Jeśli przeczytasz moje powyższe posty to znajdziesz że nawet nie mam zamiaru mu rozbijać rodziny. A co do swojego małżeństwa, to tak nie zamierzam go ratować. Już nie ma o co walczyć, jeśli ma się rozpaść to niech się to stanie wcześniej niż później. Jest coraz gorzej, fochy cały dzień o to że nie zrobiłam mu loda, czy o byle głupotę, mam już dość...nie ma dnia żebym przez niego nie płakała. Dziś przyjechał z pracy, przebrał się tylko poszedł do garażu, i wrócił z wielce kwaśna mina, pewnie powinnam czekać na niego w miniowce z rozłożonymi nogami, a on mnie już nawet nie kreci. Zresztą seks niby jest ok, ale też czasem chce go poprostu odbebnic żeby pół dnia się do mnie nie dobierał. Bo on nie umie być czuły,albo wsadza mi rękę od razu pod stanik albo do majtek albo łapie za brodawki,w dodatku nie delikatnie nieraz mnie to boli, zreszta prawie zawsze.On nie umie mnie objąć ramieniem ani przytulić. Zresztą widzę że mnie z nim nic nie czeka już takiego co by było tylko nasze..rozmawiamy tylko o dzieciach, pracy, rodzinie, nie chodzimy na randki, nie tańczymy, nie pójdziemy nawet do głupiego kina , nawet na spacer tak tylko we dwoje żeby było jakos szczerze o romantycznie, owszem zbudowaliśmy w sumie wspólnie dom i całe otoczenie dla nas dla naszych dzieci, ale wszystko sprowadza się do tego. Już mu nieraz mówiłam że chyba szukal robotnika a nie żony. Bo bardzo dużo mu pomagam przy domu nawet ciężkie pracę, a i tak nieraz jest foch bo nie zrobię tego czy tego, czy za późno wyjdę z domu do niego na pole, to tak jakbym musiała chodzić przy nim jak w zegarku. Nawet ostatnio się obraził bo mu powiedziałam że nie zetne włosów, a on zawsze mnie na ścinanie namawiał i zawsze ulegałam. Już nie chce tego sklejać, wiecie nawet bym się cieszyła jakby mnie zdradził. Ciegle słyszę od niego że ja coś kombinuje, kręcę, że jestem szpiegiem, że ja za dużo pierdole do wszystkich tzn do rodziny a ja tak naprawdę mało co z rodziną rozmawiam bo się go boje , że mam cos z głową, ze się powinnam leczyć, dwa razy jak byliśmy w sklepie to przy panu co nas obsługiwał na dziale tak się odezwal do mnie, że nie wiem co ten gościu pomyslal...serio ja się przy nim już zaczynam trząść i nawet spokojna jestem dopiero jak idzie spać.