reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Mamusie 2008

Ja poszlam do jakiegos podrzednego ciazowego sklepu bo nie mam spodni i sie zalamalam...takie koszmarki i badziewie:wściekła/y:paskudne ciuchy, znalazlam jedynie jakies jasne spodnie, kosztowaly OK 70zeta wiec spoko, jak bedzie cieplo to mozna ganiac w kieckach, ale gdzie te upaly??? wiekszosc naszej ciazy uplynie w zimnie (pazdz, list, grudz, styczen) to beda garderobiane jaja:no:
ocieplane dresy czy cos, bo sie nie oplaca kupowanie fajnych ciazowych ciuchow w mothercare za 300zl, taka kicha ,ze w Polsce nigdy nie ma dobrych przecen.:baffled:
 
reklama
Witam;-)
Dopiero mi net ruszył dzisiaj.
Ale już wiem jaki drobiazg dostanę od Mążusia, wydusiłam to wczoraj z niego przez tel. Już się przestraszył, że sobie narobię nadziei na nie wiadomo co, a tymczasem to naprawdę drobiazg. Ale też faktycznie przydatny, bo marudziłam od dawna.
Bo u nas to zawsze ja wypisuję kartki świąteczne (że niby pismo mam ładniejsze), a adresy mam porozrzucane po różnych starych notesikach, karteczkach, wizytówkach i zawsze się wkurzam, że nic nie mogę znaleść. Więc Mążuś znalazł adresownik taki jak chciałam, z dużą ilością karteczek na każdą literkę, nieduży. I jest mi bardzo miło, że pamiętał. Bo to faktycznie drobiazg, ale dla mnie ważny.
:happy2:
 
Mi tez bylo niezrecznie brac kase od meza bo zawsze bylam niezalezna finansowo no i jestem niby nadal tylko ze doszlam do wniosku ze jego piniadze to i moje tak samo jak moje to i jego wiec teraz jak potrzebuje to se biore bo i tak kase trzymam ja hihi, wkoncu jestesmy malzenstwem od roku a para od paru dobrych lat. a co do ubran to musialam juz troche sobie kupic bo ciagle rosne
 
Pandorax Ty to masz naprawde sczescie, ja nawet jakbym przez miesiac mowila, ze co chce i bylby w sklepie z tym, to w zyciu by mi tego nie kupil, chocby to byl najmnijszy drobiazg.... moze przesadzam ale mam zly dzien i wsyztsko widze w ciemnych kolorach..... myslalam, ze jak sie skonczy sejsa to mi przejdzie a tu nie ma mowy.... w dodatku robie sie jedza... moze przez to, ze brakuje mi milosci i czulosci z Jego strony.... Przeraza mnie to, bo pozniej bedie dziecko i nie bedziemy mieli czasu dla siebie....
zaraz ide do pracy- wkurzamsie bo caly czas na popoludnie........
 
Dzidzia, się nie łam!
Może Twój Luby jeszcze sie nie oswoił, że będzie dzidzia i jest trochę przestraszony?
Może spróbuj być dla niego miła, to Ci odwzajemni? Jeśli masz siłkę oczywiście.

Dużo buziaków na miły dzień Ci przesyłam:-)
 
Dziekuje Ci bardzo, jestes kochana.... ja dla niego zawsze jestem mila....
zawsze... chyba poposrtu sieobraza i nie bede oddzywala
moze to cos zmieni...
nie wiem... zmienil sie i nie jest tym, z ktorym planowalam zycie i dzidziusia...
ale zmienmy temat....
wlasnie wychodze do pracy a juz jestem glodna... eh.... mam nadzieje, ze juz we wtorek dostane L4 bo nie chce tam jezdzic.....
zycze milego popoludnia
buziaki
 
Ja na razie prezencików nie oczekuje, bo wiem że dostane coś ekstra po rozpakowaniu.:-):-) Zresztą najważniejsze jest by maleństwo było zdrowe a nie licytowanie prezentów, chociaż nie ukrywam, że było by miło.

Ale nie mogę narzekać bo mężulek zabrania mi dotykania sie do czegokolwiek( nie mogę nawet kosza do bielizny przesunąć). Jest dla mnie jak miód i mleko, chociaż słodyczy nie lubię. Codzienne masowanie plecków i stópek, masowanie brzuszka, podstawianie pod nos wszystkiego co zdrowe i pożywne włącznie z przeróżnymi witaminkami. Ostatnio źle sypiam to mężulek parzy mi co dzień melisę i pomaga. Jak mnie coś zaboli to chce lecieć do razu do lekarza.
Wiem,że to to świadczy o przewrażliwieniu i jest odrobinę nieprawdopodobne ale mięliśmy duże trudności i to w ogóle cud , że jestem w ciąży. Dlatego nie przeszkadza mi to i jestem w szoku ,że potrafi stanąć na wysokości:tak::tak::tak: zadania.
 
Witam!
temat prezencikow sie rozkrecil. ja nie oczekuje niczego od mojego P. tzn wszystko co potrzebuje mam takze nie musi mi na razie nic dodatkowo kupowac. ostatnio dostalam z polski komplet bizuterii od cioci wiec apetyt mam zaspokojony:-D
 
Dobra, zmieniamy temat.
Idę jutro do nowego ginia. Dotychczas dwóch różnych mnie denerwowało. Koleżanka radzi, żeby wybrać takiego, który pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić. A Wy co myślicie?
 
reklama
Ja chodze do prywatnego lekarza i ona akurat pracuje w szpitalu w ktorym chce rodzic. taka sytuacja jest wygodna bo jakby niedaj Boze dzialo sie cos z dzidzia to ja zawsze tam zastane a pozatym jest tez rowniez mozliwosc zeby byla przy moim porodzie oczywiscie za jakas sumke ale chyba sie na to zdecyduje bo to jest najlepszy gin u mnie w miescie.
 
Do góry