Brownie1992
Moderator
Może masz zbyt duży rozmiar?Kurcze no nie chce sie dodać
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Może masz zbyt duży rozmiar?Kurcze no nie chce sie dodać
Spróbuj jeszcze raz musi się dobrze załadować
ale ja nie napisałam ze w dniu owulacji tylko, że 24 kwietnia
Czort wie kiedy ta owulacja będzie wiec tak naprawdę nie wyliczę kiedy będzie te 7 dni poNo tak, ale jak według lekarza masz mieć owulację najwcześniej za tydzień to co da progesteron zbadany według lekarza max. 4 dni po owulacji (ja nie mówię, o tym co my wiemy, tylko co Ci zasugerował lekarz) ?
Ja akurat uważam, że będziesz te 7dpo i progesteron wyjdzie prawidłowo więc ufff - ale gdyby jednak faktycznie to było ledwo kilka dni po owu to mała szansa, że progesteron wyjdzie powyżej 10ng (a tyle potrzeba do utrzymania ciąży). Oby lekarz uznał, że skoro jest np. 5ng to owulacja była i tyle. Ale gorzej jak uzna, ze owulacji nie było i potem Cię bez sensu zacznie stymulować (ja wiem, że my lubimy tu suplementy, ale jednak leki to nie cukierki) lub/i uzna, że masz za niskiego proga do utrzymania ciąży i walnie Ci leki na niski progesteron
Oczywiście skoro ufasz to nie ma tematu (ale jakby ktoś chciał, to mam nadzieję że sensownie wytłumaczyłam swoje zdanie)
Czort wie kiedy ta owulacja będzie wiec tak naprawdę nie wyliczę kiedy będzie te 7 dni po
Pójdę tego 24 kwietnia jak mi powiedziała i wtedy zobaczymy co będzie kurr w końcu za coś jej płacę więc mam nadzieje ze nie wprowadza mnie w jakieś bambuko
My to wiemy i pary zmagające się z niepłodnością to wiedzą, ale nikt hajsu dać nie chce. Poza tym wokół tego rodzi sie też ogólne podejście do in vitro całego społeczeństwa. W końcu niby jesteśmy krajem katolickim. A pomijając juz kwestie wiary żenująca jest świadomość jak to w praktyce wygląda i często gęsto pary nie mówią, że mają dziecko z in vitro bo boją się piętnowania. To o jakim dofinansowaniu my mówimy?Bardzo mi przykro dziewczyny, ja niestety tez nie załapałam się na żadne w ogóle fakt, ze zrezygnowano z dofinansowań krajowych jest dla mnie oburzający i obrzydliwy, leczenie niepłodności powinno być leczone tak samo jak każde inne schorzenie to ile ludzi w klinikach szuka pomocy jest po prostu przerażajace…
Coś Ty! Popierasz dzieci z probówki? Z blizną na czole?My to wiemy i pary zmagające się z niepłodnością to wiedzą, ale nikt hajsu dać nie chce. Poza tym wokół tego rodzi sie też ogólne podejście do in vitro całego społeczeństwa. W końcu niby jesteśmy krajem katolickim. A pomijając juz kwestie wiary żenująca jest świadomość jak to w praktyce wygląda i często gęsto pary nie mówią, że mają dziecko z in vitro bo boją się piętnowania. To o jakim dofinansowaniu my mówimy?
Napisałabym Ci spierdalaj jako komentarz do pierwszej części, ale Cię lubięCoś Ty! Popierasz dzieci z probówki? Z blizną na czole?
W ogóle 5k dofinansowania to też śmieszna kasa biorąc pod uwagę całość kosztów.
A nie z bruzdą?Coś Ty! Popierasz dzieci z probówki? Z blizną na czole?
W ogóle 5k dofinansowania to też śmieszna kasa biorąc pod uwagę całość kosztów.