Dobra a teraz o mojej wizycie.
Było małe opóźnienie, ale bez tragedii. Mąż nie mógł ze mną wejść, ale była opcja zakupu pendrive i wtedy nagrywano wszystko co działo się na wizycie. Oczywiście skorzystałam, bo będzie na pamiątkę a 19zł to nie majątek.
Sam doktor super, bardzo miły i rzeczowy facet. Przez całe badanie mówił, co oglądamy i w sumie to tyle gadał, że ja nie wszystko pamiętam. Dobrze, że dostałam kartkę ze wszystkim.
A i miałam swój monitor do oglądania.
Ogólnie wszystko ok, żadnych anomalii, nóżki rączki są i inne ważne sprawy też. Nie będę sie rozpisywać, bo dużo tego.
Zmierzono 67 mm i dr stwierdził, że to 13 tydzień, ciąża starsza o 3 dni, ale powiedział, że nie będzie mi podawał nowego terminu, bo to bez sensu, bo wszystko jeszcze może się zmienić.
I uwaga, powiedział, że nie daje mi 100% pewności i jeszcze może się okazać na tak wczesnym etapie, że się myli, ale prawdopodobnie jest to dziewczyna.
No i d**a a ja już Julianem dziecie nazwałam. Przyznam, że trochę mnie to zasmuciło, bo zawsze marzyłam o synu no, ale najważniejsze, żeby było zdrowe.
Pappa też zrobiona, za 2 tygodnie będą wyniki.