reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szczęśliwe dzieciństwo maluszków - zabawki, piosenki, metody wychowawcze itp.

Karoli - mi się wózeczek bardzo podoba :tak:

Załamałam się dzisiaj, jak już pisałam wcześniej 95% mojej wyprawki kupiłam sobie w pl i wysłałam (ręką siostry) morskim cargo w połowie listopada. Wszystko miało iść jakieś 20 do 25 dni max, a wczoraj dostałam maila od babki z firmy spedycyjnej, że statek zawinie dopiero do portu w bah ok 12 stycznia + 3 dni na rozkonternerowanie. Nogi się pode mną ugięły, bo w tej paczce jest WSZYSTKO. Łącznie nawet z pieluchami tetrowymi, ubrankami i gaciami poporodowymi...
Generalnie zacząłam intensywnie myśleć.
Polcia pojawia się 4 stycznia. Pierwsze 4 dni w szpitalu nic nie potrzebuje bo na szpitalnych rzeczach będę jechać na chama totalnego. Potem będę ją miała ok 7 dni w domu bez wyprawki. Tutaj pojawia się pytanie - co jest absolutnie niezbędne na pierwsze 7 dni. Jak na razie mam:
1.pieluchy tetrowe (6) + jednorazówki
2. plyn do kąpieli, oliwke, zasypke i sudokrem, chusteczki nawilzane
3. puder/alkohol do pepka
4. meble/łóżeczko/materac + pościel +kocyki
5. kombinezonik pluszowy na wyjscie ze szpitala/ niedrapki/ 3szt t-shirty 0-3m
6. wanienka + termometr do wanienki + ręczniki

Planuję pojechać i kupić jakieś 5 najtańszych bodziaków i 5 najtańszych pajaców, parę skarpetek i czapeczkę. Najwyżej mój nicpoń mąż będzie codziennie kilka razy pralkę nastawiał (dzięki bogu ma opcje suszenia, bo inaczej to bym go - męża przymuszała żeby suszył suszarką do włosów...)

Czy myślicie, że coś jeszcze będzie mi absolutnie niezbędne przez te kilka dni? Pomóżcie, bo boję się, że o czymś zapominam...
Modlę się o mleko w cycuchach bo nawet głupiej butelki/sterylizatora/laktatora nie będę miała, bo jeszcze na głowę nie upadłam, żeby podwójnie wszytko kupować... ale przyznam się, że się boję trochę.. Co myślicie o termometrze? Chyba polecę i też kupię tutaj. I może gruszkę do nosa? (Aspirator, nożyczki, szczotka do włosów etc dla dzidzi - wszystko w paczce!)

A! Fotelik na przewiezienie dzieciaka ze szpitala pożyczam od kumpeli. (Bo oczywiście mój też jest w paczce, razem z wózkiem zresztą....)

Płakać mi się chce, ale jak nasze babcie i prababcie dawały jakoś radę bez niczego to ja też dam...

gruszkę można podobno z powodzeniem zastąpić zwiniętą w rożek chusteczką higieniczną ;) znaczy się taki zawinięty rożek lekko wtyka się do noska i okrężnym ruchem wyciąga to co się "przyklei"... Przepis naszej położnej ze szkoły rodzenia.

niefart z tą spedycją.. :( ale dasz radę!!
 
reklama
Pumpkin dasz sobie rade. Spokojnie. Faktycznie porazka z przesylka.
Ech, ja sama nie wiem co potrzeba na pierwsze dni. Generalnie to ja w ogole zielon jestem. Ten aspirator do noska to od kiedy sie uzywa? i kiedy obcina sie pazurki?
Wytrzymasz bez tych rzeczy, zreszta prawdopodobnie potem przekonasz sie, ze polowa z tych rzeczy co sa w paczce w ogole jest nieprzydatna.
 
Karoli - mi się wózeczek bardzo podoba :tak:

Załamałam się dzisiaj, jak już pisałam wcześniej 95% mojej wyprawki kupiłam sobie w pl i wysłałam (ręką siostry) morskim cargo w połowie listopada. Wszystko miało iść jakieś 20 do 25 dni max, a wczoraj dostałam maila od babki z firmy spedycyjnej, że statek zawinie dopiero do portu w bah ok 12 stycznia + 3 dni na rozkonternerowanie. Nogi się pode mną ugięły, bo w tej paczce jest WSZYSTKO. Łącznie nawet z pieluchami tetrowymi, ubrankami i gaciami poporodowymi...
Generalnie zacząłam intensywnie myśleć.
Polcia pojawia się 4 stycznia. Pierwsze 4 dni w szpitalu nic nie potrzebuje bo na szpitalnych rzeczach będę jechać na chama totalnego. Potem będę ją miała ok 7 dni w domu bez wyprawki. Tutaj pojawia się pytanie - co jest absolutnie niezbędne na pierwsze 7 dni. Jak na razie mam:
1.pieluchy tetrowe (6) + jednorazówki
2. plyn do kąpieli, oliwke, zasypke i sudokrem, chusteczki nawilzane
3. puder/alkohol do pepka
4. meble/łóżeczko/materac + pościel +kocyki
5. kombinezonik pluszowy na wyjscie ze szpitala/ niedrapki/ 3szt t-shirty 0-3m
6. wanienka + termometr do wanienki + ręczniki

