Anette ja musiałam iść do pracy kiedy Oskar skończył 4,5 miesiąca. Nie ukrywam, ze gdyby nie pomoc teściowej to nie wiem co bym zrobiła. Pracowałam kilka miesięcy i następnym razem psozłam do pracy kiedy Oskar miał około 1,5 roku.
Kiedy Oskar skończył 2,5 roku poszedł do żłobka. Zaczęły się choroby itd. Ale daliśmy radę.
Nie wiem czy karmisz piersią, ja karmiłam i było mi starsznie ciężko na początku. Tzn. Ozi dostawał pod moją nieobecność już bardziej "stałe" posiłku, czyli słoiczki, zupki, deserki, biszkopty, kaszkę lub mleko modyfikowane. Odciągać nie miałam szans, ponieważ udawała mi się odciągnąc zaledwie kilkadziesiąt ml.
Moje piersi natomiast myślałam, że eksplodują... Na początku byłam zmuszona latać do toalety przynajmniej raz dziennie odciągać pokarm, bo piersi mnie az uwierały i piekły.
Ach jak ten czas leci...
Miło tak powspominać...
Marzena80 a sąsiadki ? Czasem są takie osoby, ktore siedzą w domu , godne zaufania. Reczywiście macie bardzo ciężko... A mąz cały dzień pracuje ? Może udało by się Wam tak wymieniać zmianami, żebyś np. Ty siedziała rano a mąz wieczorem z córeczką.