reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

torba do szpitala.....

reklama
Ej tam biore całą bedę sie mydlić i robić pianę w szpitalnej łazience
v020.gif

co do temperturki to muszę Cie Madzia zmartwić w szpitalach jest teraz mega ciepło ostatnio jak byłam na tym badaniu w szpitalu
to prosiłam pielegniarke o otwarcie okna bo sie dusiłam, włosy miałam mokre od ciepła masakra ale przy noworodku nikt Ci okna nie uchyli!
 
Misiaczku, i takich jak ty boję się najbardziej... ;) Mój mąż jest baaardzo ciepłolubny, bo tak był wychowany, a teraz w Irlandii jest ciągle chory. A u mnie w domu przeziębienia występowały rzadko. O grypach się nie mówi ;D.
 
Ja strasznie puchnę i się duszę jak jest ciepło, bo zawsze miałam problemy z krążeniem. Nie znoszę lata, kocham zimę i bardzo się cieszę, że ostatnie miesiące ciąży są teraz, bo bym nie wyrobiła inaczej
 
ale laseczki nie pozmieniało wam sie przez ciaze bo ja zawsze zmarźluch mega byłam, syrki i rece jak lody, ciagła zimnota,
ciśnienie niskie a teraz jest mi ciepło wszedzie i mężuś marźnie w sypialni bo kaloryfer na 0 , a i okienko czasem oworzę !
 
Zawsze miałam ciśnienie około 90/60 i kopytka zimne, ale tak lubiłam. W pierwszych miesiącach ciąży, które nawiasem mówiąc znosiłam bardzo źle (hormony) myślałam że nie dam rady. I od tamtej pory jest mi coraz goręcej. W pracy mieli ze mną ciężko, bo wzystkie kaloryfery zakręcałam. Teraz sie wygrzeją na maksa... ;D ;D ;D
 
Madziu ja jestem w zasadzie najbardziej odporną istotą w mojej rodzinie i mimo że lubię ciepełko to jakoś nie choruję jak jest zimniej :) a lato.... mmmm uwielbiam lato :D

Karolla wiesz co, chyba lepiej toleruję zimę będąc w ciąży, zawsze marzłam bardzo bardzo, a teraz jakby mniej (a ciśnienie mam mega niskie...) ::) 8) :)


 
Ja to zawsze lubiłam się porządnie nakryć kołdrą i okno uchylone na całą noc nawet w zimę, a teraz?? Chyba u Piotrka jest coś nie tak z powietrzem, bo w nocy się rozkrywam i gorąco jak diabli, otwieram okno i jest zimno ale i tak jakoś okropnie. Mam wrażenie, że to moje przeziębienie to bardziej od tego powietrza niż od zarazków. Rano jestem zmarznięta na odkrytych częściach ciała, a usta napuchnięte i spękane, a ubrania na kaloryferach suszą się na wiórki normalnie, grrr...
 
reklama
a ja zawsze uwielbialam miec ciepliutko, a moj maz to tez w zimie potrafil okno uchylic brrrrrrrr

ale teraz jakos lituje sie nad zonka i chyba tylko mu sie sni otwarte okno
 
Do góry