MiMeMi
Ja jestem tzw.pacjentka z obciazeniami. Nigdy mialam nie miec dzieci. Pierwsza ciaza byla zaskoczeniem,ale uznalam ze mimo zalecenia aborcji chce tego dzieciaka,ktory pojawil sie w najmniej oczekiwanym momencie mojego zycia i ze sie nie poddam. I udalo sie.
Czoperka dasz rade. Trzeba sie tylko otworzyc na to co dobre. Mnie miasteczko w ktorym mieszkam hamuje. Czuje ze sie tu uwsteczniam. Moj maz przyjezdza tu tylko na weekendy ale nie cierpi tego miejsca badziej niz ja. A Ty dasz rade 25 km to nie dramat.oczatkowo bedzie ciezko a potem wczujesz sie w rytm,zwolnisz. Urzadzisz sie,zaplanujesz sobie ogrod itd...
Wasz domek jest slodki, grzac bedziecie gazem? Sama zaczynam myslec o czyms takim. W sensie malym domeczku
Ja jestem tzw.pacjentka z obciazeniami. Nigdy mialam nie miec dzieci. Pierwsza ciaza byla zaskoczeniem,ale uznalam ze mimo zalecenia aborcji chce tego dzieciaka,ktory pojawil sie w najmniej oczekiwanym momencie mojego zycia i ze sie nie poddam. I udalo sie.
Czoperka dasz rade. Trzeba sie tylko otworzyc na to co dobre. Mnie miasteczko w ktorym mieszkam hamuje. Czuje ze sie tu uwsteczniam. Moj maz przyjezdza tu tylko na weekendy ale nie cierpi tego miejsca badziej niz ja. A Ty dasz rade 25 km to nie dramat.oczatkowo bedzie ciezko a potem wczujesz sie w rytm,zwolnisz. Urzadzisz sie,zaplanujesz sobie ogrod itd...
Wasz domek jest slodki, grzac bedziecie gazem? Sama zaczynam myslec o czyms takim. W sensie malym domeczku