Myślałam już, że tylko ja jedna siedzę tutaj paląca
też myślę nad rzuceniem, ogólnie nie jest to duży problem ale mój mąż pali i po prostu lubimy wieczorem sobie posiedzieć, popalić i pogadać... Moja bratowa też długo starała się o dziecko i się pyta mnie czy dalej palę i mówię, że tak a ta i dobrze, pal rzucisz jak zajdziesz tak jak ja
myślę, że w końcu na każdego z nas przyjdzie pora i się uda, jednym wychodzi to wcześniej innym później. Pamiętam jak siedziałam na naukach przedmałżeńskich i mówili, że co 3 para ma problem i mówię ta na pewno, okres mam jak w zegarku, jestem młoda to szybko się uda i dostałam pstryczka w nos
to u mnie ostatni cykl w którym robię testy owu i mierze temperaturę i zobaczymy jak to wszystko wyjdzie