reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2023

Szkoda, że nas nie słuchałaś jak odrazu Ci mówiliśmy, że to CP. Jeszcze na mnie naskoczyłaś jakbym była Ci wrogiem. Może gdybyś zareagowała wtedy, to nie straciłabyś jajowodu 😒 Najważniejsze, że żyjesz. Zdrowia życzę.

A my dzisiaj zaczynamy już 8 TC 😁 I rano na powitanie, żeby za dobrze nie było, beżowy śluz... Niech już będzie ten 26.05.

Na podstawie twojej diazgnozy na pewno nie uznaliby ze to ciąża pozamaciczna, skoro na skierowanie lekarza nosem kręcili. Mam koleżankę na sali jest w 6 tyg cp i nic nie robią, bo nic nie widzą, obserwują, takze chyba nie masz pojecia jakie jest postepowanie w przypadku cp i ze nikt w 4 czy 5 tyg na podstawie gdybania nie podejmuje sie dzialań, sluchalam lekarza prowadzącego, ktory mówił, zrob bete zrobimy za tydz usg moze ciaza mlodsza i jak to sie nie okazalo, to wysłał mnie do szpitala. A ja go posluchalam.

Nie wypowiadaj sie w moim temacie, skoro wnioskujesz, ze jestem sama sobie winna tej sytuacji i ze to moja wina, ze jajowód jest wyciety. Jeszcze moze sama tego chciałam i dziewczyny co maja usuniete jajowody też.

Wiecej empatii, dziewczyno swoja ciążę dopiero zaczęłaś i w niczym gwarancji nie masz, a w razie nieszczęścia obys nie trafila na taką zyczliwą kolezankę z forum.
 
reklama
Na podstawie twojej diazgnozy na pewno nie uznaliby ze to ciąża pozamaciczna, skoro na skierowanie lekarza nosem kręcili. Mam koleżankę na sali jest w 6 tyg cp i nic nie robią, bo nic nie widzą, obserwują, takze chyba nie masz pojecia jakie jest postepowanie w przypadku cp i ze nikt w 4 czy 5 tyg na podstawie gdybania nie podejmuje sie dzialań, sluchalam lekarza prowadzącego, ktory mówił, zrob bete zrobimy za tydz usg moze ciaza mlodsza i jak to sie nie okazalo, to wysłał mnie do szpitala. A ja go posluchalam.

Nie wypowiadaj sie w moim temacie, skoro wnioskujesz, ze jestem sama sobie winna tej sytuacji i ze to moja wina, ze jajowód jest wyciety. Jeszcze moze sama tego chciałam i dziewczyny co maja usuniete jajowody też.

Wiecej empatii, dziewczyno swoja ciążę dopiero zaczęłaś i w niczym gwarancji nie masz, a w razie nieszczęścia obys nie trafila na taką zyczliwą kolezankę z forum.
Ja troszeczkę rozumiem @black_angel, każda z nas trzyma się kurczowo tego, że JEJ ciąża jest zdrowa i wszystkie przesłanki, że nie głowa próbuje olać.
Poza tym ja bym nie winiła o stratę jajowodu @black_angel tylko lekarzy zarówno prowadzącego jak i tych w szpitalu. TO ONI MAJĄ ODPOWIEDNIE WYKSZTAŁCENIE I PRAKTYKĘ. TO ONI NAS POWINNI KIEROWAĆ A NIE ZBYWAĆ. Z tego co się orientuję dziewczyna była pod stałą opieką lekarza, który ją zbywał. Komu miała zaufać, jak nie lekarzowi którego zadaniem jest ratowanie ludzkiego życia. Może mnie zlinczujecie i wykluczycie z grupy za to co powiem ale @Madlein uważam, że Twoje komentarze w kierunku @black_angel są nie na miejscu ani te dzisiejsze ani te sprzed kilku dni. TO MA BYĆ GRUPA WSPIERAJĄCA SIĘ.
 
@becia.25

Dziękuję za pamięć 😊

Wczoraj dostalam bólu i plamienia, pojechalam na tą samą izbę przyjęć i powiedziałaam, ze nie dam sie stąd odesłać, bo boję sie, że umrę a mam dzieci.

