- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 887
U mnie trwało połówkowe 30 min. Maz mierzył czas
Lekarz przez nfz (2 prenatalne sie nalezą darmo), ale to taki z tych to prywatnie 380 wizyta. Udało mi sie do niego dostać prywatnie, jeszcze na echo serca i badanie 3trym. Bo ciąż wcale nie prowadzi ale na ocene dzidziusia sie zgodził. Dobre i to, bo jeden z lepszych w pl. Doktorek na badaniu mowi po cichu ale wszystko. Liczenie paluszkow bylo, opisanie kazdej kosteczki itp. Ale zdjęcia kiepskie mu wychodzą
Do prowadzenia ciazy mam jeszcze 4 na stałe. Więc komplet doktorków jest i kazdy sie w czymś specjalizuje hehe Jeden pilnuje badań i ich oceny, drugi robi super usg i zdjecia, trzeci to ordynator ze szpitala w muescie gdzie na delegacji jestem- ma wtyki i dzieki niemu do tego doktorka od prenatalnych sie dostałam bo koledzy,
no a czwarty ma wszystko co tamci razem wzięci- tylko jest u mnie w miescie i mam do niego 4h jazdy :/ Jest na telefon i z raz w miesiacu uda mi sie wyrwać i podjechac do niego, przyjmie mnie nawet w nd na oddziale. Tam też chciałabym rodzić bo tylko jemu ufam w 100%
Lekarz przez nfz (2 prenatalne sie nalezą darmo), ale to taki z tych to prywatnie 380 wizyta. Udało mi sie do niego dostać prywatnie, jeszcze na echo serca i badanie 3trym. Bo ciąż wcale nie prowadzi ale na ocene dzidziusia sie zgodził. Dobre i to, bo jeden z lepszych w pl. Doktorek na badaniu mowi po cichu ale wszystko. Liczenie paluszkow bylo, opisanie kazdej kosteczki itp. Ale zdjęcia kiepskie mu wychodzą
Do prowadzenia ciazy mam jeszcze 4 na stałe. Więc komplet doktorków jest i kazdy sie w czymś specjalizuje hehe Jeden pilnuje badań i ich oceny, drugi robi super usg i zdjecia, trzeci to ordynator ze szpitala w muescie gdzie na delegacji jestem- ma wtyki i dzieki niemu do tego doktorka od prenatalnych sie dostałam bo koledzy,
no a czwarty ma wszystko co tamci razem wzięci- tylko jest u mnie w miescie i mam do niego 4h jazdy :/ Jest na telefon i z raz w miesiacu uda mi sie wyrwać i podjechac do niego, przyjmie mnie nawet w nd na oddziale. Tam też chciałabym rodzić bo tylko jemu ufam w 100%
U mnie też było to 15, może 20 minut. Ale długość badania zależy od wielu czynników, np. od jakości sprzętu i oprogramowania komputerowego służącego do usg, im nowsze tym szybciej, bo wtedy lekarz najeżdża tylko na odpowiednią ikonę, potem mierzy i komputer wszystko zapisuje sam. Podczas połówkowego robi się dużo pomiarów, niektórzy lekarze bardzo szybko potrafią postawić wskaźniki w odpowiednich miejscach, inni robią to wolno, więc badanie trwa dłużej. Ważne jest też to jak jest dziecko ułożone. Ja też pytałam lekarza o paluszki, to odpowiedział, że się ich nie liczy...nie wiem czemu, może dlatego, że miałam usg w szpitalu w ramach NFZ. Może prywatnie by policzył, choć ze zdjęć widać było rączki i nóżki i paluszki