reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sytuacja na Ukrainie

reklama
Ja bym dziecku nie mówiła, wiem że teraz jest takie podejście by z dziećmi o wszystkim rozmawiać i traktować ich jak równych sobie, ale po co im ta wiedza. Niech mają beztroskę, ona już nie wroci
Ja bym sprawdziła, bo może być tak, że nie powiesz, dziecko dowie się od innych, przestraszy się, ale będzie bało się zadać tobie pytanie. Można powiedzieć 2 zdania, że jest takie wydarzenie i że jesteśmy bezpieczni, i dorośli działają tak, żeby było dobrze. Bez rozwodzenia się i szczegółowych opowieści.
 
Co to znaczy od A do Z?

Tzn. że w naszym domu cały czas lecą informacje, a jeszcze z racji pracy czasem jestem na głośnomówiącym z kolegą, który jest na miejscu w Kijowie. Są też u nas aktualnie 3 rodziny z Ukrainy. Moje dzieci nie widziały np. zdjęć na których są ciała ludzi czy dzieci (ja takie zdjęcia widziałam), ale wiedzą że dzieci też umierają zastrzelone przez oprawcę

Tylko trzeba mieć na uwadze, że np. moje dzieci brały udział w wielu różnych warsztatach związanych z mediami (są u nas takie organizowane dla dzieci pracowników) np. jak odróżniać fejk newsy. Zwykły 9 latek nie ma niestety dostępu do takiej wiedzy. Nie fundujemy się dzieciom fejk newsów jakie nawet tu na forum czytam od kilku dni, nie robimy paniki, że musimy uciekać, normalnie żyjemy chodzimy do kina czy na zajęcia pozaszkolne i życie się toczy

Jak 7 latek ogarnia ta sytuację?

Mimo, że to WWO nie zauważyłam, żeby jakoś źle radziła sobie z sytuacją. Być może dlatego, że my nigdy nie robiliśmy z takich rzeczy tematów tabu. Nasze dzieci czytały takie książki jak "Mała książka o śmierci", "Dym" Anton'a Fortes czy "Czy wojna jest dla dziewczyn?" - nie wiem czy fundowałabym taką wiedzę dzieciom, które do tej pory żyły w bańce szczęścia na świecie. Bardzo możliwe, że też wpływ ma na to nasz weganizm - bo już tu dzieci musiały się spotkać z tym, że na świecie nie tylko jest dobro
 
U mnie tez starszak, niespelna 8 lat, wie o calej sytuacji z wojną, nie miezkamy w Polsce. Sami nie poruszalismy tematu najpierw bo wogole nie puszczamy przy dzieciach wiadomosci ale wiadomo ze w szkole juz zaczeli wprowadzac dzieci w zaistniała sytuacje wiec od razu przyszedl do nas z milionem pytań. Na wszystkie odpowiedzielismy odpowiednio do jego mozliwosci rozumienia i wieku. Dzis np ktos mu powiedzial w szkole ze Francja spusci na Ukraine bombe atomową. No i ciesze sie ze otwarcie przychodzi sie upewnic co jest prawda a co inne dzieci zmyslają. Nie straszymy, uspokajamy, on sam pilnuje kiedy co do szkoly ma przyniesc zeby przekazac tym ludziom jakąs pomoc, no i tak sie to toczy, stosunkowo swieza sprawa, wiec pewnie jeszcze nie raz przyjdzie z roznymi watpliwosciami, musi dziecko wiedziec ze u zaufanych doroslych ludzi znajdzie wsparcie i odpowiedz.
 
reklama
Nie rozmawiałam bo to jeszcze nie ten wiek. 4 i 2 latka. Zreszta ja daleko wiec efektów takich dużych tez nie widać.
 
reklama
Do góry