reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Przepraszam że post pod postem ale na telefonie siedzę i przypadkowo mi się poprzedni wysłał.
Także Diablica masz rację:) pożalenie się pomaga:)

Fifka ja też planuje wysłać Marti do przedszkola od września. Mam tylko nadzieję że się dostaniemy do państwowego. Wtedy będzie mi ciut lżej. Myślę że jak się zrobi naprawdę ciepło to starszaki się wybiegają na dworze i nie będą tak psocić:)

Pustiszi cieszę się że zmiana mleka tak Wam pomogła:)

Kochane możecie napisać w co się bawicie że starszakami? Pytam bo czasem brak mi już'pomysłów.'dzisiaj nr był sklep, berek, w chowanego, czytanie książek które wykorzystuje jak karmię.
Najgorzej jak Lena zasnąć nie może wtedy marudzi i płacze. I Marti psoci najbardziej bo widzi że jestem zajęta. a jak jej wymyślę jakieś zajęcia to jest ok.

My dzisiaj byliśmy z Lenonkiem u lekarza w związku z tym katarem. Pediatra mówi że to mleko zalega i dlatego tak przeszkadza dziecku. Powiedziałam że odciągam sporo. Osłuchowo mała czystą. więc nic z tym nie robimy tylko woda morska.
Btw pochwalę się wagą mamy równo 5 kg:) dzisiaj 6 tygodni urodzeniowa 3020 więc bardzo ładnie :) policzki okrąglutkie fałdki na nóżkach i drugi podbródek:) rośnie mi panienka:)
 
reklama
Czesc dziewczyny ;) czesto wpadam Was poczytać ale jakos nigdy czasu nie znalazłam na pisanie...ale mam problem może pomozecie mi...mam dopiero 24 lata...12 stycznia urodziłam drugie dziecko.Synek wazył 4060 g.Lekarz szyjac mnie stwierdził ze bede miala problem z wypadajaca macica :( Wczorajsza wizyta kontrolna u mojego gina potwierdziła to. Mianowicie mam obniżona sciane pochwy(wysuwa sie przy kaszlnięciu) i ruchomą macice. MOj gin powiadomił mnie ze jedynym wyjsciem jest operacja. w gre wchodzily by dwie. Sama plastyka pochwy, która w moim wieku i przy mojej aktywności starczyłaby mi na jakies 5 lat...lub druga platyka plus podwieszenie macicy na sztywno. przy czym musiałabym stosowac silna antykncepcje a najlepszym wyjsciem byloby podwieszenie jajowdów. Przy tej operacji nie moglabym miec dzieci....bo mogło by to zagrazac mojemu zyciu. Dziewczyny co ja mam teraz zrobic mam 2 dzieci, nie planuje nastepnego a jesli to sie zmieni? nastepna rzecza która mnie martwi jest to ze po operacji nie bede mogla dzwigac....a kto zajmie sie moimi dziecmi wtedy?Proszę poradzcie mi coś
 
Patus18 ciężko coś tu doradzić :-( nie mam pojęcia co ja bym zrobiła... Ja mam 26 lat i dwójkę dzieci i takie zagrożenie że kolejna ciąża może być rozwiązana bardzo wcześnie - (Synka drugiego urodziłam w 34 tygodniu) Teraz trzecie maleństwo jest nie dla mnie zagrożeniem ale dla "dla samego siebie" bo jeśli urodzę bardzo za wcześnie maluszek może nie przeżyć... ale to zupełnie inna historia... po prostu się zabezpieczamy a u ciebie trzeba podjąź decyzje o operacji... :-(


Marika Hope
no ja bym chciała go wysłać ale on się pewnie do dostanie... raz - nie będzie miał 3 lat więc zepchną go na koniec listy... dwa - ja na urlopie macierzyńskim będę... Chciałam do mojego przedszkola go wysłać (w którym pracuję) ale tam 600zł miesięcznie opłaty wynoszą. Niby nie tragiczna kwota ale jak ja siedzę w domu i sama mogłabym się zająć? Szkoda troszkę kasy tym bardziej ze po macierzyńskim zostanę bez dochodów - ide na wychowawczy...


Hope
co do zabawy ja nie podpowiem bo Konrad jest jeszcze mały na takie zabawy... myraczej coś układamy albo po prostu się ganiamy łaskoczemy itp


Inomama
współczuję strasznie :-( Boże, ale ta Twoja Laurka się wymęczy za maluszka...


