reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Mirka oby Twoje dzieciątko ominęła choroba! A karmisz piersią? Możliwe że sobie poradzi organizm :)

Marika zdrówka! :*

Vinga super że już ściągnięty gips trzymamy kciuki za nóżki! :) A powiedz mi jak to u Was było? Bo Zosia ma jedną stopę wygiętą i ją kazała masować i drapać, u Gabrysia jak było?

Akuku no to miałaś ! :D Haha rzeczywistość bycia matką :)

Jagus ja też się wciąż wyginam delikatnie ale w sumie tylko wtedy gdy noszę malutką, żeby jej wygodniej było i nie tak bardzo pionowo :p



Zosia ślicznie usnęła ok 19.40 a od 19.00 już leżała w łóżeczku słuchając karuzelki :) Ja skończyłam szykować farsze na pierogi (Jutro 1 z kaszą gryczaną a 2 tradycyjne ruskie :)) i kładziemy się z P. poprzytulać się coś :p

Dobrej nocki :*
 
reklama
Cleo tak ćwiczenia robimy co zmiana pieluszki :)

Jaguś oj cieszy się cieszy, że już swobodę ma :) ale chyba ja bardziej się od niego cieszę, bo aż patrzeć mi było źle jak on się męczył przez ten gipsik

Monika Gabryś ma stópki "przywiedzione", takie w kształcie fasolki i skierowane do środka. już w szpitalu po porodzie lekarze zwrócili na to uwagę, zdiagnozowali stopy końsko-szpotawe i kazali tylko ćwiczyć. tylko, że mnie dalej to niepokoiło. jak byliśmy na usg bioderek to ortopeda kazał nam się zgłosić do szpitala w Warszawie na Niekłańskiej, tam przyjmuje dr Czop, specjalizuje się w leczeniu właśnie takich stópek. poszliśmy na wizytę i okazało się, że to nie są stopy końsko szpotawe tylko tzw przywiedzione (podobno mniejsza wada) ale jak widać i tak nas w gips wpakowali, bo ćwiczenia efektów nie dawały...
 
Vinga super, trzymam kciuki żeby wszystko było ok
Marika lepiej zrobić badania,bo może anemia....
Ja na szczęście mogę mleko itd, ale siostra musiała wykluczyć. Któras pisała o jajkach - siostra jadla przepiorcze, podobno nie uczulają.
U mnie dzisiaj sajgon.... Musiałam odebrać starszaków z maluszkiem, a była straszna ulewa. Starszak jakoś nieporadnie zamykając drzwi wykulnął się z auta na chodnik, średniak zaliczył glebę przed domem, więc wróciliśmy przemoczeni i chłopaki obłocone :dry: jeszcze teściowa zadzwoniła i podniosła mi ciśnienie...wrrr okropny ten dzień.
Ja u fryzjera byłam z 2 tyg temu tylko podcięłam, chciałam farbnąć, ale chciałam bez amoniaku, a takich tam nie stosują, więc w zeszłym tygodniu jak położyłam chłopakow spać i m był na wyjeździe sama nałożyłam farbę i wyszło fajnie .... Wyglądam więc wreszcie normalnie :-D
Mirka żeby was ominęła zaraza- zdrówka...
 
Cleopatra dzis nic nie sprzatalam...ale dwa razy cwiczylam...kurcze nikt chyba nie bedzie szczesliwy jak bedzie blysk w domu a mama wiecznie zla nerwowa I zmeczona... bo powiem wam ze im grubsza jestem tym mniej energi mam..poce sie..wkurzam ze w noc wejsc nie moge...a teraz 3 dzien cwiczen... I juz endorfinki sie uwolnily I chodze usmiechnieta. Jutro z rana pocwicze po karmieniu...zawioze chlopcow przyjade do domu posprzatam I obiadek zrobie...
A jak czas znajduje ?? Wstaje o 6 rano cwicze troche niekoniecznie caly skalpel...raczej cwiczenia na brzuch najwazniejsze I jak zdaze to troche na nogi I pupe... potem robie chlopcom sniadanie...biore Emila klade na przewijak w lazience a sama biore prysznic (dodam ze jak nie cwiczylam to nigdy nie zdazylam rano prysznica brac ??) On sobie grzecznie guga...po prysznocu smaruje sie biooilem I robie masaz takim czyms z takimi kulkami lydki, uda, brzuch, ramiona...cwicze chwile piersi...ba nawet mama czas na cwiczenie twarzy zeby zmarszczek nie miec haha.. tzn nie mam ale zapobiegam hehe. Potem oczywiscie sie ubieram...potem szykuje Emilka... szykuje chlopcow do konca..jak zdaze to ogarniam co nie co... zawozd chlopcow do szkoly..a I jeszcze odbieram alexa kolezanke z klasy codziennie rano...parkujemy w parku I do szkoly na nogach choc parking pod szkola jest hehe. Potem do domku lub do kogos na kawke...jak do domu to sprzatam...akurat dzis bylam na zakupach wiec nie sprzatalam...odbieram chlopcow..jemy obiad...robie lekcje z Alexem..potem chwil bajki...kolacja..kapiel.. dzisiaj trojke kapalam... potem jak emil nie pkacze to ksiazeczka... oni ida spac a ja nie siadam tylko wskakuje w leginsy I cwicze...
Sorry ze tak dokladnie opisuje...ale sama sobie kopa w ten sposob daje I widze ze moge...
Teraz chyba poprasuje a otem szybki prysznic I do spania.
Tylko dodam ze Emil jest w miare uregulowany...spi cala noc z jedna pobudka w dzien jest dosc grzeczny choc jak nie spi to nic zrobic nie moge... ale daje rade... powiem tylko ze trzeba chciec...bo ja z samym Alexem tez nie mialam czasu ....bl wiecej odpoczywalam itd... wiem ze jak schudne dzieci na tym zyskaja I maz tez ..bede miala wiecej checi na zabawe z dziecmi I woadomo na co z mezem haha.
No I jak widzicie czas na kompa tez znajduje...tzn ja z telefonu pisze.

