bezowulavyjny 🤷‍♀️ Już ciul wie, ja nic nie umiem wyczytać 😂

Btw, czy któraś ma OvuFriend i wie jak sobie powiekszyc wykres temoeratur? Gdzie wejść? Czy to na premium?
 

Załączniki

  • 39eb2eea-bc0c-44e4-a215-fbb34eb29aa0.jpeg
    39eb2eea-bc0c-44e4-a215-fbb34eb29aa0.jpeg
    39,2 KB · Wyświetleń: 39
reklama
W mieście wcale nie jest lepiej. Właściciele też na spacerach puszczają swoje psy ze smyczy. A jak się takiemu zwroci uwagę to padają teksty bo on ma malutkiego pieska albo ale on nic nie robi. No właśnie robi. Taki piesek podbiega do naszego Bruna, który jest sporym bydlakiem, zaczepia, szczeka, wącha. Narusza jego przestrzeń, a on się denerwuje bo już został pogryziony. Sam z siebie nie atakuje, ale właśnie w takich sytuacjach nie wiadomo jak zareaguje. Czy się odgryzie czy przejdzie obojętnie.
Z tego co ja się orientuje pies na spacerze nie ma prawa biegać samopas. Musi być albo na smyczy albo mieć kaganiec. Pare wyznaczonych ras mam mieć to i to. Wiec zawsze istnieje prawo postraszenia takiego właściciela policja / strażą.
Ogólnie to mam nieodparte wrażenie, że owczarki, przez swą popularność (patrz Szarik) i „dostępność” zostały dość mocno skrzywdzone, bo jeszcze 10-15 lat temu trafiały do większości wiejskich domów (owczarki lub inne owczarkowate) po to, żeby np. pilnować gospodarstwa/podwórka. I zamiast być zaopiekowane, wychowywały się same - biegając za rowerzystami czy dziećmi, co w konsekwencji prowadziło do masy pogryzień i nieprzyjemnych sytuacji.
Ja słyszałam, że coś grzebali w ich dna. Jakieś mutacje, popularność rasy i duże hodowle doprowadziły do wielu zmian i dlatego pojawiło się wiele agresywnych psów.
@Avy melduję wykonanie 60 przysiadów ✌🏼 dobrze, że jutro odpoczynek ufff.

Dopiero teraz się witam, bo dziś intensywny dzień w biurze, czyt. kawka i ploteczki z koleżankami, a w międzyczasie praca 😁

Co do koncertów to ja byłam zachwycona OSTR’ym za małolata. A aktualnie marzy mi się koncert Eda Sheerana i żałuję, że w zeszłym roku przegapiłam 🥺
OSTR całym sercem. W ogóle moja dusza, przeciwnie do Waszej, jest rapowa i trancowa. Miałam przyjemność jako nastolatka być na koncercie OSTR w bardzo kameralnym klubie. Do dzisiaj wspominam.
Nie masz co w siebie wpychać. Ja do trzydziestu paru lat też ciężko było mi przytyć, ale koło 40-tki - nie wiem od czego tyję.
No jednak powinnam. Kaloryka jest za mała i to właśnie kwestia zdrowego odżywiania do którego dążę. Od za małej ilości kalorii można rozregulować sobie hormony. Dieta dla mnie to odpowiednia podaż kaloryki i makroskladników. Wiadomo, z wiekiem zmienia się metabolizm, ale to inna para kaloszy.
Ja na shein kupuję takie typowo wakacyjne ciuchu, sukienki, strojów kąpielowych nigdy nie miała fajniejszych, a są za gorsze. Ja wiem, jaka jest narracja o SHEIN... ale ja się przyznaję, czasem korzystam, jeśli chodzi o rzeczy, które założę raz na jakiś czas...
Biżuteria, akcesoria czy stroje z kąpielowe z SHEIN to pierwsza klasa.
Nadrobiłam 😅 co do zdrowych śniadań, to dzisiaj szefowa z okazji urodzin zrobiła nam zdrowe sniadanie- do wyboru, do koloru- papryka, pomidor, wędliny, kabanosy, sałatka, ogórki kiszone, pieczywko! No baja! Nic, tylko się zajadać 😂
Co do koncertów to uwielbiam 😍 byłam chyba jedyną osobą w klasie w liceum, która nie zaliczyła wizyty w klubie, na dyskotece (pomarańcza, energy), to nie moje klimaty. Wolałam chodzić na koncerty 😍 w sumie do dzisiaj na żadnej dyskotece nie byłam XD
Z koncertów, na których byłam, to 2 razy na Green Day’u, teraz na Billy Talent (na oba bym chętnie jeszcze pojechała i to nie raz 🫶🏻), a na te, na które chciałabym pojechać: RHCP, Foo Fighters, Rammstein, Ed Sheeran 😬🩵
Widzę, że tutaj duża grupa z małopolski 😅
oj nie, to jednak dla mnie za dużo :D
w sensie ja jestem straszną księżnisią, jeśli chodzi o nocleg i waruki :D pod namiotem to dla mnie niedopuszczalne :D nocowanie w przyczepie kempingowej z kiblem gdzieś poza to był dla mnie duży wyczyn :D
hahhaha ja również! Nie wyobrażam sobie siebie pod namiotem. Mój mąż mnie tez nie. Nawet mieliśmy propozycje takiego wyjazdu, że kupujemy namiot, proponujący był tak podniecony. A mój mąż się roześmiał tylko :D
 
