Hej wczasowiczki, dobrej pogody i super atmosfery.
Ja mam jeszcze 2 tyg do urlopu i brak rezerwacji. Ale może uda się coś wyhaczyć.
Martyna, mój ma prawie 1,5 roku. Ale ze spaniem w nocy raczej nie mieliśmy problemów nigdy. Za to zasypia ok 22.30 i tu sposobu na niego nie mamy. Wczoraj oglądaliśmy film wieczorem więc było ok. Ale w tygodniu to po pracy padamy a dziecko bryka w naszym łożku. No i niestety śpi z nami. Wczoraj wylądował w łóżeczku,'ale obudził się z płaczem w nocy i już do rana u nas. Obudził mnie po 7, dostał wody, poprzytulał się i śpi nadal. A ja już nie :-(.
W dzień zasypia tylko w wózku na dworze i śpi średnio 1,5 godziny. Zdarza mu się nawet 3, ale bardziej jak babcia go pilnuje a nie my.
Smalec z jabłkiem, cebulką i ziołami to miałam plan zrobić (te kupowane są takie sobie). Może i bym nawet zjadła. Grill mnie odrzuca. Wczoraj zrobiliśmy karczek na grillu elektrycznym i zjadłam w sumie na siłę. Za to twarożek mi smakuje. I owoce. I chyba nic poza tym.
Grzybobrania zazdroszczę. Uwielbiam chodzić po lesie. Ja się trochę jednak kleszczy boję. Przez to nie byłam na grzybach przez ostatnie 2 lata (najpierw pierwsza ciąża później maluch) :-(
Shaer, współczuję bardzo. I nie bardzo wiem co Ci poradzić :-(
O ile pamiętam to Twój brak jest chory, a Twój m ma jakieś rodzeństwo, które mogłoby jakoś pomóc? Nie masz może jakiś dobrych znajomych, żeby Ci z synem pomogli? Twój m daleko pracuje? Wiem, że czekacie na informacje gdzie potencjalnie się przeniesiecie, ale może jednak uda się wyrwać z tej dziury wcześniej, chociaż na kilka miesięcy?
Miłej niedzieli