reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

U lekarza

zgadzam się z agacinką, badania na tarczycę jesli coś wychodzi nie tak to nie wystarczy zrobić samego TSH, ja miałam robione 5 badań na tarczycę (tsh, t3, t4, i dwa na przeciwciała) każde po 25-30zł to jest ładna kwota, jesli pójdę prywatnie na wizytę to 80zł i jeszcze jak będę miała robione usg tarczycy to koszt 70-80zł... więc sporawo, dlatego zapisałam się na nfz, i termin nie jest odległy więc jestem happy:)
 
reklama
nie chodziło mi o to ze to są grosze ale w porównaniu do tego ile kosztuje cała reszta badań robiona prywatnie, to nie są to jakieś zawrotne sumy...ja włsnie dlatego ze nie mam ochoty latać od jednego do drugiego lekarza, prosić o skierowania, czekać w kolejkach itp zeby jeszcze na końcu usłyszeć ze i tak czesc badań musze zrobić na własną reke zdecydowałam się na prywatne laboratorium i prywatnych lekarzy...jak sie wszystko zliczy to az serce boli, ale co zrobić...swiadomy wybór wiec nie mam co narzekać...
Maron trzymam kciuki:):)
 
Paluszek ja podobnie do tego podchodzę. Dobrze, że dam radę ogarnąć finansowo, najwyżej sięgnę po oszczędności i trochę je naruszę. Spokój i zdrowie moje i maluszka są dla mnie bezcenne. Aczkolwiek za pierwszy pakiet badań czyli podstawowa krew i mocz, grupa krwi, przeciwciała i inne zapłaciłam astronomiczną kwotę prawie 500 zł :szok: Ale to też jest mój świadomy wybór i złe doświadczenie z nfz.
 
geniusia - rany to rzeczywiście jest słabo z tym Twoim, to ja aż tak źle nie mam chociaż bardzo mnie boli ciągle. Mnie boli kręgosłup szyjny i piersiowy, miałam rezonans w tamtym roku i też było coś nie tak już nawet nie pamiętam co dokładnie, na pewno pamiętam to co najgorsze to mam pozmniejszane bardzo przestrzenie międzykręgowe i w szyjnym już nawet lekki ucisk na nerwy. Zapisali mi wtedy rehabilitację... niestety dalej boli i przez swoje też zaniedbanie dalej do nich nie poszłam a powinnam... w lędźwiomym też miałam problemy ale to jakieś 4 lata temu i po tamtej rehabilitacji mi przeszło a teraz go nie sprawdzałam... a może powinnam.. no cóż na wszelki wypadek też się przejdę z wszystkimi badaniami do ortopedy, nie zaszkodzi :) dzięki bo dzięki Tobie zwróciłam na to uwagę :) Ja mam o tyle dobrze że mam zapewnioną opiekę czyli wizyty u lekarzy i badania w lux medzie z pracy i za nic nie płacę i na szczęście paru dobrych lekarzy tam jest :)
a prywatnie to najlepszy według mnie neurochirurg dr Rafał Górski przyjmuje prywatnie koło warszawskiej skry (trenowałam tam pare lat temu i byłam u niego też rok temu żeby sprawdził czy nie pogorszył się ten szyjny już tak że operację muszę mieć) tylko niestety są długie terminy ale można trafić że akurat się nagle coś zwolni, ja miałam tak rok temu :) Ja bym na Twoim miejscu od razu do niego szła nawet jakbym miała czekać miesiąc... CMS-medycyna sportowa,rehabilitacja sportowa,artroskopia,klinika ortopedii,rehabilitacja kolana,kriokomora,chirurgia ręki,dyskopatia,przeszczep łąkotki,przeszczep chrząstki,uszkodzenie łąkotki,rekonstrukcja więzadła krzyżowego,leczenie cieś Wizyta kosztuje chyba 140 zł. W internecie możesz znaleźć opinie na jego temat. Jeśli kiedyś już dojdzie do tego że ten mój ucisk na nerw będzie tak duży że do operacji to będę chciała u niego ją zrobić :)
Trzymam kciuki za zdrówko Twojego kręgosłupa :)

Dziewczyny jak czytam Wasze komentarze co Ci lekarze wyprawiają to aż mi się słabo robi... chyba bym zwariowała gdybym ja tak trafiała... Ja dziękuję tylko teraz za to że mam to ubezp. w lux med z pracy bo chyba nie wytrzymałabym nerwowo i finansowo.
Trzymam za Was wszystkie kciuki i mam nadzieję że pomimo tych "wspaniałych" lekarzy wszystko będzie dobrze z Wami i Waszymi bąbelkami :)
 