Olich
problem w tym że to nie tyle deprecha tylko jak dziewczyny pisały "przemęczenie"...



Marika
może też taka pogoda była dobra na "sen" Oby malutkiej przeszły już te bóle brzuszka...


Chmizelia każde dziecko jest inne, ale ja sama jestem bardziej przeciwna takiemu otulaniu.. bez konkternego powodu, po prostu ja tego nie lubie. W szpitalu u nas otulają tak noworodki, a ja zawsze je rozplątywałam i nakrywałam kocem :-D



Akuku
a Konrad właśnie kochał takie wypady. Zawsze jak wychodziliśmy to dzień miałam "lżejszy" a tu niestety... Adrian - tak jak i Konrad - nie przepada za wózkiem na dłuższą mete... jakbym wzieła Adriana w chuste a Konrada w wózek, było by lżej... Bo Najgorszy krzyk Adrian podnosił... Konrad tylko wkurzał się że zachowywałam się inaczej niż na spacerach z nim sam na sam...



Ania
noo Adrian też ostatnio dłużej potrafi sam posiedzieć i pogapić się za zabawki :-) 1.5 h to przesada ale dla mnie 30min jest zbawienne...


Przepraszam jeśli komuś nie odpisałam... ale już Adrian mnie wzywa i Konrad wstał... tak więc wzywają moje "obowiązki"



Zaraz jedziemy na USG bioderek - drugie już; i na USG główki (bo 6 marca mamy na kontrole do neurologa)... Potem po moją mamę... i pofarbuję mi włoski :-D Mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie dla mnie choć odrobina relaksu...
 
witam sie dziewczyny porannie

tradycyjnie juz napisze ze noc do d...y u mnie, bo jak maly spal to oliwka mi sie budzila bo chyba cos zlego jej sie snilo i plakala, i tak wkolo. ale maly w nocy zrobil kupke wiec troszke mi ulzylo, wprawdzie bez grudek ale moze tak jak piszecie wszystko trawi i grudek nie bedzei.

Marika super ze mala ładnie zaczeła spac, oby tak dalej. u mnie odpukac brzuszek tez przestal jakos bolec, ale tez prestalam jesc nabial wiec moze to dzieki temu, musze sprawdzic, a wlasciwie juz sprawdzam bo wlasnie zjadlam kluski na parze a tam sie dodaje mleko wiec zobaczymy dzisiaj

Inomama tak mi żal twojego dzieciatka, oby to juz przeszlo i sie unormowalo

Hope moja cora uwielbia zabawy w chowanego, chociaz wcale jej nie rozumie bo chowa sie za firanke (a dodam ze mam makarony:) i krzyczy z tamtad ze tam jest, ale duzo czasu poswieca na kolorowanie, plasteline, ciastoline, malowanie farbami i robienie jakichs widokowek jak to ostatnio okresla - czyli wycina nozyczkami skrawki papieru i cos tam na nich rysuje, oprocz tego uklada puzzle, bardzo lubi takie duze klocki i budowanie wiezy, zabawy w berka, czytanie wierszykow, no i zabawy w wymyslanie ze ona kims tam jest i narzuca co mam do niej mowic, albo ze choidzi do sklepu i cos tam kupuje i mi przynosi

Ania zazdroszcze tego posiedzenia samemu bo moj jest malo zainteresowany zabawkami a najbardziej interesuja go moje rece i pozycja pionowa:)

Fifka to juz na 100% idziesz na wychowawczy, a co w pracy na to?

Patus trudno tak komus doradzac w takich waznych zyciowych sprawach, ja wiem co znaczy wypadajaca macica u mojego psa, okropnie to wyglada jak taki balon rosnie poza wargami i musialam go wciskac do środka im szybciej tym lepiej dopóki nie napuchł bo pozniej juz by sie nie dalo. mysle sobie ze na twoim miejscu zrobilabym operacje ktora jest trwalsza, bo chodzi tu o twoje zycie, jezeli zajdziesz w ciaze i niedaj boze wszystko potoczy sie źle to co ci po tej ciazy skoro dzieci nie beda mialy matki. jestes bardzo młoda a masz juz dwojke dzieci. gdybys chciala jeszcze jedno dziecko to zawsze mozna adoptowac. no ale ja tak sobie mysle a to jest twoje zycie i sama musisz w zgodzie ze soba podjac decyzję, pogadaj z partnerem bo jednak jego tez to dotyczy. zycze powodzenia
 
dzięki dziewczyny...dziś spi i śpi, na brzuchu Jej lepiej...zaraz idziemy na naukę masażu dla niemowląt z problemami brzuszkowymi, może coś nowego, przydatnego bedzie? wszystkiego się już chwytam...
 
czesc witam, my sie wyspalismy, teraz juz nocki wygladaja podobnie, spi do 1.00 a pozniej jeszcze jedna pobudka nad ranem no i tyle, bo kolejna juz jest rano.A i kupa juz normalna jest.

dzisiaj znow spacerkujemy, musze kupic ciensza czapke, bardziej wiosenna.

ja w poniedz gin az sie boje ze tez cos tam jest nie tak.

