Avy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2022
- Postów
- 4 832
@AScarlett i po cholerę jej pokazałaś jak się gify wstawia!!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
@AScarlett i po cholerę jej pokazałaś jak się gify wstawia!!!
zazwyczaj 14 dni
No wiec sie doczekalam i beta wyszla 257 (dzisiaj 13 luv 14 dzien po, juz sama nie wiem jaki się liczy dzien po iui. No w każdym razie jest!!!
Co mnie dziwi to:
*Nie mierzą progesteronu tylko kazali po prostu brać dalej dotychczasową dawkę czyli 200mg dziennie
* Nie powtarza się bety, tylko od razu zapisali mnie na usg 20.04.
Nieważne, resztę jakoś sobie sama obczaję u innego gina. Kwiecień plecień dziewczęta, coś tam jednak zaskoczyło nawet u babci
A myslicie ze dobrym pomyslem bylo by udac sie do gina pogadac i żeby przepisal mi luteine ? Czy to raczek zbedne ?
Mam jakas nerwice natrectw czy cos ciagle mysle o tym progu. Ale mam wrazenie ze on spada na @ ;p powoli.
@AScarlett i po cholerę jej pokazałaś jak się gify wstawia!!!
tak i masz racje bo przed poronieniem tak bylo. Teraz to nie wiem wiec napisalam zazwyczaj.Przepraszam, że się czepnę, ale muszę trochę dbać o ten wątek. Co to znaczy zazwyczaj?
Faza lutealna u danej kobiety powinna być stała. Owszem w ramach jakich zawirowań horomalnych jak np. ciąża może się zmienić czy tam z wiekiem, ale nie powinno być tak że w jednym miesiącu jest 10, w drugim 14 a jeszcze w trzecim 16. Jak tak jest to też jest to niezbyt fajny objaw. No i kolejna sprawa to Twoje TSH.
Ja naprawdę rozumiem to, że wszystkie marzymy tu o cudownej ciąży, chcemy tego małego różowego bobasa w naszych ramionach, ale przypominam, że norma TSH to 4, Ty masz 40 to jest tak na maxa. przekroczone, że aż przeraża.
Sama napisałaś, że w ciąży miałaś jeszcze wyżej - oczywiście nikt z nas nie ma 100% pewności, ale tak wysokie, TSH, jego skoki mogą być przyczyną poronień
Jeżeli przyjmujesz progesteron, szczególnie taki co przenika do krwi to w sumie to nie jest niczym dziwnym. Co do powtórki bety - wiesz, są kobiety co jej nigdy nie badały po prostu zaszły w ciąże i urodziły dziecko
Pytanie w jakim celu?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś go sobie zbadała za 2-3 dni. Prawdą jest, że jest skokowy ale po takim czasie zobaczysz czy spada i zbliża się miesiączka, czy jeszcze wzrósł więc byłaś mniej dpo niż Ci się wydawało
@AScarlett i po cholerę jej pokazałaś jak się gify wstawia!!!
Nie próbuj się wymigać Bierzesz pełną odpowiedzialność za zbliżającą się falę gównianych gifów
szczerze wolalabym zeby jednak teraz ten @ przyszedl bo boje sie o to moje tsh. 10 lat temu jak zaszlam (wpadka) to tez mialam wyskokie tsh bo az 11 ale.zbilo sie bardzo szybko i synek zdrowy i donoszony co do dnia.Przepraszam, że się czepnę, ale muszę trochę dbać o ten wątek. Co to znaczy zazwyczaj?
Faza lutealna u danej kobiety powinna być stała. Owszem w ramach jakich zawirowań horomalnych jak np. ciąża może się zmienić czy tam z wiekiem, ale nie powinno być tak że w jednym miesiącu jest 10, w drugim 14 a jeszcze w trzecim 16. Jak tak jest to też jest to niezbyt fajny objaw. No i kolejna sprawa to Twoje TSH.
Ja naprawdę rozumiem to, że wszystkie marzymy tu o cudownej ciąży, chcemy tego małego różowego bobasa w naszych ramionach, ale przypominam, że norma TSH to 4, Ty masz 40 to jest tak na maxa. przekroczone, że aż przeraża.
