Dzięki dziewczyny...;-)
Ja jestem dzisiaj strasznie padnieta,mielismy bardzo pechowy dzień i podróz z przygodami.Jak na złosc 40 min przed wyjazdem zepsuł nam sie samochod a konkretnie stacyjka i nie mozna było odpalic samochodu:-(W końcu pojechalismy taksówką,bo nie było innego rozwiazania.To cud,ze w ogóle znalezlismy wolną.Pózniej jak juz dojechalismy,mąz zostawił tel na taksówce i jak przeszlismy pół szpitala to mu sie przypomniało,na szczęście tel leżał na ulicy,gdyby to było w Polsce to pewnie by go juz mnie odzyskał
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
To taki zarcik,zeby nikt nie brał do siebie
Dzisiaj nie robili małemu nic,nasze spotkanie polegały dzisiaj na rozmowie.Okazało sie,ze zanim zrobia małemu operacje to chcą zeby przyszedł do szpitala na jakis czas,min 2 doby,moze nawet na tydzien i wtedy porobia mu wszystkie badania dokładnie,zeby wiedziec co robic dalej.Oni te operacje traktuja jako ostatecznosc i musza byc pewni,ze nie da rady nic innego zrobic,no i mówili ze po operacji nie bedzie wcale tak kolorowo jak nam sie pewnie wydaje,no i zabieg sam w sobie jest bardzo ryzykowny dla małego...Na razie nie wiadomo kiedy bedzie musiał jechac,mamy czekac az zwolni sie miejsce,ale na pewno nie bedzie to w tym tyg,a raczej w ciagu kilku najblizszych tygodni.I wtedy jeśli beda pewni co do zabiegu,mały wróci do domu i bedziemy czekac na zabieg(byc moze kolejnych kilka tygodni...) Powiedzieli,ze po załozeniu PEGa otrzymamy pomoc z obydwu szpitali zeby nauczyc małego jesc,ale nawet jesli sie to uda to bedzie to baaaaardzo długi i żmudny proces.Na razie planuja sonde wysunac mu do żołądka i sprawdzic czy bedzie ja tolerował no i po serii badań podejmą decyzję.Bardzo sie boje tego wszystkiego,miałam dzisiaj zły dzień,po tych wizytach stałam przed szpitalem i płakałam,sama nie wiem czemu.
Szymka badał tez dzisiaj lekarz od płuc,stwierdził,ze jest dosyc dobrze i powiedział,ze mały moze byc jeszcze na tlenie 2-3m-ce ale na zime juz nie powinien byc.
Ale pocieszenie:-( No ale jakos damy radę.Póki co odłączamy go 2x dziennie po pół godz i nie widzę zmian w zachowaniu.Zobaczymy czy nam zwiększa ten czas w tym tyg.Szymek nadal ma goraczkę,troche nizszą(38),ale zawsze...No i jak na złosc Dominik tez goraczkuje dzisiaj.Pewnie skończy sie antybiotykiem jak zawsze.
Jejku co za dzień....
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)