ja mieszkam w nieco mniejszej miejscowości niż Warszawa :p i niestety nie mamy tu zbyt wielu laboratoriów. zawszę idę do tego samego obojętnie czy mam skierowanie na badania, czy nie, ale uważam, że badania podstawowe jak i np. na tarczyce powinny być refundowane. też chodzę tylko prywatnie do lekarzy, no poza rodzinnym, ale od naprawdę dawna nie bylam i uważam, że żeby chorować to trzeba mieć nieźle portfel wypchany. jak byłam w szpitalu po zabiegu, to uważam, że odpowiednie lekarstwa mógłby mi wypisać ktoś stamtąd, a nie powinni naciągać, żeby umówić się na wizytę i on dopiero mi receptę wypisze, pomimo że badana bym nie była, a różnicy w cenie żadnej. mam możliwość chodzenia do ginekologa na fundusz i nawet kolejki nie długie, bo zamiast widzieć ciążę, to diagnozuje raka ( jak w przypadku znajomej). endokrynolog na NFZ... chyba niemożliwe. nie mam o to do Was pretensji, bo tak może to teraz brzmieć, ale tak chociaż wyżalić się chcę :p bo w końcu pracuję, mam odciągane składki, a z lekarza na kasę nie korzystam prawie wcale, pomijając sporadyczne wizyty w szpitalu, które zazwyczaj są bardzo niefachowe i mega niemiłej atmosferze.
 
Paluszek_ ja się z Tobą nie zgodzę, że wyniki są tanie. oprócz TSH trzeba również zrobić ft3 i ft4, a każde z badań kosztuje zazwyczaj tyle samo. w dodatku wizyta u endokrynologa też kosztuje. ja niestety za wszystko płacę, a gdybym przez całą ciążę zbierała te pieniążki, to na sam koniec niezły wózek bym sobie za to kupiła. ale taka nasza służba zdrowia i poradzić nie możemy. trzeba się tylko za portfel trzymać.

Trina zazdroszczę Ci i to bardzo, że już wiesz. ja chyba dopiero na 4D się dowiem, bo moja gin do du*y jest.

Edyta_ ja miałam przepisaną luteinę 2x1, plamiłam dalej. po wizycie na IP kazano brać 2x2, nie plamiłam. tydz. później gin kazała znów 2x1 i znów po pierwszej zmniejszonej dawce plamiłam, dlatego pozostałam do 14 tyg. na 2x2. teraz 1x1 i jest ok, ale przy zmniejszeniu dawki brzuch pobolewał. cieszę się, że wszystko już u Ciebie w porządku ;-)

Agacinka , ale nie wiem czy wiesz w PL kobietom w ciąży przysługuje opieka medyczna nawet jak nie maja ubezpieczenia. A dzieciom do 18 r.z
 
Cześć dziewczyny! :D wpadłam na chwilkę się przywitać i opisać ostatnią wizytę.

Byliśmy 10.08 (13tc) na usg genetycznym u tego samego lekarza co normalnie chodzę na wizyty. Wszystko wyszło bardzo dobrze. Dzieciaczek mierzy 6,72 cm 'wzrostu', czyli przez 2 tyg urósł 2,7 cm :-) Małe tak szalało, że lekarz nie mógł zmierzyć przepływu żylnego, ale w końcu się udało :) (nie wiem, może dlatego, że ja się denerwowałam to i jemu się udzielił stres). Lekarz powiedział, że jest ok i mu się podoba. Dzidzia się kręciła jak nie wiadomo co, machała na wszystkie strony rączkami i nóżkami, przewracała się z boku na bok i w ogóle :) Mąż powiedział, że we mnie takie jest kręcone i spokojnie posiedzieć nie może hehe.

Lekarz pokazał nam jak wygląda wszystko w 4D w kolorze. Super normalnie, niesamowite, nie myślałam, że tak ładnie i fajnie to wygląda. Za parę tygodni na pewno zdecydujemy się na nagranie filmu na płytę, świetna pamiątka będzie :-)

Zobaczyliśmy jeszcze serce, żołądek, pęcherz moczowy, gdzieś po drodze nerka się pokazała. Kości nosowe i nosek było ładnie widać. Tętno 140/min (o i le dobrze rozszyfrowałam z karty ciąży). NT= 1.1

Co do mnie to wyniki z laboratorium wyszły dobrze. Witamin dodatkowych brać nie muszę, chyba, że chcę, ale magnezu i potasu mam nie odstawiać i brać dalej. Kolejna wizytę mam 6.09 i się już doczekać nie mogę :) Testu papp-a nie będę robić, a tamtego lekarza na nfz będę omijać szerokim łukiem, tak mnie wtedy nastraszył :wściekła/y:

Na koniec oprócz 2óch zwykłych zdjęć usg, dostaliśmy jedno w 4D. Śliczne jest normalnie, a dzidziuś wygląda jakby się uśmiechał :-)


Pozdrawiam Was i Wasze dzieciaczki i trzymam &&& żeby wszystko było dobrze :)
 
reklama
Agacinka , ale nie wiem czy wiesz w PL kobietom w ciąży przysługuje opieka medyczna nawet jak nie maja ubezpieczenia. A dzieciom do 18 r.z

tak, wiem... ale to wszystko tak sprawnie jest zorganizowane, że do endokrynologa na kasę czekałabym 4 miesiące, w dodatku takiego, który sam nie wie, co tam robi. wówczas wszystko mijałoby się z celem, bo podczas początkowego leczenia potrzebne są wizyty co miesiąc, a tym bardziej częściej trzeba tam się stawiać w ciąży, więc wyboru innego jak leczenie prywatne nie ma.
 
Do góry