7 tydz, ciąża żywa w lewym jajowodzie, mimo, ze nie chcialam, usłyszałam tętno, ogromne rozżalenie. Ale nie chcialam plakać, po wybudzeniu się juz po wszystkim dostałam spazmów, nie moglam oddechu zlapać.
Laparaskopowo usunięto mi jajowód z jajnikiem i tą ciążą.
Czuje sie dobrze, nie boli mnie mocno, nie rozpaczam, za 3 cykle mogę starać sie dziecko, jesli tylko chcę. Cieszę się, że już mam to za sobą i że żyję.
Trzymaj się kochana, ważne ze żyjesz. Masz dla kogo ❤️
 
Ja troszeczkę rozumiem @black_angel, każda z nas trzyma się kurczowo tego, że JEJ ciąża jest zdrowa i wszystkie przesłanki, że nie głowa próbuje olać.
Poza tym ja bym nie winiła o stratę jajowodu @black_angel tylko lekarzy zarówno prowadzącego jak i tych w szpitalu. TO ONI MAJĄ ODPOWIEDNIE WYKSZTAŁCENIE I PRAKTYKĘ. TO ONI NAS POWINNI KIEROWAĆ A NIE ZBYWAĆ. Z tego co się orientuję dziewczyna była pod stałą opieką lekarza, który ją zbywał. Komu miała zaufać, jak nie lekarzowi którego zadaniem jest ratowanie ludzkiego życia. Może mnie zlinczujecie i wykluczycie z grupy za to co powiem ale @Madlein uważam, że Twoje komentarze w kierunku @black_angel są nie na miejscu ani te dzisiejsze ani te sprzed kilku dni. TO MA BYĆ GRUPA WSPIERAJĄCA SIĘ.
Trafilam na mało wnikliwego lekarza, ale sama robilam bety, bo czulam niepokój, zglaszalam to lekarzowi. Przedwczoraj odeslano mnie z izby przyjec, ale jak pojawily sie objawy cp nie dalam sie juz stamtąd wyrzucic.
Zrobilam wszystko, co w mojej mocy, nie mam sobie nic do zarzucenia. Jajowod nie jest mi niezbędny do zycia, lekarz mówił, ze prawdopodobnie on juz przed cp musial byc mniej drozny. Jestem mama 3 dzieci, jesli pisane mi 4, to jeden jajowod wystarczy, jak nie to nie. Ale zadna kpbieta z cp nie jest jej winna.
 
@becia.25

Dziękuję za pamięć 😊

Wczoraj dostalam bólu i plamienia, pojechalam na tą samą izbę przyjęć i powiedziałaam, ze nie dam sie stąd odesłać, bo boję sie, że umrę a mam dzieci.

7 tydz, ciąża żywa w lewym jajowodzie, mimo, ze nie chcialam, usłyszałam tętno, ogromne rozżalenie. Ale nie chcialam plakać, po wybudzeniu się juz po wszystkim dostałam spazmów, nie moglam oddechu zlapać.
Laparaskopowo usunięto mi jajowód z jajnikiem i tą ciążą.
Czuje sie dobrze, nie boli mnie mocno, nie rozpaczam, za 3 cykle mogę starać sie dziecko, jesli tylko chcę. Cieszę się, że już mam to za sobą i że żyję.
Bardzo mi przykro :( szczęście w nieszczęściu że tylko tak to się skończyło ...
 
Trafilam na mało wnikliwego lekarza, ale sama robilam bety, bo czulam niepokój, zglaszalam to lekarzowi. Przedwczoraj odeslano mnie z izby przyjec, ale jak pojawily sie objawy cp nie dalam sie juz stamtąd wyrzucic.
Zrobilam wszystko, co w mojej mocy, nie mam sobie nic do zarzucenia. Jajowod nie jest mi niezbędny do zycia, lekarz mówił, ze prawdopodobnie on juz przed cp musial byc mniej drozny. Jestem mama 3 dzieci, jesli pisane mi 4, to jeden jajowod wystarczy, jak nie to nie. Ale zadna kpbieta z cp nie jest jej winna.
Trzymaj się . Jesteś dzielna :-* i silniejsza po kolejnym doświadczeniu :-*
 
Szkoda, że nas nie słuchałaś jak odrazu Ci mówiliśmy, że to CP. Jeszcze na mnie naskoczyłaś jakbym była Ci wrogiem. Może gdybyś zareagowała wtedy, to nie straciłabyś jajowodu 😒 Najważniejsze, że żyjesz. Zdrowia życzę.

