reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Mamusie 2008

Własnie Jagna ja nielubie jak na raty przyjerzdzają.A i u nas meża brata niebyło bo niema czasu bo czas koledy a proboszcz starawy wiec wikary robi wszystko.I jeszcze była bratowa z Mateuszkiem bo akurat zachorował.I MUJ BRACISZEK ALE ON GDZIES ZA GRANICĄ SIEDZI NAWET DOKŁADNIE NIEWIEM GDZIE JEST TAKI AS Z NIEGO.
No u nas roczek był zaplanowany tak, że wszystkim pasowało, ale mała się rozchorowała i nie chcieliśmy gości w domu. Wolałam aby wyzdrowiała. Tak więc miała roczek 9 tak jak przypada, byli dziadkowie i jeden stryjek, a teraz będzie chrzestna z rodziną i brat męża z synkiem, bo szwagierka pracuje w Niemczech i na Wielkanoc zjedzie. Nie szykuje jakiejś imprezy obiadek i tort nic poza tym;-), może jeszcze szampan ale zobaczymy. Tylko zanim goście przyjadą to ja się wpienie, na kuchenkę:wściekła/y:, na samą myśl odechciewa mi się gotować.
 
reklama
ja wam chyba laski podesle tego mrozu naszego na pare dni to was wymrozi te zarazki. Moje dzieci nawet katarku nie maja tego sezonu. Mroz zelzal na kilka dni tylko, tzn by taki w okolicy zero do minus7, niestety dzis wraca juz do normy i po weekendzie ma byc znowu piekielnie zimno. A juz tak fajnie cieplo bylo hehe. Nina zdrowiej szybko!
 
ja dzisiaj mam wene wtorcza :-D zrobilam sernik na zimno i babke pisakowa oblana czekolada :D mi mo tego ze ja nie jem, nudzilo mi sie troche hehe :-D i beda mieli na niedziele do kawy :-)
my bylismy na spacerku, zaszlam do lidla po zakupy i do domu.
 
wyslij troche tego sernika do mnie:tak::tak::tak:, jeszcze pamietam smak tego co moja mamusia robila....takiego smaka tu narobilyscie ze chyba sama zaraz cos zaczne robic:-D
 
jade zaraz do polskiego sklepu po produkty :) a moje dziecko dzisiaj czadu dalo w nocy ;( nic sie nie wyspalismy, trzeci dzien ma jakis mega glod! Od czwartku je nastepujaco:
12.30 w nocy ze srody na czwartek butla kaszki (220 ml), 5.00 rano 180 mleka, 9.00 rano deserek - muesli z brzoskwinia i bananem - 120 plus 150 ml mleka, .11.00 - 180 mleka, kilka dzieciecych krakersikow i ciasteczek zbozowych, w miedzyczasie cala kroma chleba z maslem i pieczenia, 3.00 obiad - dwa rozne miesno warzywne sloiczki z ryzem po 120, czyli 240 razem, 6.00 serek wanilniowy + soczek marchwiowy + miseczka spora (gdzies ze 200 moze)makaronu z serem na pikantno z obiadu brata, 8.15 - 250 ml kaszki manny, 10.30 w nocy- 180 mleka ....dalej to juz piatek...1.00 w nocy 220 kaszki, 4.50 rano - 180 mleka, 9.00 -100 ml mleka i 120 platki owsiane z suszona sliwka, 1.00 obiad - indyk, fasola meksykanska garbanzo, lentils, marchew, slodki ziemniak - 220 ml, 4.30 - zielone jarzynki plus zoltko tak ze 180, 7.30 - troche chinszczyzny z tatusiowego obiadu - kurczak i ryz 8.30 220 ml kaszki, 12.00 250 kaszki, 4.00 rano- 200 ml mleka, 8.00 rano 150 ml. mleka, 10.00 rano ryz brazowy z bananem i sliwka 120, kawalek parowki i kromka chleba od dziadka, a teraz dochodzi pierwsza i on juz zaglada bratu do telerza z lunchem, zaraz ide cos szykowac :szok::szok::szok: To chyba nie sa normalne ilosci jedzenia :no: przy czym jak budzi sie noca to tak wrzeszczy jakbym mu jedzenia przez tydzien nie dawala i z taka ulga zasysa butle....a ciezki sie zrobil przez te pare dni :-) Mam nadzieje ze mu to przejdzie hehe
 
reklama
Dięki pawimi!już czuję się troszkę lepiej mam nadzieję, że jutro będę już w dobrej formie!
ale się tu słodko zrobiło, ja niestety nie umiem i nie lubię piec nie mam do tego ręki, gotowac owszem ale piec nie!!! całe szczęście na mojej ulicy jest cukiernia...:-)
 
Do góry