Ja bym nie chciala chyba zeby moje masz widzialas jak mi peka krocze podczas porodu, albo jak mi ktos tam gmera. Co innego jak NP podczas pirodu stalby za mna nie widac calej akcji. Nie chodzi juz o Sam wstyd ale to juz takiectroche za bardzo fizjologiczne DLA mnie jest.
reklama
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Nie wiem na pewno, ale mój by mnie na ew. badania jąder raczej nie wziął
No i właśnie z tego samego powodu dla mnie obecność męża przy USG dopochwowym nie wchodzi w grę Porodu nie widział NA SZCZĘŚCIE, bo bardzo bym nie chciała, żeby to widział, tak samo nie oglądał mnie w połogu Niektórym laskom mężowie rany opatrywali, prędzej bym mamę poprosiła, niż męża, po co mu takie widoki
Żelka, no na badanie prostaty to raczej żaden mąż by żony nie zabrał, ale też żadna żona mężowi w tyłku nie gmera, więc nie można powiedzieć, że "oswojona z widokiem"
Indi, mój mąż siedział przy mojej głowie i trzymał mnie za rękę, a nogi miałam zakryte prześcieradłem. Nie kumam, po co KOMUKOLWIEK fundować takie widoki, a co dopiero własnemu mężowi
agulqa_b
Fanka BB :)
zelka blagam ;d
dla mnie oczywiste ze przy porodzie Ł nie bedzie stal z przodu, teraz tez mowi ze nie widzial, ale wydaje mi sie ze nawet gdyby to nic zlego by to w nasz zwiazek nie wprowadzilo. a i on sam chcial byc przy usg, o porod tez sie domaga
dla mnie oczywiste ze przy porodzie Ł nie bedzie stal z przodu, teraz tez mowi ze nie widzial, ale wydaje mi sie ze nawet gdyby to nic zlego by to w nasz zwiazek nie wprowadzilo. a i on sam chcial byc przy usg, o porod tez sie domaga
bada m.
Fanka BB :)
Doggi ta tabela mam styczniowych się jakoś jeszcze powiększy,czy taki pierdek będzie?
ja miałam 2 cc,ale za pierwszym razem poród miał być sn więc mąż był i powiem wam,że w trakcie to człowiek ma w nosie kto gdzie patrzy,aby do finału,a ja bym za bardzo m nie oszczędzała,niech widzi co narobił jak dostałam krwotoku to mnie przebierał,prał koszulę i nikt nie zastanawiał się co powinien widzieć a co nie
ja miałam 2 cc,ale za pierwszym razem poród miał być sn więc mąż był i powiem wam,że w trakcie to człowiek ma w nosie kto gdzie patrzy,aby do finału,a ja bym za bardzo m nie oszczędzała,niech widzi co narobił jak dostałam krwotoku to mnie przebierał,prał koszulę i nikt nie zastanawiał się co powinien widzieć a co nie
Ostatnia edycja:
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Żelka, do pełnej penetracji męskiego odbytu nigdy nie doszłam, więc nie wiem
Megami, no niestety mimo woli wzrok ucieka nie tam, gdzie trzeba. To tak jak z wielkimi dekoltami - nie chcesz, a i tak zerkasz. Dlatego ja nawet nie pozwoliłam mężowi na krok się ode mnie ruszyć. Też by dał radę i przeżył, ale po co ma pamiętać taki widok do końca życia...
bada m., no w akcjach z krwotokiem to oczywiste, że się nie patrzy na to, czy powinien oglądać czy nie, ale ja właśnie jestem zagorzałą przeciwniczką "zmuszania" mężczyzny do oglądania porodu tylko po to, żeby "widział co narobił" - kobieta sama chciała dziecka, wie, co to oznacza i jest na to gotowa, mąż nigdy tego nie zrozumie i nawet jak zobaczy żonę rodzącą arbuza nie będzie myślał o tym, jaka to żona dzielna, tylko o tym, jak to obrzydliwie wyglądało, krew i wielkie, rozciągnięte krocze ukochanej kobiety Sama W ŻYCIU nie chciałabym czegoś takiego oglądać, mimo, że jestem kobietą i matką, a co dopiero facet
Megami, no niestety mimo woli wzrok ucieka nie tam, gdzie trzeba. To tak jak z wielkimi dekoltami - nie chcesz, a i tak zerkasz. Dlatego ja nawet nie pozwoliłam mężowi na krok się ode mnie ruszyć. Też by dał radę i przeżył, ale po co ma pamiętać taki widok do końca życia...
bada m., no w akcjach z krwotokiem to oczywiste, że się nie patrzy na to, czy powinien oglądać czy nie, ale ja właśnie jestem zagorzałą przeciwniczką "zmuszania" mężczyzny do oglądania porodu tylko po to, żeby "widział co narobił" - kobieta sama chciała dziecka, wie, co to oznacza i jest na to gotowa, mąż nigdy tego nie zrozumie i nawet jak zobaczy żonę rodzącą arbuza nie będzie myślał o tym, jaka to żona dzielna, tylko o tym, jak to obrzydliwie wyglądało, krew i wielkie, rozciągnięte krocze ukochanej kobiety Sama W ŻYCIU nie chciałabym czegoś takiego oglądać, mimo, że jestem kobietą i matką, a co dopiero facet
reklama
McPearl
Fanka BB :)
Mój M był przy porodzie. Tak jeszcze jak nic szczególnego się nie działo pytał czy ma zostać czy iść. Powiedziałam, że jak chce to może iśc ale jak chce to też może zostać. Zależy jak się czuje na siłach. Cały czas stał przy głowie, nawet pępowiny przeciąć nie chciał. Na końcu już mnie denerwował bo młody się zaklinował, a mój że oczywiście cc nie chcemy. Nawet sił nie miałam by powiedzieć, że ja oczywiście cc z otwartymi ramionami...ale jakoś w końcu poszło. Po prostu lekarz wydusił ze mnie małego.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 277 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 331
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 295 tys
Podziel się: