Oj tak pieluszki tetrowe sie przydaja, ale 10 wystarczy,no gora 15,juz bez przesady.zreszta zawsze mozna dokupic.dzidzie w wozek i spacerek,albo mezusia wyslac. ja tez sie obkupilam,przed porodem jakby jakas wojna glodowa miala przyjsc, a potem po porodzie sobie mysle, przeciez niekoniecznie bylo tak szalec,niektore rzeczy mozna dokupic w zaleznosci od potrzeb.
ale napewno podstawy musza byc i tak oczywiscie wozek, lozeczko,dobry materac, przewijalnik, wygodna szafka do ciuszkow-nie polecam zadnej komody,tylko szafke,gdze czesc rzeczy mozna powiesic lub szafke z polkami na wysokosci takiej,zeby nie trzeba ciagle gdzies nurkowac..to tak z doswiadczenia;-)
my zainwestujemy chyba tym razem w kolyske ale jakas fajna uzywana.krotko sie ja uzywa, ale dla niuni nam brakowalo, tylko nim sie zabralismy za kupowanie to juz nie byla tak potrzebna. wiec bede polowac, bo akurat uwazam,ze do usypiania jest jak znalazl;-)ale to indywidualna sprawa, i tez nie wszystkie dzieci pewnie lubia.my nic takiego nie kupujemy bo wszystko juz mamy,takze to troche jako gadzet no i tez nie za drogo,w razie czego sie pusci dalej;-)
Materac mamy z ikei i jest dobry ale tez pewnie sa rozne.nasza juz w lozeczku nie spi tylko na pietrowym z siostra,wiec stoi juz gotowe dla brata tylko musze kolor moskitiery zmienic bo rozowa z koronami
farbne ja na blekitny w chmurki
wlasnie pieniadze trzeba ladowac moim zdaniem w dobry wozek, zeby i dla dziecka byl dobry i dla naszej wygody.to trudny zakup.ja mam tutejszy i chyba firma Emmaljunga wam nic nie mowi,;-)a polskich nie znam
karuzelka nam sie akurat nie przydala za bardzo:-(
chodzik-wogole nie chciala chodzic w nim i tak naprawde ja mysle, ze te pchacze sa najlepsze. dziecko ma przy okazji zajete raczki a nie podjezdza chodzikiem i grzebie gdzie nie trzeba. u nas stal kwiat na podlodze i polroczne dziecko podjechalo sie prawie najadlo a troche trujacy... ale tak serio to pchacze sa najlepsze.fisher prise ma jeden taki fajny z pozytywka.sklada sie i nie zajmuje tyle miejsca.jest super.a jeszcze miejsce na to,zeby dziecko sobie cos tam przewozilo z miejsce na miejsce
ale ja bym tego napewno nie kupowala jako porodowa wyprawke
no wiadomo,ale jak gdzies taniej sie zobaczy;-)
rozka nie uzywalam ostatnio, jestem za swoboda dla dziecka!!! zwlaszcza zima, trzeba starac sie by do szyjki docieralo jak najwiecej powietrza, bo latwo mozna taka szyje bobaska zalatwic. moja pierwsza lezala w szpitalu 10 dni po porodzie i jak ja do domu wzielismy to juz odparzenia na szyi miala. duuzo swobody i powietrza nie przegrzewac dzieci,taka jest moja rada:-)
a ciesze sie,ze Wam sie moje ciuszki spodobaly, w poniedzialek odbieram koleja i narazie chyba ostatnia partie..potem jeszcze cos kupie;-)
Ikasia wozek super kolor, ja tez mam w podobnych mam tez troche czarnego i wlasnie z bezowym, ale takie kolory ziemi mi sie jak najbardziej podobaja:-)