Sama napisałaś, że w ciąży miałaś jeszcze wyżej - oczywiście nikt z nas nie ma 100% pewności, ale tak wysokie, TSH, jego skoki mogą być przyczyną poronień
Jeżeli przyjmujesz progesteron, szczególnie taki co przenika do krwi to w sumie to nie jest niczym dziwnym. Co do powtórki bety - wiesz, są kobiety co jej nigdy nie badały po prostu zaszły w ciąże i urodziły dziecko
Pytanie w jakim celu?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś go sobie zbadała za 2-3 dni. Prawdą jest, że jest skokowy ale po takim czasie zobaczysz czy spada i zbliża się miesiączka, czy jeszcze wzrósł więc byłaś mniej dpo niż Ci się wydawało
szczerze wolalabym zeby jednak teraz ten @ przyszedl bo boje sie o to moje tsh. 10 lat temu jak zaszlam (wpadka) to tez mialam wyskokie tsh bo az 11 ale.zbilo sie bardzo szybko i synek zdrowy i donoszony co do dnia.
Porównując dzisiaj do wczoraj to przyrost książkowy oby tak było faktycznie, kciuki dalej zaciśnięte :dOdświeżanie sprawiło pojawienie się wyników.
DZISIAJ : 4.04 Beta HCG: 75,50, więc rośnie. Próg dzisiaj również ładny 29,7.
Wczoraj 3.03 Beta HCG: 52,5
Sobota 2.03 Beta HCG: 39,5
Trzymajcie dalej kciuki.
Noo miałam podobne przemyślenia. Dopóki nie miałam dziecka to myślałam że nie miałabym większych problemów z terminacja takiej ciąży. Pamiętam jeszcze dwa dni przed porodem trafiłam na patologię ciąży, na drugi dzień przyszła dziewczyna co jej dziecko miało poważną wadę, chyba jakaś kość czaszki się nie wykształciła, przez to narządy rosły nie tam gdzie powinny, mózg się nie do końca rozwinął itp. Lekarze jej mówili że będzie mieć szczęście jeśli poroni, a tak to urodzi albo martwe dziecko albo dziecko umrze po paru tygodniach. Zdecydowała się donosić tą ciążę a ja nie mogłam wyjść z szoku. Ale parę miesięcy później jak o niej pomyślałam - to nie jest takie proste, nosić w sobie drugie życie i decydować czy je zakończyć. Ona była mocno wierząca i powiedziała że nie chce żeby na niej ta decyzja ciążyła, tylko Bóg zdecyduje.Jeszcze kilka lat temu bez wahania odpowiedziałabym, że usunęłabym taką ciążę. Ale teraz, kiedy mam już dziecko, wiem, jak wielka i bezgraniczna jest ta miłość, nie do porównania z niczym innym. I moje stanowisko częściowo uległo zmianie. Jeśli chodzi o wady genetyczne, które powodowałyby śmierć dziecka niedługo po urodzeniu lub uczyniłyby z niego "warzywo" (przepraszam za określenie, wiecie, co mam na myśli), to usunęłabym taką ciążę. Ale jeśli chodzi o np. zespół Downa, to teraz wiem, że dałabym radę z taką niepełnosprawnością i kochałabym to dziecko na równi z moją zdrową córką. I tutaj zaczyna się mój dylemat, bo z jednej strony, ja bym sobie poradziła, ale nowy, chory członek rodziny, wpłynąłby bardzo na życie mojej córki, sprawiłby, że będzie ono trudniejsze, już nie tak radosne i beztroskie. I o ile potrafiłabym żyć z chorobą drugiego dziecka, to nie wiem, czy potrafiłabym świadomie "utrudnić" życie tego pierwszego dziecka. Nawet myślałam o tym w zeszłym tygodniu, więc akurat trafiłaś z tym pytaniem w moje rozterki moralne.
dlatego wole zeby jednak @ . W tamtym miesiacy mialam tsh rowne 1.4 dlatego sie staralismy.Widzę ogromną różnicę po między 11, a 40 czy 50