reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki u lekarza (wizyty, badania, USG)

reklama
Moja mala zawsze szla terminowo mniej wiecej 2 dni w tyl 2 dni w przod a urodzila sie 3640 g corka w 22,1 tc wazyla 460 g a teraz synek w 21,3 tc wazyl 460 g ciaza roznica 5 dni a maly ta sama wage mial zalezy od dzieci kazde innaczej rosnie i zalezy od sprzetu na jakim jest robione usg no ale i tak nigdy nie ma pewnosci kolezanka miaal urodzic 4500 g a urodzila 3500g a znajoma miala urodzic 3000g a urodzila 4080 g
 
natal hehe wiem, to taki pozytywny stresik, w sensie że się doczekać nie mogę:)))
sylwia d to ładna waga twojej córci, masz racje te aparaty często się mylą więc tą wagę to tak orientacyjnie można brać do siebie a nie na serio:))
 
No ada nie ma co brac do siebie no chyba ze juz lekarz zwroci uwage ze cos go nie pokoji ale tak to wiadomo ze jak sie urodzi 3 kg to napewno bedzie mniej wazylo wczesniej niz te co bedzie wazylo z 4 kg wiec tak jak mowilas nie ma co sie stresowac maluchy rosna nam w najlepsze ;p
 
Przyszła zatem pora na nadrobienie i tego wątku:happy:

Jutro mam wizytę, więc zdam relację co i jak a póki co.....


Milusia pytałaś o wagę, ale nie wiem, czy moją, czy dziecka? Maluszek jest spory. W zeszły piątek na równe 32 tygodnie ważył 2505g. Na pewno mi to nie ułatwia sprawy ze spojeniem, a tym bardziej, że teraz maluszki rosną na prawdę szybko, więc główką napiera ostro na miednicę. Co do mojej wagi, to sześć na plusie od początku. Nie jest źle. Bardzo się pilnuję, bo w pierwszej ciąży miałam 30 na plusie i to był koszmar, więc never again:baffled:

Emilia
pytałaś o to spojenie, czy mam bóle jednostronne. Tak, dokładnie. Z reguły wszystko kumuluje mi się na lewej stronie. Nawet w tym szpitalu jak mnie badali, to nie mogli dotknąć tej strony, bo rwało jak diabli. Prawa znacznie mniej. Nie wiem, od czego to zależy. Uważaj na siebie, żebyś nie musiała tak jak ja zaliczyć szpitala. Mi wciąż jest ciężko rozpoznać granicę bólu, dlatego na wszelki wypadek oszczędzam się maksymalnie. Mnie przeraża to, co może się stać, jak kości miednicy puszczą. Nie chciałabym zafundować Marcelkowi pierwszych tygodni życia z mamą, którą muszą składać w szpitalu. Trzymaj się!

Anetka super, że TSH wróciło do normy. Oby już się tak trzymało :tak:


Kropko
tak się zastanawiam, po czym Twój lekarz wnosi, że dziecko jest bardzo rozwinięte? Wiesz, to że jest spore (choć nie aż tak bardzo), to nie znaczy, że wszystkie struktury rozwijają się adekwatnie do tempa wzrostu. Idąc takim tokiem myślenia, każde dziecko urodzone z waga poniżej 3kg byłoby słabo rozwinięte....a przecież wiadomo, że tak nie jest:sorry2:
Zgadzam się z dziewczynami, że panika odnośnie ułożenia pośladkowego jest przed wczesna. Moja Nela odwróciła się dopiero w 35 tc. Poza tym, nikt nie może Cie zmusić do rozwiązania ciąży 10 dni przed terminem. Ja miałam dwie planowe cesarki i pierwsza była 2 dni przed, a druga 5. Na terminy wcześniejsze bym zgody nie wyraziła. No i zawsze istnieje możliwość porodu pośladkowego sn, także uszy do góry. Nie rozumiem, czemu lekarz tak spanikował:baffled:

Martinek dzięki kochana za pocieszenie, ale u mnie niestety lepiej nie będzie:baffled: Za pewne ma to związek z tym, że już 3 raz jestem w ciąży i ciało swoje przeszło. Cieszę się jednak, że Ty jakoś się trzymasz, bo znam różne rodzaje bólu i mam na prawdę wysoki jego próg, ale to jest jakiś koszmar!