A my dzisiaj zaczynamy już 8 TC 😁 I rano na powitanie, żeby za dobrze nie było, beżowy śluz... Niech już będzie ten 26.05.
Jak dobrze pamiętam to nie tak dawno oskarżyłaś dziewczynę, że robi nas wszystkie w konia, że zmyśliła swoją historię. A teraz jeszcze takie coś piszesz… 😳 współczuje Ci naprawdę…
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cieszę się, ze mój przypadek opisany od poczatku do konca, być może obudzi w odpowiednim momencie inną przyszłą Mamę. Bo duzo jest tu historii, i dla przestrogi innych, każda jest ważna, bo każda inna.
Dziękuję dziewczynom za wsparcie na priv i Oli za szczegółowy opis jej historii, mi to pomogło. Pamiętajcie, ze wszędzie w artykułach piszą ze łatwo podejrzewac cp ale nie latwo mieć co do niej taką pewność,
by lekarze mogli zakonczyć ją w 4 czy 5 tyg. Oni bez pewnosci 100% na usg nie podejmują dzialań, ze wzgledu na to, ze mogą zostać oskarżeni o przerwanie zdowej ciaży albo okaleczenia przez usunięcie. Moj lekarz, moze mimo kupy lat pracy nie był pewny cp, chcial za to z cala pewnoscią wykluczyć zdrową ciazę. A lekarzy na oddziale w ktorym leżę, noe za bardzo interesowaly bety, przyrosty nie byly dla nich istotne , poza ostatnim w zestawieniu z obrazem usg.
Dzięki Waszemu wsparciu ja mam siłę wspierać kolezanke z sali, u niej chyba cp poronienie trabkowe, beta jej spada i lekarze robia tylko usg i obserwują. To jej pierwsza ciąża i jest zalamana, a ja mam dzieki Wam siłę nie plakac nad sobą i wspierać ją.

Kochane dbajcie o siebie🤞❤, ja prawdopodobnie dołączę we wrześniu na wątek starajacych się. 💪
 
@becia.25

Dziękuję za pamięć 😊

Wczoraj dostalam bólu i plamienia, pojechalam na tą samą izbę przyjęć i powiedziałaam, ze nie dam sie stąd odesłać, bo boję sie, że umrę a mam dzieci.

7 tydz, ciąża żywa w lewym jajowodzie, mimo, ze nie chcialam, usłyszałam tętno, ogromne rozżalenie. Ale nie chcialam plakać, po wybudzeniu się juz po wszystkim dostałam spazmów, nie moglam oddechu zlapać.
Laparaskopowo usunięto mi jajowód z jajnikiem i tą ciążą.
Czuje sie dobrze, nie boli mnie mocno, nie rozpaczam, za 3 cykle mogę starać sie dziecko, jesli tylko chcę. Cieszę się, że już mam to za sobą i że żyję.
Trzymaj się kochana! Wracaj szybko do sił :( bardzo mi przykro ze tak to się skończyło, ja właśnie do końca myślałam ze jednak to będzie może ciąża młodsza i trzymałam kciuki aby tylko nie pozamaciczna. :/ :( jak długo bedzuesz w szpitalu?
Szkoda, że nas nie słuchałaś jak odrazu Ci mówiliśmy, że to CP. Jeszcze na mnie naskoczyłaś jakbym była Ci wrogiem. Może gdybyś zareagowała wtedy, to nie straciłabyś jajowodu 😒 Najważniejsze, że żyjesz. Zdrowia życzę.

A my dzisiaj zaczynamy już 8 TC 😁 I rano na powitanie, żeby za dobrze nie było, beżowy śluz... Niech już będzie ten 26.05.
Empatii, więcej empatii…. 😐
 
reklama
Wiecie co, ja nawet bym zrozumiała jakąś chamską odzywkę ze strony @black_angel no bo dziewczyna sporo przeszła w tym tygodniu. Zrozumiałabym z jej strony utratę panowania nad sobą...
Ale żeby powiedzieć komuś po stracie, że mogła posłuchać rad z forum? Może i mogła, ale nikt nie wie co by to zmieniło, moze nic? Wogole nie rozumiem komentowania przyczyn sytuacji, która się już wydarzyła? Po co? Żeby podbudować własne ego?
Mam wyrażenie, że niektórzy nie rozumieją, że po drugiej stronie forum też są ludzie i kłapią rzeczy, które w 4 oczy nie przeszly by im przez gardło....
 
Do góry