bardzo chciałabym pójść na koncert Metallica.
W zeszłym roku mieliśmy kupione bilety na guns and roses ale niestety nie udało mi się pojechać i był mąż że szwagrem, wysyłali mi filmiki z koncertu ale to nie to samo 😕
Ja mam kupione bilety na Metallice za rok 😄 ostatnio byłam na koncercie Beyonce, ale mnie się średnio podobało, może dlatego, że ostatni koncert zagrała na szybko, pomijając najlepsze piosenki. O dziwo bardzo podobał mi się koncert 50-Centa mimo, że takiej muzyki nie słucham 😅 Byłam też na AC/DC i też mi się mega podobało. Przeszłabym się na Pink, bo ona na pewno zrobi show, ale mnie akurat w tym terminie nie ma.. A takim moim marzeniem koncertowym to jest Limp Bizkit 😁
 
Temat na dziś - proponuję podzielić się porannymi rytuałami 😅
U mnie od poniedziałku do piątku jest tak:
5:30 dzwoni budzik, Stary dostaje buziaka, zamykam drzwi od sypialni i idę pod prysznic
5:40 wychodzę spod prysznica, zakładam turban na włosy, szlafrok, smaruję się kremem
5:45 (najbardziej kontrowersyjna dla wielu cześć mojej rutyny😂) kładę się w salonie na drzemkę 😅
6:05 wstaję, rozczesuję włosy, myję zęby, nakładam krem BB, trochę się przysypuję transparentnym pudrem ryżowym, maluję rzęsy, zakładam majty😅 używam antyperspirantu
6:15-6:20 pakuję torebkę do pracy czyli wkładam jedzonko przygotowane przez Starego😅 i nalewam wodę, robię kawę na wynos do kubka termicznego
6:25 suszę włosy
6:30 ubieram się (uprasowane ubranie mam zawsze naszykowane ewentualnie ze 3 awaryjne stroje typu sukienka bez prasowania), zakładam biżuterię i oblewam się perfumami 😅
6:35 wychodzę z domu
6:50 wyzywam ludzi na parkingu ze stają jak debile 🤣
7:00 odbijam kartę na zakładzie
5.55 pobudka - mierzenie temperatury
6.10 siusiu, ząbki, mycie buźki
6.15 kawa + nadrabianie forum, fb, sprawdzenie pogody
7.00 budzę synka, w międzyczasie często robię też naleśniki, prasuje mu ubrania, ubieram się, pudruje twarz sypkim pudrem
8.10 wychodzę z synem do przedszkola
8.25 wracam, jem śniadanie piję 2 kawę, ponownie zaglądam na forum
9.30 zaczynam ogarnianie chaty, planuje obiad, sprzątam....i inne obowiązki domowe
 
Słuchajcie ja dzisiaj zombie. Wczoraj awaria internetu, zerwany kabel, a u mnie transfer danych nie działa. Wiec miałam odwyk od forum. Telewizja mnie nie interesuje więc odpaliłam książkę. Nie byłam wczoraj w połowie i była tak cudowna, że skończyłam o 2:20. Nie mogłam pójść spać póki nie skończę.
Serdecznie polecam serie „Siedem Sióstr” jestem po przeczytaniu drugiego tomu i drugi lepszy od drugiego. Popłakałam się jakieś 6-7 razy, najpierw na smutno, później ze szczęścia. Oh! Co to była za lektura. Dzisiaj odpalam 3 tom - bezapelacyjnie.
 
Temat na dziś - proponuję podzielić się porannymi rytuałami 😅
U mnie od poniedziałku do piątku jest tak:
5:30 dzwoni budzik, Stary dostaje buziaka, zamykam drzwi od sypialni i idę pod prysznic
5:40 wychodzę spod prysznica, zakładam turban na włosy, szlafrok, smaruję się kremem
5:45 (najbardziej kontrowersyjna dla wielu cześć mojej rutyny😂) kładę się w salonie na drzemkę 😅
6:05 wstaję, rozczesuję włosy, myję zęby, nakładam krem BB, trochę się przysypuję transparentnym pudrem ryżowym, maluję rzęsy, zakładam majty😅 używam antyperspirantu
6:15-6:20 pakuję torebkę do pracy czyli wkładam jedzonko przygotowane przez Starego😅 i nalewam wodę, robię kawę na wynos do kubka termicznego
6:25 suszę włosy
6:30 ubieram się (uprasowane ubranie mam zawsze naszykowane ewentualnie ze 3 awaryjne stroje typu sukienka bez prasowania), zakładam biżuterię i oblewam się perfumami 😅
6:35 wychodzę z domu
6:50 wyzywam ludzi na parkingu ze stają jak debile 🤣
7:00 odbijam kartę na zakładzie
Nigdy nie miałam tak uporządkowanego dnia. Ja się budzę okł 5 nawet bez budzika i jak wstanę (nie zawsze pobudka = podniesienie dupska z łóżka), pierwsze co robię to ubram się, a za raz po tym konewka idzie w ruch. Później ogarniam twarz, myje, aplikuje jakiś serum i spf. Przygotowuje śniadanie, zjadamy, zęby szorujemy i każdy do swoich obowiązków.
 
