reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

reklama
Olivka rozumiem Cię doskonale,ja szczerze mówiąc tez najchętniej bym na wstepie w szpitalu powiedziała ze nie mam zamiaru karmić piersią.Na sama mysl mnie skręca.Przy pierwszym dziecku to był koszmar,darł się na cały szpital i za cholerę nic nam z karmienia nie wychodziło. Cholerne pielęgniarki łaske mi robiły ze dawały mm dziecku. Musiałam w nocy po cesarce chodzić i się prosić bo mały budził płaczem wszystkich a bidulek nie mógł się z piersi najeść.Nie leciało dosłownie nic.
Dlatego tym razem powiem od razu ze mam z tym problem i przyniosę swoje mm czy im się to podoba czy nie.
Po porodzie w domu środowiskowa położna ma wizytę u każdego i spodziewałam się ze będzie mi wyrzuty robić. Mega miło się zaskoczyłam bo za moją zgoda popatrzyła i obmacala mi piersi i powiedziała ze jak mi tak ciężko karmić to bez problemu podawać dziecku mm bo teraz te mleka są wartościowe i żebym się w ogóle nie przejmowała.
Och 3 lata minęły a we mnie to dalej budzi emocje:(
 
Nie jesteście same ja też nie chce karmić piersią. Jest to dla mnie straszny temat. Nie wyobrażam sobie tego. Chciałabym zeby do porodu mi sie zmieniło ..,
 
A to mnie zaskoczylyscie..... a napiszecie dokladnie dlaczego? Wiem ze po cc czesto pozniej rusza laktacja I wtedy I mama I dziecko przyzwyczaja sie do mm. I zeby bylo jasne, nie oceniam bo sie na tym nie znam, jeszcze tego nie doswiadczylam I naa razie tylko to dla mnie rozczulajacy widok bliskosci matki I dziecka ale......nie znam drugiej strony :-) I chetnie sie dowiem jak to naprawde wwyglada
 
Dziewczyny tyle piszecie, że wystarczy 6h nie wchodzic i juz cięzko doczytać wszystko do końca :-D aż musiałam na kompa sie przełaczyć, bo ciężko odpisać.


Tez mam 6.07 genetyczne :happy:

czekamy z niecierpliwością na dobre wieści.


Ja biorę kwas foliowy od miesiąc przed ciążą i jeszcze jakieś tam witaminki dla ciązatych z dha.

Ulcia mi tydzień temu, też zaczęło coś tam doskwierać i lekarz kazał wziąć 6 dni Medivag i clotrimazolum. Dzisiaj musze powiedzieć, że podziałało.

Mój brzuchol widac było już od 4-5tc, a dzisiaj miałam problem, żeby ogarnąć zarost na dole, muszę załatwić sobie lusterko :-Dtak się zmęczyłam tą operacją, że potem lezałam przez pół godziny :-D W kostium sie jeszcze mieszcze,ale mam jednoczesciowy wiec moze dlatego:happy:

Dzisiaj na dzień ojca kupiłam mężowi kawałek ciasta, zjadłam z nim do towarzystwa i ledwo powstrzymałam się od witania kibelkiem, więcej juz nie zjem ciasta :happy: co prawda ja ogolnie nie przepadam, ale chciałam dzisiaj zjeść do towarzystwa nawet kawe zrobiłam, nic mi nie podeszło. najlepiej wchodzą mi warzywa i owoce, przed chwilą zjadlam sałatkę smietnik (salata, pomidor, ogorek, kukurydza, cebula, rzodkiewka)z winegretem.

Mam do Was dziewczyny pytanko, czy ktoraś z Was w poprzedniej ciązy już w szpitalu wiedziała, ze nie chce karmić piersią?jak to załatwiłyście w szpitalu? Ja miałam wtedy o tyle łatwo, że syn był wcześniakiem i podawali mu mm czy miałam mleko w piersiach czy nie. Wtedy nawet coś tam próbowałam odciagać itp, ale dla mnie bylo to po prostu okropne cała ta zabawa cyckami i laktatorem. Teraz wiem, że nie chcę nawet probowac karmić drugiego dziecka i żadne argumenty do mnie nie przemawiaja. Zamierzam w chwili przyjęcia na IP od razu powiedzieć, że nie chcę karmić, pewnie zostanę najgorszą matką oddziału. Choć może zdarzy się jakiś cud i nagle zachcę karmić piersią. Proszę nie oceniajcie mnie, każdy ma prawo do swojego zdania. Chciałabym tylko wiedziećczy ktos był w takiej sytuacji i jak to załatwiłyście?:happy:
Nie daj sie zwariowac kochana, nie chcesz karmic piersia Twoj interes a nie kogo innego. Przyszykuj sobie wszytko do szpitala na karmienie butelka I powiedz poloznym jaka podjelas decyzje I badz silna.
Sprobowac karmić piersia zawsze mozesz ale nie ma sensu sie na sile przemeczac I stresowac. Spokojna mama I najedzone dziecko sa duzo wazniejsze niz czyjes widzimisie.

Ja osobiscie tego nie znam bo zaczynalam karmic piersia ale na oddziale byly dostepne butelki z mm I jak polozna widziala ze któraś mama ma problemy to za pozwoleniem mamy dawaly dziecku butle.( swoja droga w nocy zabieraly dzieci placzace z sali zeby sie mamy wyspaly)
Rodzilam w Irlandii.

Za to nasluchalam sie od wlasnej Matki jaka wyrodna jestem jak przeszlam na butle po czterech miesiacach bo mloda na wadze nie przybywala. Przyganial kociol garnkowi bo ja bylam wylacznie na mm.
 