Planuję pojechać i kupić jakieś 5 najtańszych bodziaków i 5 najtańszych pajaców, parę skarpetek i czapeczkę. Najwyżej mój nicpoń mąż będzie codziennie kilka razy pralkę nastawiał (dzięki bogu ma opcje suszenia, bo inaczej to bym go - męża przymuszała żeby suszył suszarką do włosów...)

Czy myślicie, że coś jeszcze będzie mi absolutnie niezbędne przez te kilka dni? Pomóżcie, bo boję się, że o czymś zapominam...
Modlę się o mleko w cycuchach bo nawet głupiej butelki/sterylizatora/laktatora nie będę miała, bo jeszcze na głowę nie upadłam, żeby podwójnie wszytko kupować... ale przyznam się, że się boję trochę.. Co myślicie o termometrze? Chyba polecę i też kupię tutaj. I może gruszkę do nosa? (Aspirator, nożyczki, szczotka do włosów etc dla dzidzi - wszystko w paczce!)

A! Fotelik na przewiezienie dzieciaka ze szpitala pożyczam od kumpeli. (Bo oczywiście mój też jest w paczce, razem z wózkiem zresztą....)

Płakać mi się chce, ale jak nasze babcie i prababcie dawały jakoś radę bez niczego to ja też dam...

Moim zdaniem możesz sobie na pierwsze 7 dni
termometr taki dla dzidziusia niezbędny

Do alkoholu gaziki jałowe dokup

dokup te bodziaki i pajace i Ci wystarczy - powinno.

Ja sama nie mam za wiele tych pierwszych - zupełnie nie wiedziałam ile ma być. W poradniku Pampersa znalazłam 4-5 zmian ;-). Pieluch tertowych i flanelowych mam 20, bo jak zarzyga to trzeba brać nową ;-)
Zobacze jaki się urodzi i wtedy dokupię.
Zupełnie nie wiedziałam ile tych zmian ciuszków ma być i mam tak ok 10 zmian ale zarówno z rozmiaru 56 jak i 62 czyli jak urodzi sie wiekszy i 56 nie zda egzaminu to też maż będzie grzał do sklepu na dokupowanie ;-) ale też nie chce nakupować małych i ich nie użyć ;-)

Moim zdaniem nie panikuj - dasz radę, zawsze da sie radę.

A do noska podobno najlepsza NOSE FRIDA - taka kupiłam razem z dodatkowymmi filtrami (koszt ok 25zł) - położne zachwalały i odradzały gruchy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
gruszkę można podobno z powodzeniem zastąpić zwiniętą w rożek chusteczką higieniczną ;) znaczy się taki zawinięty rożek lekko wtyka się do noska i okrężnym ruchem wyciąga to co się "przyklei"... Przepis naszej położnej ze szkoły rodzenia.
niefart z tą spedycją.. :( ale dasz radę!!

Potwierdzam ten sposób, nauczyła mnie tego siostra troszkę wprawy tylko a doświadczeni moga poczekać aż maluch kichnie wówczas na serwetce jest wszystko ;-)Więc ja żadnych gruszek nie kupuje.
Karoli - używa się jak jest potrzeba wg mnie ;-)nie zakładam, że w kilka dni dziecko ma w nosie kopalnie :-D
Pumpkin - dasz rade, butelki ci nie będą potrzebne bo dasz rade Polcie wykarmić i tak myśl. Szczotkę kup bo jednak po kąpielni się przydaje.
 
U nas gruszek w ogóle nie pozwalają używac, nie wiem dlaczego... Z młodą była zbędna sól fizjologiczna i chusteczka wystarczyły...

Z prostej przyczyny, można śluzówkę konkretnie uszkodzić, koleżanka tak córkę załatwiła gruszką, ze do dziś ma krwotoki, sól fizjologiczna czy morska jest ok, zwłaszcza w zimie- kaloryfery, jak się solą zmiękczy, to chusteczką da się wyjąć:-);-)
 
Pumpkin na pewno dasz sobie radę. Nasze babcie, mamy dawały sobie radę bez tych wszystkich udogodnień:tak: A mi przyszła pościel dziś i chyba wrzucę ją do prania i dorzucę te ubranka co wczoraj pokazywałam bo już nic nowego nie będę prać. Chyba nie pofarbują :eek::szok:
 
Do mnie dziś przyszła paczuszka ze skarpetkami dla Tymcia:tak::-)I kupilam rajstopki
"na później"
 
reklama
Do góry