Dobranoc.
 
Mirka-ożesz kurcze, super, że tak regularnie wszystko macie! U nas z regularnością ciężko, ale zmierza ku dobremu :)

Jaguś - ooj też się wyginam niestety. Na początku wszystko ładnie bo i waga Kajtuli niska, ale teraz odczuwam już ciężar. A raczej dolna część kręgosłupa odczuwa :(

Akuku -
czy ja dobrze zrozumiałam - z dzidziolem na cycu poszłaś gdzie król piechotą chadza? :D AGENTKA NR 1!!!!!!



Ahoj!


Dzisiaj młody pierwszy raz wyłamał się z naszych regularnych pór spania. Zawsze po kąpieli i jedzonku już spał - od samego początku rozróżniał dzień i noc i jak się go położyło - tak spał do 3:00 a później 6-7. Dzisiaj ok 22 obudził się z płaczem histerycznym. Nie wiem co się stało - albo się coś przyśniło albo co ;/ Cyc go uspokoił. No pierwszy taki wieczór.

Padam na pysk. Dopiero co ogarnęłam zajmowanie się Kajtulą, sprzątanie, gotowanie plus jakiś spacer - kiedyś miałam z tym problemy od jakiegoś czasu sobie radzę. Do tego dochodzą zlecenia których mamy za dużo i... uczelnia ma kuleje :( Martwię się, że nie dam rady się obronić. Nie potrafię się zmobilizować. Teraz mogłabym coś porobić, a dupa blada bo siły nie mam i chęci.

Ech!

Dobranoc!
 
Hej kochane.

Ja na szybko pisze z telefonu co u nas a odpisze wam jutro...

Bylismy u lekarza... Adrian ma cala buzię plesniawek. Dostaliśmy biogaie na odbudowe flory bakteryjnej i nystatyne bo yen aftin to stanowczo za malo jakna to co on ma w buzi. Mam smarowac piersi i dawac mu jesc by to zlizywal. .. musimy pozbyc sie smoczka i 2 razy dziennie to pedzlowac. Maly ma dobry apetyt ale jest marudny bo to boli... :-( biedaczek.... skąd on to g^*$o zlapal....?
Za tydzien mamy isc po nowe leki - na te juz 100 wydalam - bo to podobno szybko nie minie... dobrze ze Konrad ma czysta buzie...

Poza tym maz chory i mnie cos lamie... pieknie... tylko tego nam brakuje...
 
Hahaha bandyta ja juz karmilam chyba w kazdejm pozycji hahhaam chodzac siedzac lezac... cztajac ksiazki dzieciom...jedzac hahahha. Jeszcze tylko nie prowadzolam auta karmiac :D ale wszysyko przede mna...wyobrazilam sobie mine policjanta jakby mnie zatrzymal haahaha.
 
reklama
Jeszcze wszystkie mamusie spia?? Ja juz ogarnelam zaraz poodkurzam.. a jak przjde cwiczenia obiad I prasowanie.

Emil dzis pobil kolejny rekord 10 godzin snu ciurkiem! Moge gory przenosic! !

Niestety ma na cos uczulenie.. wxzoraj na btziszki I pleckaxh czerwone krostwczki a dzis jeszcze na twarzy...

Milego dnia
 
Do góry