Temat na dziś - proponuję podzielić się porannymi rytuałami 😅
U mnie od poniedziałku do piątku jest tak:
5:30 dzwoni budzik, Stary dostaje buziaka, zamykam drzwi od sypialni i idę pod prysznic
5:40 wychodzę spod prysznica, zakładam turban na włosy, szlafrok, smaruję się kremem
5:45 (najbardziej kontrowersyjna dla wielu cześć mojej rutyny😂) kładę się w salonie na drzemkę 😅
6:05 wstaję, rozczesuję włosy, myję zęby, nakładam krem BB, trochę się przysypuję transparentnym pudrem ryżowym, maluję rzęsy, zakładam majty😅 używam antyperspirantu
6:15-6:20 pakuję torebkę do pracy czyli wkładam jedzonko przygotowane przez Starego😅 i nalewam wodę, robię kawę na wynos do kubka termicznego
6:25 suszę włosy
6:30 ubieram się (uprasowane ubranie mam zawsze naszykowane ewentualnie ze 3 awaryjne stroje typu sukienka bez prasowania), zakładam biżuterię i oblewam się perfumami 😅
6:35 wychodzę z domu
6:50 wyzywam ludzi na parkingu ze stają jak debile 🤣
7:00 odbijam kartę na zakładzie
ja się dziś nie pobawię bo u mnie nie ma rytuału codziennego, narazie jeszcze nie pracuje więc codziennie inaczej 😉
 
Temat na dziś - proponuję podzielić się porannymi rytuałami 😅
U mnie od poniedziałku do piątku jest tak:
5:30 dzwoni budzik, Stary dostaje buziaka, zamykam drzwi od sypialni i idę pod prysznic
5:40 wychodzę spod prysznica, zakładam turban na włosy, szlafrok, smaruję się kremem
5:45 (najbardziej kontrowersyjna dla wielu cześć mojej rutyny😂) kładę się w salonie na drzemkę 😅
6:05 wstaję, rozczesuję włosy, myję zęby, nakładam krem BB, trochę się przysypuję transparentnym pudrem ryżowym, maluję rzęsy, zakładam majty😅 używam antyperspirantu
6:15-6:20 pakuję torebkę do pracy czyli wkładam jedzonko przygotowane przez Starego😅 i nalewam wodę, robię kawę na wynos do kubka termicznego
6:25 suszę włosy
6:30 ubieram się (uprasowane ubranie mam zawsze naszykowane ewentualnie ze 3 awaryjne stroje typu sukienka bez prasowania), zakładam biżuterię i oblewam się perfumami 😅
6:35 wychodzę z domu
6:50 wyzywam ludzi na parkingu ze stają jak debile 🤣
7:00 odbijam kartę na zakładzie
Szacun, ja nie mam takiego stałego rozkładu dnia 😅 jedyne co to o 6:55 budzik żeby zmierzyć tempke, zazwyczaj druga drzemka mnie budzi wiec około 7:15 mierzę i albo wstaje włączyć już kompa albo śpię dalej do 8:55 i loguje się na 9 do pracy 😅 a w weekendy przeważnie spanko do późna
 
Szacun, ja nie mam takiego stałego rozkładu dnia 😅 jedyne co to o 6:55 budzik żeby zmierzyć tempke, zazwyczaj druga drzemka mnie budzi wiec około 7:15 mierzę i albo wstaje włączyć już kompa albo śpię dalej do 8:55 i loguje się na 9 do pracy 😅 a w weekendy przeważnie spanko do późna
Ja nie mogę tak długo spać, nawet z imprezy jak wrócę nad ranem to do 7 max 🤷
 
reklama
Ja mam kupione bilety na Metallice za rok 😄 ostatnio byłam na koncercie Beyonce, ale mnie się średnio podobało, może dlatego, że ostatni koncert zagrała na szybko, pomijając najlepsze piosenki. O dziwo bardzo podobał mi się koncert 50-Centa mimo, że takiej muzyki nie słucham 😅 Byłam też na AC/DC i też mi się mega podobało. Przeszłabym się na Pink, bo ona na pewno zrobi show, ale mnie akurat w tym terminie nie ma.. A takim moim marzeniem koncertowym to jest Limp Bizkit 😁
nam się pewnie nie uda pójść, ale zobaczymy w przyszłym roku. A uwielbiam jeszcze Five finger death punch, limp bizkit też ☺️
 
Do góry