reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Hej mamuski, widze ze temat zszedl na antykoncepcje, my podobnie jak kaherinne I jej partner .......stosunek przerywany.... I zawsze skutkowalo, teraz stwierdzilismy ze czas zaczac starac sie o kolejna dzidzie ( z pierwsza troszke to trwalo) I trafiony w pierwszym cyklu ! A po tej ciazy, chyba zdecyduje sie na pigulki, dla pewnosci- dwojeczka nam wystarczy:-)

Mi mdlosci ciut jakby zelzaly, mam nadzieje ze idzie ku lepszemu, ale za to w pracy cos zle podnioslam I plecy strasznie mnie bola, juz trzeci dzien ledwo chodze:baffled: a nie daj boziu-kichnac :no: caluski- dobrej nocki

jestes pewna ze cos podniosłaś źle, bo mnie tez pobolewają plecy na dole tak w krzyżu a niekiedy to nawet mocno, na pierwszej wizycie lekarka powiedziala ze jestem po cesarce i moze tak być a na kolejnej jakos tak dziewnie mnie przestraszyla bo powiedziala ze biore juz magnez i leki na podtrzymanie wiec nic innego nie mozemy juz zrobic. rodziłaś może tez przez cc? a bierzesz jakies leki?
Akuku ładnego masz syneczka:) a faktycznie spuchniety ale nie znam się na uczuleniach wiec nic nie poradzę
 
Ostatnia edycja:
reklama
Malwis witamy!
Jem sobie sniadanko i delektuje sie tymi dwoma godzinami w czasie dnia kiedy mam sie dobrze. To po prostu wynik tego,ze sie wyspalam i jestem rzeska. U mnie kazdy dzien wyglada ostatnio tak, ze wszystko jest ok do godz 11. Od tego czasu po prostu moj organizm przypomina sobie o ciazy i jest juz coraz gorzej z kazda godzina. Wczoraj stalam nad kiblem i bardzo chcialam zwymiotowac,ale sie nie udalo. Sorry dziewczyny za taki wpis od rana, ale modle sie,zeby to sie juz skonczylo, bo nie wytrzymam juz dlugo tego samopoczucia, oslabienia, mdlosci i przez to wszystko tozdraznienia, krzyczenia na moja rodzinke i mysli samobojczych.

A Wam zycze baaardzo udanego dnia!



Mam podobne problemy, od jakiegos 1,5 tygodnia męczą mnie mdłości i to nie przez godzinę czy dwie, tylko praktycznie całymi dniami. Czuję się okropnie, bo jak tylko się obudzę, to już jest mi niedobrze i przechodzi mi dopiero jak się kładę spać. Co gorsza, choćbym chciała zwymiotować, to nie mogę, nawet odbić mi się nie chce ;). Więc męczę się ;).Teraz właśnie wpycham na siłę pączka, zwykle to mi trochę pomaga - zjeść mimo mdłości ;). Mam nadzieję, że niebawem to przejdzie!
 
Ja nienchce straszyć co do uczulenia ale ja jak byłam mała szalałam w aroni na wsi i twarz spuchnieta i oczy jak rodowa chinka plamy ani mnie to bolało ani swędziało tylko twarz jak arbuz babka mnie trzymała a zobaczymy co bedzie..., tyle że jak w końcu przyjechała po mnie karetka to wydarł się lekarz że już mi na krtań opuchlizna szła i lezałam w szpitalu chyba bym zdjęć nie robiła tylko pojechała do szpitala albo przynajmniej jakiś al'a zyrtec od lekarza wziela :baffled:
 
Akuku, a może to jakaś pokarmowa - nie wiem, może truskawki??? Nie za dobrze to wygląda. Mój Mikołaj źle reaguje na coś, czego nie mogę zidentyfikować, co kwitnie o tej porze roku. Najczęściej wieczorem go łapie, jak wróci z podwórka. ALe czerwonych plam nie ma , tylko oczu puchną, jak szparki maleńkie się robią i katar lejący od razu.

Nie było mnie trochę, bo nie dość, że Mikołaj właśnie z alergią to jeszcze mnie jakieś przeziębienie złapało - pewnie przez klimę w pracy, ledwo dyszałam. Za to zrobiłam już sobie badania i w przyszłym tygodniu lecę do gina.
No i witam wszystkie nowe dziewczyny :)
 
dona76 , nie mialam cesarki, jednak wydaje mi sie ze to jakis ciezar I o tej porze roku nie sprzyja mi klimatyzacja ja strasznie wrazliwa jestem na przeciagi, ale juz jest lepiej , nawet moglam sie obrocic w lozku na bok, bo cala noc na plecach to horror:shocked2:buziaki dla fasolek
 
Akuku troche mnie przerazila ta alergia u Twojego malego. Juz jest lepiej? Ja chyba pojechalabym na dyzur na konsultacje, no chyba,ze schodzi juz. Dobrze,ze dalas cos odczulajacego. Ale jak do wieczora nie przejdzie to koniecznie na dyzur. Ale to na pewno sama wiesz:-)
A ja dzis wyczytalam w dunskim poradniku nt. mdlosci i wymiotow, ze jak sa duze mdlosci to czesto jest dziewczynka (aczkolwiek nie musi). U mnie mdlosci sa moze same w sobie mniejsze niz w poprzednich ciazach, i nie ma prawie wymiotow, natomiast jest potworne zmeczenie, taka bezsilnosc, niechec do zycia...pomaga na pewno jedzenie malych porcji czesto. bardzo mi smakuje pszenny chleb z obkladem.
Radza rowniez nie jesc potraw bardzo przyprawionych typu np.karry, i lepiej zimne niz cieple. sprawdzilo sie, zjadlam 2,3 razy mocno przyprawione i ataki mdlosci byly. a wlasnie taki chlebek z maselkiem i np. pasztetem albo ryba jest ok.

