reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

reklama
Ktoś jeszcze tu siedzi gotowy do trzepania stron, czy wszystkie zajęte świętowaniem? :)
wszyscy śpią 😅 a ja mam potrzebę się wygadać, jest mi tak strasznie smutno, jestem na codzień zadowolona z życia i jest mi dobrze, wszystko mam. Tylko tak bardzo czuje się mama, marzę o dziecku, moim własnym, adoptowanym, nieważne, czuje takie pokłady miłości których nie mam komu przekazać 🥲
 
wszyscy śpią 😅 a ja mam potrzebę się wygadać, jest mi tak strasznie smutno, jestem na codzień zadowolona z życia i jest mi dobrze, wszystko mam. Tylko tak bardzo czuje się mama, marzę o dziecku, moim własnym, adoptowanym, nieważne, czuje takie pokłady miłości których nie mam komu przekazać 🥲
Chyba jest nas tu więcej w takiej sytuacji. Na codzień pracujemy, podejmujemy szereg decyzji, wszystko mamy pod kontrolą, na wszystko mamy wpływ, aż tu nagle przychodzi niepłodność. I nic nie wiemy w temacie, więc drążymy, czytamy, gromadzimy informacje, żeby odzyskać pozór kontroli. A potem się frustrujemy i przeżywamy, jak życie jasno pokazuje, że są rzeczy, na które wpływu nie mamy.
Jedyne, co mi pozwala dalej w tym siedzieć, to to, że spora grupa takich dziewczyn, nie udziela się już na tym wątku, tylko na mamusiach.
I tego życzę nam wszystkim 😊🐣🐰
 
reklama
wszyscy śpią 😅 a ja mam potrzebę się wygadać, jest mi tak strasznie smutno, jestem na codzień zadowolona z życia i jest mi dobrze, wszystko mam. Tylko tak bardzo czuje się mama, marzę o dziecku, moim własnym, adoptowanym, nieważne, czuje takie pokłady miłości których nie mam komu przekazać 🥲
bardzo mi przykro. Niestety starania czasami przysłaniają nam to całe dobro i spełnienie, jakie już mamy w życiu. Pojawia się taka czarna dziura w sercu, która tak rozpaczliwie chcemy wypełnić, a co miesiąc znów to samo. Ba, mam wrażenie, że ta dziura wciąż się powiększa. Są jednak rzeczy, których nie przeskoczymy. Ja staram się wierzyć, że to jest po coś - że te niepowodzenia mają mnie nauczyć wielu rzeczy o sobie, o moim małżeństwie, pozwolą mi się stać lepszym człowiekiem, lepsza żoną, a być może będzie mi dane być dzięki nim i lepszą mamą. I ta wiara mi pomaga.
 
Do góry