reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

reklama
Czy Wy tez w trakcie okresu robicie głupie nieprzemyślane zakupy? Po co mi 5 top sportowy???? I tysięczne podkładki na stół???????
ja mam tak, że jak mi smutno, to kupuje i faktycznie najczęściej w okres. Przed okresem mi za smutno :D a okres to taki moment, że też nie mam co ze sobą zrobić, nie sikam na owulaki, nie myślę nad strategią, nie myślę nad tym kiedy robić testy ciążowe. Jakoś tak nie odliczam do niczego i w efekcie zakupy wchodzą jak złoto 😅
 
ja mam tak, że jak mi smutno, to kupuje i faktycznie najczęściej w okres. Przed okresem mi za smutno :D a okres to taki moment, że też nie mam co ze sobą zrobić, nie sikam na owulaki, nie myślę nad strategią, nie myślę nad tym kiedy robić testy ciążowe. Jakoś tak nie odliczam do niczego i w efekcie zakupy wchodzą jak złoto 😅
No dokładnie. Ale jakieś korzyści trzeba mieć z tej bezdzietności
 
A ja w ogóle nie mam potrzeby kupowania. W sensie zauważyłam u siebie takie coś, że im intensywniej skupiam się na staraniach/badaniach/planowaniu, tym mniej mam własnych potrzeb. O ubraniach w ogóle nie myślę, kosmetyki jak już mam braki. Nie mam potrzeb i tak sobie myślę, że nie jest to zdrowe. Mam nadzieję, że powiew wiosny trochę to zmieni :) choć na maj i wizyty, i badanie nasienia, i badania hormonów moje i małża, także znowu stówy nam znikną w mgnieniu oka😕
 
A ja w ogóle nie mam potrzeby kupowania. W sensie zauważyłam u siebie takie coś, że im intensywniej skupiam się na staraniach/badaniach/planowaniu, tym mniej mam własnych potrzeb. O ubraniach w ogóle nie myślę, kosmetyki jak już mam braki. Nie mam potrzeb i tak sobie myślę, że nie jest to zdrowe. Mam nadzieję, że powiew wiosny trochę to zmieni :) choć na maj i wizyty, i badanie nasienia, i badania hormonów moje i małża, także znowu stówy nam znikną w mgnieniu oka😕
to ja właśnie mam podobnie, tylko te moje własne potrzeby, albo wyimaginowane potrzeby, budzą się w trakcie okresu. Bo moje życie kręci się wokół starań, ja niestety nie mam już "własnego" życia, mam tylko to staraczkowe. Nawet moja szydelkowa pasja powstała z potrzeby odwrócenia myśli od starań, więc widzę ją jako element starań tak naprawdę. Więc od okresu do okresu jestem ciągle staraniowa i jedyny oddech łapię przy okresie, choć nie tak do końca oczywiście, wczoraj np. oglądałam płodne diety jak szalona
 
reklama
Do góry