Cieszę się z Waszych wszystkich udanych wizytek!
moja czwartkowa jako tako. hemoglobinka co prawda podskoczyła ale z 10.40 na 10.50 więc właściwie nic. dostałam tardyferon i do niego sorbifer (z apteki wyszłam z oczami jak 5 złotych) za to, po dwa opakowania plus mała no-spa wydałam 130 zł. trudno się mówi, na nastpnej wizycie poproszę o coś innego bo gdzie do cholery, za takie pieniądze to ile rzeczy można dla maluszka kupić a na pewno znalazło by się coś tańszego... ech.
pare innych wyników też za niskich ale przy takiej hemoglobinie to norma więc cóż. reszta ok. toxo bez zmian, przeciwciał nie ma, żółtaczka ok, wr ok, glukoza na czczo 75 a po 2h 77, więc ok.
kolejna wizyta 8 listopada, 7 listopada usg. już się nie moge doczekać, najbardziej tgo żeby mi potwierdzili Franka bo po ostatniej styczniowej "zamianie" to mam obawy, zwłaszcza że najpierw miała być dziewuszka.
któraś z Was pisała o bakteriach w moczu (nie wiem czy tu czy na ogólnym styczniowym i przepraszam że nie pamiętam która ale czytam Was z telefonu bo internet mi szwankuje a dopiero usiadłam przed komputer żeby raz dwa coś naskrobać i wyleciało mi z głowy
) a mocz łapiesz pierwszy czy czekasz aż troszkę zleci i dopiero. bo wiem ze trzeba łapać "środkowy" bo w pierwszym właśnie jakieś tam bakterie mogą być co sobie tam w przewodzie żyją i trzeba poczekać aż sobie popłyną i łapać środkowy strumyk