Cześć dziewczyny! :-)
Nadrobiłam Wasze wpisy, widzę, że coraz nas więcej.
Jeśli chodzi o mnie,od stycznia przeszłam na swój mały biznesik, zwolniłam się z pracy i teraz mogę spokojnie odpoczywać, ale też pracować na tyle ile mogę. Bez tego nie wiem jak potoczyłaby się sprawa z dzidziolem bo stresów w pracy miałam ogrom i nie ukrywam, że właśnie to wstrzymywało nas ostatnie kilka miesięcy od tej decyzji... Co do informacji o ciąży- wiedzą rodzice, dziadkowie i rodzeństwo oraz przyjaciel mojego męża i moja przyjaciółka. Reszta dowie się w swoim czasie, na razie staram się być ostrożna z rozprzestrzenianiem tej informacji. U nas we wrześniu minie 3 lata od ślubu i właśnie ostatnio zaczynały się już te "świetne" teksty o powiększeniu rodziny...
Co do samopoczucia. Lekko mnie mdli, przeważnie rano i wieczorem, ale chrupki i mój napar z imbirem dają radę. Trochę pobolewa mnie brzuch, piersi też dają się we znaki. Największy problem- zaparcia. Zauważyłam też, że moje dopasowane spodnie muszą iść w odstawkę, brzuch mi lekko wydęło albo to biodra się poszerzyły i właśnie buszuję po sklepach online w celu zakupu spodni z gumką bo jakoś nie mam ochoty na zakupy stacjonarne, a moja garderoba mało takich spodni posiada także miło czytać, że nie jestem w tej kwestii sama :-)
My dziś spędziliśmy cały dzień na zewnątrz, prawie w lesie
Pojechaliśmy do moich rodziców na grilla. Mimo, że siedziałam sobie cały dzień na leżaku albo spacerowałam to jestem padnięta, chyba mocno się dotleniłam :-) Wczoraj za to nie miałam siły chodzić rano, dobrze, że mąż wybrał się ze mną na zakupy. Sprzątałam na raty oczywiście z jego pomocą, strasznie szybko się męczę.
Co do tych zaparć ja stosuje: szklanka wody na czczo albo ciepła woda z cytryną, modem i imbirem. Wcinam śliwki suszone. Podobno dobrze też nalać wieczorem, ciepłą wodą kilka suszonych śliwek, rano je zjeść i wypić wodę, ale tego nie próbowałam bo boję się efektu. Do tego jeszcze gotowane buraki i wyciskany sok z marchwi, ale najlepszy jest ten, który zrobimy same. Przede wszystkim jak któraś napisała- dużo błonnika.
Miłego, spokojnego wieczoru