reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

reklama
I jak sie Szymus czuje? A jak wizyta? Pewnie jestescie strasznie zmeczeni. Czekamy na wiesci.

No i drugi tez mi sie rozchorowal :( . Tydzien temu bylismy na urodzinach i bylo duzo przedszkolakow. Pewnie cos przywlekli.
 
Dzięki dziewczyny...;-)
Ja jestem dzisiaj strasznie padnieta,mielismy bardzo pechowy dzień i podróz z przygodami.Jak na złosc 40 min przed wyjazdem zepsuł nam sie samochod a konkretnie stacyjka i nie mozna było odpalic samochodu:-(W końcu pojechalismy taksówką,bo nie było innego rozwiazania.To cud,ze w ogóle znalezlismy wolną.Pózniej jak juz dojechalismy,mąz zostawił tel na taksówce i jak przeszlismy pół szpitala to mu sie przypomniało,na szczęście tel leżał na ulicy,gdyby to było w Polsce to pewnie by go juz mnie odzyskał:-D To taki zarcik,zeby nikt nie brał do siebie:tak:
Dzisiaj nie robili małemu nic,nasze spotkanie polegały dzisiaj na rozmowie.Okazało sie,ze zanim zrobia małemu operacje to chcą zeby przyszedł do szpitala na jakis czas,min 2 doby,moze nawet na tydzien i wtedy porobia mu wszystkie badania dokładnie,zeby wiedziec co robic dalej.Oni te operacje traktuja jako ostatecznosc i musza byc pewni,ze nie da rady nic innego zrobic,no i mówili ze po operacji nie bedzie wcale tak kolorowo jak nam sie pewnie wydaje,no i zabieg sam w sobie jest bardzo ryzykowny dla małego...Na razie nie wiadomo kiedy bedzie musiał jechac,mamy czekac az zwolni sie miejsce,ale na pewno nie bedzie to w tym tyg,a raczej w ciagu kilku najblizszych tygodni.I wtedy jeśli beda pewni co do zabiegu,mały wróci do domu i bedziemy czekac na zabieg(byc moze kolejnych kilka tygodni...) Powiedzieli,ze po załozeniu PEGa otrzymamy pomoc z obydwu szpitali zeby nauczyc małego jesc,ale nawet jesli sie to uda to bedzie to baaaaardzo długi i żmudny proces.Na razie planuja sonde wysunac mu do żołądka i sprawdzic czy bedzie ja tolerował no i po serii badań podejmą decyzję.Bardzo sie boje tego wszystkiego,miałam dzisiaj zły dzień,po tych wizytach stałam przed szpitalem i płakałam,sama nie wiem czemu.
Szymka badał tez dzisiaj lekarz od płuc,stwierdził,ze jest dosyc dobrze i powiedział,ze mały moze byc jeszcze na tlenie 2-3m-ce ale na zime juz nie powinien byc.
Ale pocieszenie:-( No ale jakos damy radę.Póki co odłączamy go 2x dziennie po pół godz i nie widzę zmian w zachowaniu.Zobaczymy czy nam zwiększa ten czas w tym tyg.Szymek nadal ma goraczkę,troche nizszą(38),ale zawsze...No i jak na złosc Dominik tez goraczkuje dzisiaj.Pewnie skończy sie antybiotykiem jak zawsze.
Jejku co za dzień....:no:
 
O rany..to faktycznie psychicznie oberwało Ci sie dzisiaj nieźle..
Posłuchaj, gdybyś chciała namiar na mamę, która ma od roku synka z PEGie, to daj znać. Skontaktuje Was. To przemiła i b zyczliwa osoba, do tego ogromnie doświadczona.
Wiesz co, cieszę się, źe lekarze chcą tak gruntownie przebadać Szymcia.. Ciągle sie łudzę, ze..może jest jakieś światełko w tunelu, że może uda sie bez PEGa..

Spokojnej nocy Ci życzę.
 
Madzia trzymaj się dzielnie... najgorsze te czekanie
Duzo zdrówka dla Szymonka, oby to był ostatni etap pod taka górę a potem juz po prostej, tego Wam życzymy.
 
Ostatnia edycja:
Madzia, nic dziwnego, że brakuje Ci już sił. Chciałoby się w końcy wyjść na prostą, a tutaj ciągle "coś". Duuuuużooo siły dla Ciebie, poradzisz sobie! Jestesmy z Tobą.
 
Tez mi sie wydaje, ze to dobry pomysl aby Szymcia dokladnie przebadali. I miejmy nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej. Bardzo mocno Cie Madziu przytulam i zycze duzo sily.
 
Ostatnia edycja:
madzia trzymam za was kciuki a badania to dobry pomysł , oby wszystko wyszło dobrze i obyło sie bez PEGia .
a co do tel. na taksówce to rzeczywiście szczęśliwy fart polska nie polska wszędzie mógłby sie komuś do łapek przykleić.
 
reklama
Też jesteśmy z Wami :) i naprawdę mam nadzieję, że obejdzie się bez Pega, i że wkrótce Szymonek będzie bez tlenu ! :)
Wierzę, że Wam ciężko, bo ciągle coś ale popatrz wstecz i zobacz jak wiele już za Wami. Być może malutkimi kroczkami ale będzie lepiej i dobrze :)
 
Do góry