A to mnie zaskoczylyscie..... a napiszecie dokladnie dlaczego? Wiem ze po cc czesto pozniej rusza laktacja I wtedy I mama I dziecko przyzwyczaja sie do mm. I zeby bylo jasne, nie oceniam bo sie na tym nie znam, jeszcze tego nie doswiadczylam I naa razie tylko to dla mnie rozczulajacy widok bliskosci matki I dziecka ale......nie znam drugiej strony :-) I chetnie sie dowiem jak to naprawde wwyglada

Wszystko super jak nie napotkasz na problemy kochana.
Problemy z przyssaniem dziecka, problemy z sutkami, problemy z pokarmem, piersiami, z waga... Jestem pewna zewiele dziewczyn może opowiedziec Ci hortory ze swojego zycia.
Może bedziesz jedna z tych mam które bez problemu hedziesz mogły karmić, ale nie daj sobie wmowic ze jest to jedyny sluszny sposób karmienia.
Robimy to co dla dzieci najlepsze I czasem jest to karmienie mm.
 
oj tak zgadzam sie, istnieje wszechobecny terror lektacyjny : )
co prawda ja karmilam do 8 mc I po pierwszych trudnych chwilach bardzo sie z tego cieszylam (tzn rzeczywiscie fajna bliskosc, swiadomosc ze dajesz dziecku odpornosc wit itp, wygoda) ale poczatek byl meeega trudny
juz po pierwszych dwoch dniach piersi mialam tak okaleczone ze leciala mi krew. bolalo cholernie a nie mialo sie czasu zagoic I mlody regularnie co 3 h jadl.. wiec znowu nadgryzal strupki I tak w kolko.. ja plakalam, on jadl..
Na szczescie pomogl laktator. Kilka razy odciagnelam, dalam czas zregenerowac sie piersiom I potem bylo juz ok.
Ale zgadzam sie ze za karmieniem piersia moze stac masa problemow, o kotrych sie nie mowi I mama czesto z nimi jest sama.
pewnie ze mleko mamy jest najlepsze, dlatego teraz tez zamierzam karmic, ale najwazniejsze to szczesliwa, niezestresowana mama. a jesli zeby tak bylo jedynym wyjsciem jest mm, to mysle ze nie ma co robic z tego afery.
btw ja tez na butli bylam karmiona od poczatku ; )
 
Dziewczyny ja już po badaniu! Wszystko ok!!!! Ufff…

Dzidzia ma 2 cm z haczykiem, widac już rączki i nóżki, machało główką do nas i oczywiście serduszko pięknie pikało :) Następne usg już genetyczne 11.07.2016.

Ale się cieszę!!! A no i jeszcze jedna ważna rzecz, a mianowicie jednak lekarz odstawił mi już Duphaston, więc teraz tylko Pregna Plus i do przodu :)

Buziaki!!!!!
 
Hej,

Ale dużo postów się pojawiło. Nie ogarniam.

Gratuluję wizyt i trzymam kciuki za następne. Samych dobrych wieści!

No i gratuluję osiągnieć starszaków.

Ja nie brałam Duphastonu. W pierwszej ciąży miałam zbadać progesteron jeszcze przed testowaniem. I brać jakby był niski poziom. Był ok. Teraz nawet nie sprawdzałam.

Aniay, ja to mam wręcz za niskie ciśnienie.

Wątek ze zdjęciami znalazłam. I miałam nawet zrobić zdjęcie, ale jakoś nie mogłam się przemuc. Czekam na usg genetyczne.

Jestem w 11 tc i nadal brak mi sił. Aż mi się płakać chce z tej niemocy :-(. Dzisiaj znowu boli mnie głowa a na dworze 33 stopnie :-(
Tyle dobrze, że mdłości mnie znowu ominęły.

Co do karmienia piersią. Ja zastanawiałam się czy mi się uda przy pierwszym dziecku. Zawsze miałam nadwrażliwe i jakoś nie mogłam sobie wyobrazić karmienia. Było to dla mnie odpychające. Ale poszło nam super. Tak dobrze, że mojego cycoholika odstawiłam dopiero miesiąc temu.
Karmienie jest Waszą decyzją. Na oddziale u mnie było normalnie dostępne mleko w jednorazowych buteleczkach. Bez ograniczeń. Ja swojego dokarmiałam na początku bo byłam po cc i ciężko mi go było przystawiać. Dodatkowo miałam płaskie brodawki i potrzebowałam przez pierwszy okres nakładek silikonowych (potencjalnie info na przyszłość polecam Medela, mają cieniutki silikon, Avent to porażka, Babyono - podobne do Medeli ale grubszy silikon). Ominęły mnie zastoje, krwawiące brodawki itd. Więc ja ten czas mile wspominam. Już nie mówiąc, że w ciąży przytyłam 16 kg a straciłam 21. No i te miny malucha i rzut na cycka. Widok bezcenny ;-)
 
reklama
Kiki cieszę się z udanej wizyty :)
Co do karmienia piersią to ja od początku pierwszej ciąży wiedziałam że chcę karmić. Teraz też mam nadzieję, że się uda :) miałam po drodze różne problemy ale wszystkie pokonałam i karmiłam synka długo :) i żeby nie było że jestem przeciwna mm. Każda mama robi dla swojego dziecka co uważa za najlepsze :) i tak jak piszą dziewczyny: szcześliwa mama to szczęśliwe dziecko ;) jeśli ktoś ma karmić piersią tylko dlatego że jest na to nacisk to to nie ma sensu.
 
Do góry