Jesli chodzi o antykoncepcje to tez chce spirale juz po 3 dziecku. 4 nie planujemy;-)

Natomiast u nas bardzo zawodna okazala sie metoda stosunek przerywany, zaliczylismy wpadke (1 dziecko) z tym, ze mielismy zaplanowany za 3 mies. slub takze to nie bylo tak,ze nie chcielismy byc razem itp. pamietam tylko,ze bardzo chcialam juz jak najszybciej miec dziecko,a psychika kobiety ma duzo tez mysle do tego,czy zajdzie sie czy nie. No i pytalismy sie ginekolog jak to mozliwe,ze wpadlismy na przerywanym, a ona na to, ze wytarczy 1 plemnik. no ale tak jak mowie, u mnie tez bylo ogromne pragnienie dziecka.
drugie dziecko bylo tak zaplanowane, ze wiedzielismy dokladnie kiedy "to sie stalo", w 2 cyklu staran. Niesamowite bylo tez to,ze czulam bol przy zagniezdzaniu, i to byl bol zupelnie inny niz wszystkie. Ale bylam w 100%swiadoma tej ciazy i wiedzialam kiedy dokladnie co sie dzieje. i to wspominam szczerze najlepiej.
Natomiast 3 ciaza jest dla nas totalna zagadka. Chcielismy miec trzecie ale nigdy sie nie staralismy,ja karmilam, a juz raz sprawdzilismy,ze karmienie u mnie nie pozwala zajsc w ciaze i bylam pewna,ze dopoki nie skoncze karmic to nie jestem w stanie zajsc. takze, jak zaczely mnie cisnac spodnie i spozniac okres bylam totalnie zaskoczona, a jeszcze bardziej jak pojawily sie 2 krechy. I to co nas najbardziej nurtuje, to "kiedy to sie stalo?" bo jeszcze bylo tak,ze w dniach plodnychcyklu mielismy troche stresu, roczek malej, inne imprezy, roznych gosci,ktorzy nocowali u nas i nawet "nie mielismy czasu" za bardzo ze soba spac;-)dlatego mowie,ze ja to chyba wiatropylna jestem.
Jednak wolalabym wiedziec kiedy dokladnie malenstwo sie poczelo, to taka komfortowa sytuacja:-)
W przyszlosci chce spirale, ale moj nie jest za bardzo za tym, bo mowi,ze sie wyczuwa przy stosunku slyszal.ma ktos z Was doswiadczenia ze spirala?sasiadka uzywa i podobno jest bardzo skuteczna:-D
 
Hellou!
Akuku: jak ta wysypka - coś syrop pomógł? nie wygląda to ciekawie, ale się nie znam:(
justynaj: przy karmieniu piersią podobno większe szanse na dziewczynkę:p

co do antykoncepcji to na 12 lat z moim chłopem mamy raptem drugie dziecko i to po 8 miesiącach starań, więc chyba NPR i przerywany nam wystarczą, za płodni nie jesteśmy, więc bynajmniej nie planuję żadnych zabezpieczeń, a na trzeciego bejbika się nie pogniewamy jakby z tego przerywanego był :-D
 
dziewczyny to chyba nie ma reguły że jak mdłości duże to dziewczynka (ja z bliźniakami-2chłopy miałam okrutne mdłości...)a teraz czuję sie super.
tak samo ze jak sie karmi i zajdzie sie w ciąże to bardziej dziewczynka(znajoma tak właśnie spodziewa sie syna:-p)
myślę że to tak jak strzał lekarza że na 50% będzie chłopiec:-D

Akuku jak mały?straszna ta wysypka!!!mi się wydaje ze coś mógł zjeść...
 
Ja też nie wierzę w to ze większe mdłości to na dziewczynkę... ja z Konradem tak wymiotowałam że schudłam 7kg w pierwszych tygodniach... :-( oj działo się wtedy... całymi dniami spałam aż do jakiegoś 18 tygodnia....


Teraz nudności nie mam. Od czasem mnie troszkę zemdli ale bez przesady. Naprawdę zupełnie inaczej przechodzę tą ciąże :-)
 
reklama
Justynaj, chyba chęć nie ma tu nic do rzeczy. Ja myślałam, że zaczniemy się starać od razu po ślubie. Strasznie chciałam dziecka, naprawdę. Byłam dosyć rozczarowana, że mąż jednak jeszcze nie chce się zdecydować, jedynie się potrafi zdecydować na to, że jeśli los zadecyduje za nas inaczej, to się bardzo ucieszy. Stąd jedynym zabezpieczeniem stosunek przerywany. W dodatku z racji tego, że ja bardzo chciałam dziecka, miesiąc w miesiąc najczęściej kochaliśmy się w dni płodne ;) I przez 4 lata nic. A po podjęciu decyzji od razu w pierwszym cyklu ciąża. Potem strata niestety. W kolejnym cyklu prób też od razu ciąża. I znowu strata. W następnym cyklu bez ciąży, ale może dlatego, że zaczęłam starania bez odczekania po stracie i organizm nie był jeszcze gotowy. Za to przy czwartej próbie znowu ciąża, szczerze liczę na to, że tym razem będzie szczęśliwa i zakończy się porodem zdrowiuteńkiego dziecka. Także jak widać u nas mimo wysokiej płodności stosunek przerywany jest wyjątkowo skutecznym zabezpieczeniem.
 
Do góry