reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Tekst usłyszany: "ciąża to nie choroba"

Idea „ciąża to nie choroba” przyświeca po całości systemowi zdrowotnemu w UK. Z takiego założenia wychodzą położne, które nie są w stanie wypisać zwolnienia ciążowego, lekarze, którzy jeśli nie widza żadnych fizjologicznych problemow (ciężkie krwawienia, zaawansowana cukrzyca, problemy z sercem czy ciśnieniem w ciazy, niepowstrzymane wymioty ciężarnych) to tez zwolnienia na ciąże nie wystawia. Wprost w służbie zdrowia mówią, ze fizjologicznie zdrowa ciąża nie jest choroba ani podstawa do wypisania zwolnienia.
Nie ma w UK „tradycji”, ze ciezarne od pierwszego testu idą na zwolnienie. Pracują, bo alternatywa jest nieodpłatny urlop a na to stać tylko te, które maja bogatych mężów. I to nie jest żaden heroizm, po prostu ciąża to nie choroba. Pracodawcy mogą zgodzic się na płatny urlop z powodu dolegliwości ciążowych ale nie musza. Jeśli jest to sprzeczne z ich potrzebami biznesowymi to mogą zastosować inne wyjścia. Zależy od polityki firmy.
W Polsce jest to wszystko postawione na głowie. Ze szkoda dla wszystkich.
 
reklama
Niski lot to dyskryminacja w zatrudnieniu ze względu na wiek i/lub płeć, którą się szczycisz. W zasadzie to nie lot, to szuranie brzuchem o grunt.
Dokonujesz takiej nadinterpretacji, że TVP mogłoby pozazdrościć.

To, co nazywasz dyskryminacją dla mnie jest troską o mój zespół. Nie dyskryminuję kobiet. Mam obecnie w zespole kilka kobiet w wieku produkcyjnym, dwie w ciąży, 3 (w tym ja sama) starają się o dziecko. Dwie zniknęły. Z dwóch ciężarnych 1 na ZL (wystawianym w trybie tygodniowym a nie kwartalnym) druga na urlopie wypoczynkowym w Afryce. Można normalnie.

Jako że widzę deficyty w czytaniu ze zrozumieniem - ja nie neguję zwolnień w ciąży tylko wyłudzanie zwolnień z powodu ciąży.
 
Każdy normalny, uczciwie pracujący człowiek będzie przeciwny wyłudzaniu czegokolwiek. Wasze święte oburzenie na autorkę nie wyglądało ani na troskę o jej współpracowników ani na zrozumienie tematu. Wyglądało na zwykłą, przyziemną chęć wywołania gównoburzy. W sumie okej, fajnie co jakiś czas wejść na forum i się wyżyć, doceniam. Tym niemniej śmieszy mnie logika "Unikam zatrudniania kobiet w wieku produkcyjnym, ale mam w zespole kilka takich kobiet, więc troszczę się o swoich pracowników". Coś mi się wydaje, że gdyby zapytać o tę troskę właśnie te osoby, to odpowiedzi mogłyby cię zdziwić.

No nic, gównoburza gównoburzą, ale sobota ucieka. Pa!
 
Ależ dlaczego? Po prostu daj mi te pieniądze, a ja nie będę miała problemu 🤷‍♀️
Bo one jednak pracodawcom z nieba nie spadają, a tak miałabym szansę 🤷‍♀️

To jedz pod sejm i tam upominaj się o te pieniądze.
Zachowujesz się tak jakby ciężarna była winna temu jak wygląda system i powinna siedzieć na dupie w pracy przez 9 miesięcy mimo różnych dolegliwości ciążowych.
 
Kiedyś już była tutaj rozmowa w podobnym tonie.
Ktos kiedyś powiedział, ze mając takie zwolnienie ciążowe „można iść do parku z dziećmi, zrobić zakupy, posprzątać, pomalować sypialnie”.
Bo przecież pracując nie da się tego zrobić.
I takie podejście jest kompletnie niewłaściwe.
 
Kiedyś już była tutaj rozmowa w podobnym tonie.
Ktos kiedyś powiedział, ze mając takie zwolnienie ciążowe „można iść do parku z dziećmi, zrobić zakupy, posprzątać, pomalować sypialnie”.
Bo przecież pracując nie da się tego zrobić.
I takie podejście jest kompletnie niewłaściwe.

Będąc na zwolnieniu ciążowym rzecz oczywista że robisz wszystko aby swój stan poprawić więc zwyczajnie odpoczywasz!
Nie ma jakiś remontów / wyjazdów na wczasy / wypadów do znajomych itp.

Ja osobiście będąc na zwolnieniu jestem całymi dniami w domu ewentualnie leżakuje na dworze z książką i herbatka albo chociażby z telefonem w ręku.
Moje wyjścia ograniczają sie do wizyt u lekarza/ laboratorium/ apteka czasem pojadę z mężem na jakieś zakupy ale to zadkosc.

Rzeczą oczywista jest ze na zwolnieniu odpoczywamy w miejscu gdzie jest to zgłoszone do Zusu.
I tu nie ma co dyskutować.
 
reklama
Będąc na zwolnieniu ciążowym rzecz oczywista że robisz wszystko aby swój stan poprawić więc zwyczajnie odpoczywasz!
Nie ma jakiś remontów / wyjazdów na wczasy / wypadów do znajomych itp.

Ja osobiście będąc na zwolnieniu jestem całymi dniami w domu ewentualnie leżakuje na dworze z książką i herbatka albo chociażby z telefonem w ręku.
Moje wyjścia ograniczają sie do wizyt u lekarza/ laboratorium/ apteka czasem pojadę z mężem na jakieś zakupy ale to zadkosc.

Rzeczą oczywista jest ze na zwolnieniu odpoczywamy w miejscu gdzie jest to zgłoszone do Zusu.
I tu nie ma co dyskutować.

Tak to powinno wyglądać.
Ale podczas tamtej dyskusji wyszło tak naprawdę na jaw jak kobiety w Polsce traktują zwolnienie ciążowe.
Za granica masz w pracy przyznana określona przez politykę firmy, racjonalna ilość czasu, ktory możesz przeznaczyć na wizyty w szpitalu czy u położnej i mieć za to zapłacone. Nie ma potrzeby brać wolnego czy marnować urlopu.
Ale w Polsce ciąża jest traktowana jako choroba i dlatego wychodzą takie farmazony.
 
Do góry