A
Asiowo
Gość
Ja tez dzis zjadłam zurek i tosty z serkiem i szyneczka:-) mniam mniam
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ja mam straszną ochotę na fasolkę po bretońsku na jutro, ale chyba będzie leczo...właśnie wróciłam do domku zakupy zrobiłam i jutro będzie na obiadek żurek zachciewajka :-)
Jak odlewam tą wodę z moczenia fasoli i gotuję na świeżej, to wzdęć nie mam.lepiej nic nie mów o fasolce bo jeszcze będę musiała zmienić menu na jutro :-) tyle, że od fasoli mam takie wzdęcia, że szok więc ją ograniczam :-(
Wyczytałam, że to w łupinkach fasoli są te związki, które powodują wzdęcia, dlatego trzeba fasolkę całą noc moczyć, żeby je wypłukać. Ja podchodziłam de tego sceptycznie, bo nie gotowałam przez te wzdęcia fasolki kilka lat, a tu ta metoda zadziałała. Za to po cebuli w każdej postaci mnie wzdyma, choćbym nie wiem co z nią robiła...:-) u mnie nawet gotowanie na świeżej nie pomaga i tak mam wzdęcia :-)