McPearl
Fanka BB :)
Ja już serio wytrzymam te nocki. Najwyżej podeśpię w dzień, ale Mikołaj przechodzi samego siebie. Wiem, że zła pogoda, deszcz, siedzimy w domu, ale oboje z M doprowadza nas do szału swoją osobą. Kompletnie nas nie słucha, a później ryk bo kara. I tak w kółko. Drze się niemiłosiernie, wszystko musi zrobić po swojemu...żeby skubany był taki grzeczny jak ma łeb do nauki i kreatywność to bym powiedziała, że dziecko idealne. No, prawie...ale tak strasznie daje nam się we znaki, że oboje mamy dosyć. Ciężko się kocha tego naszego syna, oj ciężko. Młoda taka pogodna, uśmiechnięta, a ten to małe diabelisko...już każdy mówi co go trochę pozna, że ciężki przypadek. Dobrze, że chociaż w szkole spokój. Jak mi to powiedział: "Bo mama, w szkole trzeba być grzecznym..." I gadaj tu z takim