Prędzej czy później wszystkie będą chodzić, a my tylko narzekać, że wszędzie trzeba za nimi biegać
Mała chodzi samodzielnie chyba od tygodnia, a przecież jest z początku stycznia także Nulini Ignaś ze spokojem zaraz też zacznie.
Suseł, to mówisz, że jest jeszcze czas z tym oczkiem? Tzn zanim będzie termin to podejrzewam, że będzie kilka miesięcy, ale M miał zeza w dzieciństwie także chyba to nie będzie zwykłe uciekanie, a dziedziczne
ale zobaczymy. Oczywiście wczoraj zgarnęłam zjebkę od mamusi, że młoda jeszcze nie zarejestrowana do okulisty i na co ja czekam
ale ona to zawsze potrafiła doprowadzić mnie do pasji.
W ogóle stwierdziłam, że moi rodzice to już kompletnie się zestarzeli. Wczoraj byłam wybrać sobie rower, oglądaliśmy już je wcześniej z M, ale szłam się przejechać i zobaczyć czy dobrze się jedzie. Mój pierwszy rower od lat, a Ci oczywiście że brzydki, że drogi, że zły kolor (grafitowy), że niby nie markowy...ech, od razu odechciało mi się roweru. Tak zepsuć mi zakup, na który tak się cieszyłam potrafią tylko oni. Oczywiście mamusia zazdrosna bo ojciec jej kupił rower za o wiele mniejsze pieniądze, ale taka już jest. Zamiast się cieszyć naszymi sukcesami to zazdrości i dogaduje. To samo było jak kupiliśmy dla mnie auto. Ale cóż, to już jej problem. Tymczasem spędzam kolejny weekend bez M bo jest w szkole, a mi pozostają dzieciaki. Młoda za chwilę wstanie także uciekam złapać chwilę oddechu.