reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczecinianki w ciąży :)

Giov7 dziękuję bardzo za gratulacje
Mona6061 ooo tak rozumiem Cię - tak bardzo bałam się drugiego porodu (wiedziałam na co idę - na rzeź - żartuje - no ale którędy weszło-musi wyjść przy pierwszym jakoś mówiłam sobie: "tyle kobiet przeżyło, to ja też muszę.." myślę, że przy drugim byłam bardziej świadoma, że muszę głęboko oddychać-dla dziecka- bo ono też przeżywa i też cierpi, więc szybko-byle już dłużej go nie męczyć;) a sobie cały czas mówiłam w myślach, jak to ładnie opisała jedna z sierpniówek: "skurcz to tylko chwila,później już nie ma bólu..." i tak od skurczu do skurczu ...........;) i w końcu wyczekiwana radość narodzin ;)
wszystko będzie dobrze i bądź tylko dobrej myśli, nie waż się myśleć o złych rzeczach !
no i życzę Ci spokojnych jeszcze paru tygodni - odpoczywaj kochana - bo później to się nie wyśpisz !!! tylko baby blues -my jesteśmy na etapie kolki ;(
 
reklama
nervita ode mnie spóźnione ale szczere życzonka rocznicowe także - wszystkiego naj, naj, naj i spełnienia marzeń :-) Moja małą też dopadły kolki :-( jak sobie radzisz?

mona nie ma co się bać - przyjdzie odpowiednia chwila i wszystko się jakoś potoczy wkońcu nie pierwsza i nie ostatnia :-)
 
Mona6061 skoro USG wykazalo, a lekarze nadal czekaja, to znaczy, ze wszystko jest ok.. Jakby cos grozilo malenstwu, juz by zrobili operacje.. :tak: Nie martw sie na zapas (choc wiem, ze latwo sie gada), ale mama szczesliwa, to i dzidzia, stres sie tak samo malenstwu udziela..:tak: Ja bardzo przezylam swoj upadek w 9 miesiacu, ale wmawialam sobie, ze stresem tylko bardziej synka denerwuje i dosc szybko mi przeszlo.. A co do porodu.. Moj byl okropny, ale wiem, ze bywaja duzo gorsze, wiec nie powinnam narzekac. Moj wygladal tak:
https://www.babyboom.pl/forum/dziec...-f304/opowiesci-z-porodowek-37615/index4.html :baffled:
A Tobie kochana zycze calkowitego jego przeciwienstwa!! :tak::tak::tak::tak: Glowka do gory, Nadka juz niedlugo pozna mamusie i bedzie Cie soba uszczesliwiac juz zawsze.. Tak to jest. Uwazam, ze moje zycie bez Jesse'go nie mialo wiekszego sensu, on jest moim najwiekszym szczesciem, marzeniem i cudem.:tak:
nervita, aaa nie ma za co kochana. Kolka.. ajjj..ciezko. My za to na etapie swedzacych dziasel, a przez to "wsysania" wszystkiego co sie znajduje w okolicy ustek. :tak: A dlon tak ssie, ze mu skorki przy paznokciach pekaja..Echh..:-(
 
Ostatnia edycja:
Witam,

Jak myślicie, czy nie lepiej decydować się na cesarkę?

Pozdrrawiam
no to jest indywidualna decyzja każdej z nas ! hmm ja chyba nadal jestem za porodem SN ;)

niuunia dziękuję bardzo za życzenia,
kolki- jest ciężko !, czekam na męża /ma przywieźć kropelki te Sab Simplex/ ;)
odstawiłam mleko ze swojej diety /miałam nadzieję,że to pomoże na zielone kupy/ -nie pomogło ;(- nadal zielone ze śluzem -ale chyba znalazłam przyczynę kolki ? - dzisiaj tylko ze dwa ataki poranne i nie było tych o stałych porach - więc muszę odstawić mleko-chociaż je uwielbiam!
a jak u Was ?

Giov7 powodzenia z dziąsełkami i czytałam Twoją opowieść z porodówki - no na prawdę ciężki miałaś poród - współczuć tylko ;( - ale myślę, że na drugie dzieciątko i tak się zdecydujesz ;)
 
Ostatnia edycja:
nervita ja mleka nie piję od początku, bo lekarka kazała mi odstawić wogóle nabiał. U mnie różnie- dziś atak był tylko wieczorem a myślałam, że już mnie ominie. Ja nawet nie wiem od czego, bo z diety to już nie mam co wywalać, bo prawie nic nie jem :-( Łapczywie piję ale masuję brzuszek, odbija się jej za każdym razem i dooopa :-( mam nadzieję, że to szybko minię i spokojnie będziemy się cieszyć naszymi maluszkami a one nie będą się męczyć. A skąd macie sab simplex? ja jutro zobaczę jak mała i w razie W mam Esputicon zobaczę czy działa. Macie jeszcze kikutka?Mój ledwo co ale się trzyma wrr
 
odstawiłam mleko ze swojej diety /miałam nadzieję,że to pomoże na zielone kupy/ -nie pomogło ;(- nadal zielone ze śluzem

Ja się z Hanią też męczyłam z zielonymi kupami. Myślałam ze coś jest nie tak. Zrobiłam nawet posiew kupki ale nic nie wykazało. W końcu dałam spokój za radą lekarki i się okazało ze po kilku miesiącach samo przeszło i teraz jest ok. Ale Hania nie miała kolek i żadnych innych dolegliwości. Taka była uroda przewodu pokarmowego. Czasami trzeba odpuścić bo nie zawsze musi być coś nie tak w diecie...
 
nervita nie dziekuje zeby nie zapeszyc!! :-) A tak powaznie.. Bardzo chcialabym miec jeszcze corcie.. Albo drugiego synka, oby zdrowe! :tak::tak: Ale ani moj narzeczony nie chce predko (a bez niego sie nie da :-D:tak:), ani cialo nie gotowe po cc (mam jakies bole, wczoraj dostalam jakis "cudownie" smierdzacy lek na to :oo:)! A poza tym, nie wiem czy dalabym sobie rade z dwojka maluszkow.. Odczekam kilka lat, mam nadzieje, ze trauma porodowa mi minie, Jesse podrosnie, bedzie bardziej samodzielny, a wtedy powiekszymy rodzine. ;-):tak: No chyba, ze jakas niespodzianka sie pojawi wczesniej (czego nie moge wykluczyc!) to jak bede postwiona przed faktem dokonanym, to oczywiscie nie bede sie przejmowac przeszloscia, tylko cieszyc z kolejnego potomka! :tak::tak::-) Pozdrawiam.
 
Witam;)
Dzieki dziewczyny za mile slowa :)
kurcze juz wam zazdroszcze ze macie malenstwa kolo siebie...chcialabym juz miec porod tez za soba i Nadie w ramionach-calutka i zdrowa...ale jeszcze troszke;) i tak jak mowicie nie pierwsza i nie ostatnia rodze:) wiec przezyje:)
 
reklama
Mona a ja Ci życzę takiego porodu jak mój:happy: Nie mówię, że nic nie bolało, ale jak czytam opowieści z porodówek (Giov7- współczuję) albo słucham znajomych to uważam, że miałam super poród i nawet niedługi:-)
A i nie martw się tą pępowiną. Wczoraj czytałam, że nie jest to przeciwwskazaniem to porodu SN:-)


nervita, niuunia współczuję kolek. Nam na szczęście udało się ich uniknąć.
 
Do góry