u mnie jak rodzilam to tak:
- koszulki do rodzenia nie wolno-koniecznie w szpitalnej-prywatne sa na pozniej
- czapeczka grubsza dla dziecka w trackcie pobytu sie nie przydaje, bo w sziptalu jest temp ok 24 stopni
-rekawiczki tez bym odradzala, bo malenstwo i tak caly czas zawiniete w becik, a jak ktos nie ma becika niech sie nie frasuje, bo szpital tez ma niezle.
- a jesli chodzi o podpaski, to stanowczo doradzam podklady ginekologiczne lub pieluch dla dzieci belle(do kupienia w aptece)-podpaska nawet maxi i tak jest za mala, bo po porodzie "cieknie jak z kranu"
-u nas trzeba bylo miec dla dziecka
ieluszki(pampersy), oliwke, chusteczki do pielegnacji, mozna bylo miec swoje ubranka jesli ktos chcial.
- dla siebie jesli ktos chcial wlasna koszule, to polecam 3 na zmiane
- i ogolnie to co zwykle przydaje sie w szpitalu:sztucce, talezyk, papier toaletowy, kubek, kosmetyki(do podmywania polecam szare mydlo), skarpetki, chusteczki, reczniki papierowe.
ja jak wychodzilam to mialam torbe podrozna i reklamowke duza- a i tak maz zabieral na biezaco rzeczy
a i dla malenstwa na wyjscie cieple ubranko(na pazdziernik) i jesli macie fotelik(nosidelko) w samochodzie to odradzam zawijanie w bet, bo nie ma jak przypiac pasami od nosidelka.
oczywista sprawa jest tez biustonosz tak jak bylo juz wspomniane i wkladki laktacyjne oraz lakator(przydaje sie przy nawale pokarmu)