Mo więc jestem i ja
Co do dzisiejszego usg, to Marcelek oczywiście ok. Waży już 1561g i wielkością wskazuje na ponad tydzień starszego niż jest. Jestem jednak bardzo rozczarowana co do technicznej strony....
Otóż babka robiła podejście dziś 3 razy. Dwa pierwsze, synuś był tak ułożony, że nie umiała go nawet dobrze zmierzyć:/ Za trzecim razem okazało się, że Marcelek śpi, ale zasłonił twarz rączką i babka po kilku próbach obracania mnie, żeby zmienić to jego ułożenie, wkurzona nie wiadomo czemu, zakończyła usg
Wydrukowała nam tylko 4 zdjęcia i na moje pytanie "co teraz?" powiedziała, że tracimy czas, bo on się nie ma zamiaru teraz obudzić, a klinikę już zamykają. Kiedy zapytałam, czemu nie pokazała nam nawet stópek, czy rączek malutkiego w 4D, to powiedziała, że w tym kraju twarz dziecka się liczy, a reszta jest mało istotna. Dała nam te fotki, stwierdziła, że kolejnego podejścia w następna sobotę nie będzie, bo choć dopiero zaczęłam 30tc, to maluszek jest spory i według niej będzie już za duży za tydzień. W inne dni nie robią tego usg
Zatrzymała tylko zaliczkę 50Ł i poszła sobie.... Jest mi przykro, bo jak dla mnie kobieta jest nieudolna.Każde podejście trwało minutkę, a jak widziała, że nie może nam buźki maluszka pokazać, to kazała czekać. I tak w kółko. Te 4 fotki zrobiła na odczepnego. W sumie to nas nawet nie zapytała o zdanie, co teraz chcemy w tej sytuacji zrobić, tylko podjęła decyzję i gdybym się o nic nie zapytała, to pewnie bym się nic nie dowiedziała. Szok!
Najgorsze jest to, że tutaj robią usg tylko do 31tc i choćbym chciała nawet gdzieś pojechać dalej na wizytę, to nie da rady, bo wszędzie trzeba umawiać się z wyprzedzeniem. Efekt taki, że nie będzie pamiątki, jaką chcieliśmy i jestem wkurzona :/ W pakiecie mieliśmy dostać film, sporo zdjęć i coś tam jeszcze,a tu nie wiem, czy wszystko trwało 5 minut