reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Ja po wizycie u gin. Na szczęście 100% pewności, że owulacja była i wszystko prawidłowo. Endometrium mam 7.2 mm, trochę chyba wąskie. I w sumie powiedziała, że wyniki wyszły idealne i jedynie obraz jajników sugeruje jakby było PCOS. Bo wyniki dobre, owulacja jest więc super. Teraz dała jeszcze do końca wakacji czas jakby teraz w lipcu nie wyszło to 2 cykle stymulacja według planów i starania co 2 dzień. A jak nic nie wyjdzie to we wrześniu drożność jajników. 😁😁😁
Mi w wieku 20 lat ginekolog powiedział, że mam policystyczne jajniki (gdzie już miałam pierwszego syna ), powiedział że jak chce mieć jeszcze dzieci to powinnam zacząć się starać jak najszybciej. A, że nie byłam już z partnerem to trochę mnie to stresowało. Za mąż wyszłam mając 26 lat, zaszłam w pierwszym cyklu starań. Półtora roku później w kolejną ciążę. Zawsze jak byłam u niego na kontroli wmawiał mi, że mam policystyczne jajniki. Zmieniłam lekarza po ostatniej poronionej ciąży. I on powiedział, że wcale nie mam policystycznych jajników. Owulację mam normalnie więc nie wie dlaczego tamten lekarz mnie tak nastraszył.
 
reklama
Ja invitro traktuje jako świetną szansę. Cieszę się ze żyjemy w czasach ze coś takiego jest w ogole dostępne. Jeśli nie uda mi się zajść do końca roku to będę się decydować od stycznia na procedurę. Ale tak jak Panda91, tez mam poczucie ze niepłodność jaka na mnie spadła to jakaś kara… może za to ze się śmiałam z tych nastoletnich wpadek kuzynek? Ze one takie głupie bo żyją z becikowego, a ja mądra bo najpierw zapewnię sobie stabilizacje finansowa zanim zdecyduje się na dziecko. Ehh
To w kontekście śmiania się z nastoletnich wpadek. Ja miałam mieszane uczucia jak mój przyjaciel dzwonił do mnie i mówił "X jest w ciąży, będę tatą". No ja wiadomo gratulacje, bo byliśmy już dorośli, ale pytam: który miesiąc? A jakiś pierwszy, drugi. Test zrobiła przed chwilą. I tak dwa razy. Dwie "wpadki". Zaraz rodzi drugie, a chwalił się już wszystkim zaraz po teście. No to ja jak się pochwaliłam podwójnie, raz przed usg, drugi raz po, to teraz chyba po prenatalnych.
 
Ja też myślałam w kontekście pracy. Zaczęliśmy coś próbować w listopadzie 2022, od marca 2023 dostałam umowę na stałe i chyba dlatego mnie tak mnie te starania napedzają- sytuacja zawodowa stabilna, można działać. A tu dupa.
Niestety życie weryfikuje nasze plany :(

Tez chciałabym już iść na zwolnienie i dłuuugi urlop. W pracy czuje, że już się wykazałam i osiągnęłam to co do tej pory zamierzałam.
A w ogóle to ciągu ostatnich dwóch lat nieudanych starań dostałam dwie spore podwyżki. Szefowa wie o moich staraniach i śmiałam się, że chociaż w pracy mi wychodzi 😀
 
Z pozdrowieniami dla @LadyCaro 😄 mam zamiar tu leżeć dopóki telefon mi się nie rozładuje xd
 

Załączniki

  • IMG_5177.jpeg
    IMG_5177.jpeg
    71,3 KB · Wyświetleń: 97
Rozumiem co czujesz, mam to samo, wysyłam wspierającego przytulasa. Ryczę jak mówię o in vitro. Wczoraj rozmawiałam z ciotka mojego męża, która 16 lat temu podeszła do in vitro i ma wspaniałą córę. Dała mi wiarę, że się uda. Że in vitro to ogromna szansa na szczęście, a nie ostateczność z bólem, że inni mogą naturalnie, "a ja nie". Bo ja taki ból właśnie mam.
U mnie brat z bratowa tez musieli zdecydować się na in vitro. Udało się za drugim razem i mają bliźniaki 🙂 także ja uważam, że jeżeli ktoś ma możliwości i czuje się na siłach to kibicuje mocno 🙂
 
Co na obiad robicie? U mnie takie rarytasy....😋😋😋
Sałatka z kurczakiem i grzanka z masłem ziołowym i mozarellą.
Ja ryż z gotowanym kurczakiem i marchewką 🙄 A zjadłabym ten Twój...
To ja zwykle mam w lodówce koncentrat bulionu warzywnego. Z tym zupa jest szybko gotowa i nie muszę ładować chemii w postaci maggie! Polecam 😁
Ja jestem słoikiem i przywożę od mamy zawekowany rosół. Jak mam robić zupę, to dosłownie 15 min :)
 
reklama
Wczoraj ktoś wrzucał polecajkę najnowszego ebooka dr lifestyle m.in. o ivf- jeśli któraś chciałaby jeszcze kupić, to instaembriolog ma dodatkowy kod rabatowy 😀
ja nie ufam tym wszystkim intagramerom piszącym tego typu książki. Nawet akademia płodności straciła w moich oczach strasznie po tym co ostatnio odwalili z testem owulacyjnym
 
Do góry