małamama76
Zaciekawiona BB
Royanna dla takich chwil warto żyć i pokonywać trudy dnia codziennego. wspaniałego masz synusia
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witam!
Również jestem ze Szczecina. Mieszkam na Przyjaciół Żołnierza. Na razie nie mogę pochwalić się potomkiem, bo wszystko przede mną. Termin na 26 stycznia.
Z przerażeniem czytam Wasze opinie o szpitalach. Choć opowieści o ciężkich porodach dzięki niedociągnięciom personelu nie są mi obce. Najbliższy przypadek, to moja siostra. 15 lat temu rodzila w Szpitalu Kolejowym (potem zwanym Miejskim). Personel zakazał jej rodzenia, bo o 8:00 miała przyjść następna zmiana. Czy wogóle można zakazać kobbiecie rodzić? No nie interesowali co się z siostrą dzieje. O 8:00 przyszła następna zmiana. Pewnie zainteresowanie bylo by żadne, gdyby na tej zmianie nie pojawiła się znajoma koleżanki mojej siostry. Ta jedyna się zainteresowała co się dzieje. Stwierdziła, że tętno płodu zanika i zadecydowała o cesarce.
Dziecko urodziło się niedotlenione i wymemłane. Siostra do tej pory ma o to żal, gdyż jest to jej najbardziej chorowite dziecko - ciągle coś mu dolega, na dokładkę jakaś dyslektyczka i to kompletnie infantylna. Dziwadło takie jeśli chodzi o zachowanie, że nie wiem. Pozostała dwójka dzieci jest zupełnie inna.
Siostra uważa, że choroby i dziwne zachowania córki mają podłoże w ciężkim porodzie.
Na początku października miałam nieszczęsliwą okazję być na porodówce (a dokładnie patologii ciąży) na Piotra Skargi. Problem okazał się u mnie najprawdopodobniej z błędnikiem (laryngologiczny). Ale na początku nie było wiadomo co. Niestety ten błędnik nadal u mnie szaleje.
Ale wracając do szpitala na Piotra Skargi, to personel na porodówce całkiem sympatyczny i dobra atmosfera (no poza malymi wyjątkami ). Ale położne sympatyczne, jedna była jak do rany przyłóż. Nawet panie z kuchni byly bardzo miłe i mogłam sobie pogrymasić. Niestety po błędnikowych wymiotach czułam się okropnie i nawet poza zaleceniami lekarzy sama prosilam o jak najbardziej dietetyczne jedzenie.
Tak więc uważam, że jest to odpowiedni szpital do rodzenia, o ile dziecko nie urodzi się dużo za wcześnie.
Zdołalam się tyle dowiedzieć, że w Szczecinie są tylko trzy szpitale do ratowania noworodków poniżej 36 tygodnia ciąży: Pomorzany, Unia i Zdroje.
Więc jeśli poród zaczął by się wcześniej, to trzeba jechać do któregoś z tych szpitali.
No powinnam jeszcze się pochwalić, choć to nie moje własne potomstwo ale są dla nas jak dzieci. Mam trzy Husky - moja chluba, ukochane zwierzaczki "Pampiaczki". Mieliśmy jeszcze niedawno czwartą ale czas biegnie dla nich za szybko (miała 14 lat). Mam nadzieję, że nasz potomek też będzie kochał Pampiaczki tak bardzo jak my.
Pozdrawiam Hania
Termin mam od dziś do 9 listopada, więc to już niedługo.