reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sytuacja na Ukrainie

Sun flower35

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Marzec 2022
Postów
670
Czy rozmawiacie ze swoimi dziećmi na temat wydarzeń na Ukrainie? Jeżeli tak to jak? Jakie informacje przekazujecie? Czy taka rozmowa odbyła się z waszej inicjatywy? W jakim wieku są dzieci?
 
reklama
Czy rozmawiacie ze swoimi dziećmi na temat wydarzeń na Ukrainie? Jeżeli tak to jak? Jakie informacje przekazujecie? Czy taka rozmowa odbyła się z waszej inicjatywy? W jakim wieku są dzieci?
Nie rozmawiam na ten temat bo moje dzieci nie oglądają wiadomości a jedynie jak powiedziałam że chce oddać jakieś rzeczy z ubrań w których straszą córka nie chodziła dla danej dziewczynki z Ukrainy to była chętna i sama oddala jakieś puzzle zabawki ksiazki buty i ubrania...gorzej będzie jak się dowiedzą od kogoś no to wtedy trzeba będzie jakaś rozmowę przeprowadzić ciężka sytuacja jest i trudno będzie gadać o tym z dziecmi
 
Moje dzieci usłyszały, że jest wojna na Ukrainie. Bo byłam mocno zdenerwowana. One jeszcze nie rozumieją co to znaczy bo są małe. Mąka 3 i 4 lata. Nie dopytywały, więc nie rozwodzilam się z tematem. U babci mieszkają Panie z Ukrainy, więc u nas temat bliski i stale się dzieci z nim stykają. Czy słysząc moje rozmowy z mężem, czy widząc pomoc. Przez chwilę były zaniepokojone. Wyjaśniłam, że narazie jesteśmy bezpieczni. Uważam, że jeśli to wpływa na sytuację domowa to warto poruszyć temat i objaśnić na miarę możliwości postrzegania dziecka. My też jesteśmy w kontakcie z psychologami, więc temat pojawia się z różnych stron i jest na bieżąco omawiany.
 
Czy rozmawiacie ze swoimi dziećmi na temat wydarzeń na Ukrainie? Jeżeli tak to jak? Jakie informacje przekazujecie? Czy taka rozmowa odbyła się z waszej inicjatywy? W jakim wieku są dzieci?
Rozmawiałam. Jedna z trudniejszych rozmów jak do tej pory, ponieważ sama mocno to wszystko przeżywam. Moje dziecko chodzi już do szkoły, ma prawie 8lat, kiedy wszystko się zaczęło był na feriach u babci, poprosiłam by nie miał w tamtym czasie dostępu do informacji w telewizji czy z radia. Sama zaczęłam rozmowę, wolałam to zrobić ja bo wiedziałam że w szkole i tak usłyszy o wszystkim a tam wiadomo różne rzeczy mogl/może usłyszeć które wzbudziły by w nim dodatkowy niepotrzebny w tej chwili strach. A ja chciałam by mimo wszystko czuł że ma zapewnione bezpieczeństwo. Wiadomo takiemu dziecku nie mówi się o wszystkim, starałam się mowic tak by zrozumiał, sam zadawał mnóstwo pytań.
 
U mnie 7 i 3. Ogólnie trzylatek to wiadomo, za wiele nie wie. Natomiast 7 latka 🤷 nie rozmawiamy z mężem przy nich na ten temat, ale ma kontakt z rówieśnikami więc biorę pod uwagę, że może wiedzieć więcej niż bym chciała. Sama o nic nie pytała, ale zastanawiam się czy nie powinnam wyjść z inicjatywą. Z drugiej strony, nie chcę jej niepotrzebnie martwić, a boję się że jak zaczniemy rozmawiać tak to się właśnie skończy.
 
Nie rozmawiam na ten temat bo moje dzieci nie oglądają wiadomości a jedynie jak powiedziałam że chce oddać jakieś rzeczy z ubrań w których straszą córka nie chodziła dla danej dziewczynki z Ukrainy to była chętna i sama oddala jakieś puzzle zabawki ksiazki buty i ubrania...gorzej będzie jak się dowiedzą od kogoś no to wtedy trzeba będzie jakaś rozmowę przeprowadzić ciężka sytuacja jest i trudno będzie gadać o tym z dziecmi

Ile lat mają twoje dzieci? Ja uważam że z dziećmi mimo wszystko, oczywiście zależnie od wieku bo 3latek nie zrozumie ale kilkulatek już tak, należy rozmawiać a nie żeby dowiadywały się od innych.
 
U mnie 7 i 3. Ogólnie trzylatek to wiadomo, za wiele nie wie. Natomiast 7 latka 🤷 nie rozmawiamy z mężem przy nich na ten temat, ale ma kontakt z rówieśnikami więc biorę pod uwagę, że może wiedzieć więcej niż bym chciała. Sama o nic nie pytała, ale zastanawiam się czy nie powinnam wyjść z inicjatywą. Z drugiej strony, nie chcę jej niepotrzebnie martwić, a boję się że jak zaczniemy rozmawiać tak to się właśnie skończy.
Ja bym dziecku nie mówiła, wiem że teraz jest takie podejście by z dziećmi o wszystkim rozmawiać i traktować ich jak równych sobie, ale po co im ta wiedza. Niech mają beztroskę, ona już nie wroci
 
Ja bym dziecku nie mówiła, wiem że teraz jest takie podejście by z dziećmi o wszystkim rozmawiać i traktować ich jak równych sobie, ale po co im ta wiedza. Niech mają beztroskę, ona już nie wroci
Trochę się z tym zgadzam. Ale co jak dowie się od innych? Z jednej strony uczę dzieci, że mogą przyjść do mnie że wszystkim. Ale obawiam się trochę, że córka coś się dowie i niepotrzebnie będzie żyła w strachu zamiast przyjść porozmawiać...
 
Rozmawiałam. Jedna z trudniejszych rozmów jak do tej pory, ponieważ sama mocno to wszystko przeżywam. Moje dziecko chodzi już do szkoły, ma prawie 8lat, kiedy wszystko się zaczęło był na feriach u babci, poprosiłam by nie miał w tamtym czasie dostępu do informacji w telewizji czy z radia. Sama zaczęłam rozmowę, wolałam to zrobić ja bo wiedziałam że w szkole i tak usłyszy o wszystkim a tam wiadomo różne rzeczy mogl/może usłyszeć które wzbudziły by w nim dodatkowy niepotrzebny w tej chwili strach. A ja chciałam by mimo wszystko czuł że ma zapewnione bezpieczeństwo. Wiadomo takiemu dziecku nie mówi się o wszystkim, starałam się mowic tak by zrozumiał, sam zadawał mnóstwo pytań.
Możesz powiedzieć tak mniej więcej jak u Was ta rozmowa przebiegała?
 
reklama
Ja bym dziecku nie mówiła, wiem że teraz jest takie podejście by z dziećmi o wszystkim rozmawiać i traktować ich jak równych sobie, ale po co im ta wiedza. Niech mają beztroskę, ona już nie wroci
Ale dzieci się dowiedzą, czy to przypadkiem od kogoś innego czy samych rodziców czy od rówieśników. Lepiej raczej usiąść z dzieckiem, odpowiednio do wieku rozmawiać o tym co się dzieje a przede wszystkim zapewnić je o jego bezpieczeństwie.
 
Do góry