Flamandka śliczny jest Twój synuś, Na prawdę świetna fotka:-) Super, że tak pięknie rośnie!


Mum tu be
ale jazda z tym badaniem. Ale wiesz co? Mnie tu już nic nie zdziwi w tym kraju:blink: Szkoda tylko Twoich nerwów. No i dobrze, że się szybko kapnęli, bo wiesz....zawsze mogli się zorientować dużo później, a Ty byś biedna nic nie wiedziała. Ehhh...szkoda słów:baffled:

Maonka uwierz mi, że ja już na służbę zdrowia w Pl nie narzekam. Tyle akcji co tu w Uk miałam z nimi, to aż się wierzyć nie chce. Może i w Pl jest ciężko w tym temacie, ale tutaj....szkoda słów:baffled: Gratuluje udanej wizyty i super, że synuś tak ładnie rośnie:-)


Co do wagi dziecka na usg, to u mnie się ani raz nie pomylili. Tzn. nie było z dokładnością to samo po porodzie, ale nie było też dużych odchyleń. Na pewno ważna jest wprawa lekarza, bo każdy milimetr na monitorze usg robi sporą różnicę w wyliczeniach. U mnie szykuje się spory maluszek i czuję różnicę w porównaniu z dziewczynkami. Nie chodzi nawet o wielkość brzucha, ale o zawartość, jeśli tak to mogę nazwać:-p

Powodzenia życzę wszystkim na jutrzejszych wizytach!
 
gratuluje wszystkim udanych wizyt, ale nasze dzidzie już duże :)

ja dziś miałam wizytę u położnej. powiedziała, że mam trochę twardy brzuch, ale akurat jak mnie badała to on był mięciutki... bo mi ostatnio tak twardnieje, że jak kamień się robi. szczególnie jak chodzę, tak że czasami muszę przystanąć, bo nie dam rady iść. no i mi powiedziała, że powinnam pojechać do szpitala, żeby mi zrobili ktg.
nie wiem czy to są skurcze, czy nie. nie czuję bólu, ale to mega nieprzyjemne uczucie, jak tak się wszystko napina i ciągnie od dołu.
no i mam teraz dylemat czy jechać do tego szpitala czy nie. bo może ktg nic nie wykaże i będą na mnie dziwnie patrzeć, jak na jakąś panikarę... doradźcie plissss!
 
gratuluje wszystkim udanych wizyt, ale nasze dzidzie już duże :)

ja dziś miałam wizytę u położnej. powiedziała, że mam trochę twardy brzuch, ale akurat jak mnie badała to on był mięciutki... bo mi ostatnio tak twardnieje, że jak kamień się robi. szczególnie jak chodzę, tak że czasami muszę przystanąć, bo nie dam rady iść. no i mi powiedziała, że powinnam pojechać do szpitala, żeby mi zrobili ktg.
nie wiem czy to są skurcze, czy nie. nie czuję bólu, ale to mega nieprzyjemne uczucie, jak tak się wszystko napina i ciągnie od dołu.
no i mam teraz dylemat czy jechać do tego szpitala czy nie. bo może ktg nic nie wykaże i będą na mnie dziwnie patrzeć, jak na jakąś panikarę... doradźcie plissss!

Ja też tak miałam i moja ginka mówi ze to skurcze, nakazała leżenie i nospę 3 razy dziennie, bo dziecko mocno napiera na szyjkę i jeszcze te skurcze mogą spowodować skracanie szyjki i rozwarcie. Ponoć takie twardnienie jest normalne jeśli trwa chwile i puszcza, a mnie jak złapało to pół wieczoru trzymało. W czwartek mam wizytę, zobaczymy jak szyjka trzyma.
Ja bym pojechała na ktg właśnie wtedy jak masz to twardnienie, bo zobaczysz jak mocne są te skurcze (ktg to pokazuje).
 
reklama
kolejny raz dowiaduję się czegoś mądrego od Was:) mianowicie o tym twardnieniu brzucha...generalnie mam leżeć, ale wiadomo,że chodzę trochę po domu i bardzo szybko mi twardnieje brzuch....myślałam,że na tym etapie to normalne, a tu się okazuje,że to skurcze...za tydzień mam wizytę to zapytam się o to...już miałam twardnienie brzucha jakoś w 17 tyg i nawet lezałam przez to w szpitalu...no nic będę się oszczędzać :)
 
Do góry