Fifka a czemu nie chcesz wrocic do pracy po macierzynskim, ja wracam we wrzesniu, Wiktorek bedzie chodzil do zlobka w moim przedszkolu, tez mamy 10 min na nogach.

Inomama buziaki dla Was, ciezki okres macie ale mała rosnie , moze jej sie unormuja te dolegliowsci.
 
Nie wracam do pracy bo nie mam co zrobić z Adrianem... Dodatkowo jestem przeciwniczką instytucji żłobkowych... Jeśli wrócę do pracy to we wrześniu za rok (Bo tak zaczyna się rok szkolny a ja pracuję w oświacie) W tym roku nie ma szans bo nie oddam paro miesięcznego dziecka do żłobka - serce by mi chyba pękło... a po nowym roku ciężko będzie wparować w sam środek roku szkolnego...


Pracodawca mój nic na to... jesteśmy na bardzo przyjacielskich relacjach. Szefowa teraz też szykuję nowe przedszkole na otwarcie - troszkę to potrwa - więc może akurat Adrian na tyle podrośnie że wrócę do pracy do tej nowej placówki.


Nie śpieszy mi się do pracy z przyczyn "zatrudnienia" itp. Od września będę troszkę dorabiać na zajęciach dodatkowych - bo wiem że mogę pracować na urlopie rodzicielskim a na takie małe luki mogę dziadka na spacer z chłopcami wyprawić podczas mojej nieobecności. No i chce tak dociągnąć do czasu aż Adrian będzie na tyle duży żeby można było "gdzieś" go zostawić. Konrada już postaram się do przedszkola zapisać, ale to ze względu na jego potrzebę bycia z dziećmi a nie "moją chęć"
 
hej z Zosiakiem przy myńku:-D
mąż poradził sobie rewelacyjnie z 3jcą;-)


temat przedszkola widzę...my z M stwierdziliśmy ze nobla powinni dać komuś za ten wynalazek:-D moje chodzą tez tylko dla rozrywki i tylko 4razy w tyg po 5h:-)

moja Miśka zaczęła od paru dni świadomie się uśmiechać do nas:-):rofl2:coś cudownego:-)

Inomama biedna Laurcia-szybko wychodzic mi z tych refluksów!zdrówka:*
Sylka to chyba Ty pisałaś o mleku kozim?pamiętaj ze moze tak samo uczulać jak krowie...w dodatku jest b.tłuste...

Sylka to chyba Ty pisałaś o mleku kozim..Pamiętaj że może tak samo uczulać jak krowie...w dodatku jest bardzo tłuste...także uważaj;-)
Fifka to będziemy razem siedzieć w domu bo ja też nie wyobrażam sobie oddać małej "gdziekolwiek",kariera poczeka,a dzieciństwo tak szybko mija że żal mi nie być [rzy każdym jej nowykm kroczku czy ząbku:-)
 
Milusia dobrze wiedziec , wsumie jeszcze go nie pilam, bede obserowac malego jak reaguje na nie, ja je kupilam do kawy. wiec to niewielkie ilosci bede pic.

A ja chetnie juz wrocilabym do pracy,gdybym miala mame kolo siebie to juz chetnie poszlabym tak na 3-4h, u nas tylko zlobek wchodzi w gre, bo na nianie nie zarobilabym, zlobek jest w tej samej placowce gdzie ja pracuje, wiec bede miala go caly czas na oku, a ciocie w nim pracujace sa tak kochane, wiec wiem na pewno ze bedzie tam rozpieszczany, w sumie dlugo tam nie bedzie przebywal 4-5 h nie dluzej.
 
reklama
Cześć babeczki!

mój katar już lepiej za to kaszel jeszcze jest. Mały niestety też ma trochę katarek i kaszelek mam wrażenie że coraz więcej. Martwie się ale w poniedziałek jak ja byłam na wizycie i wczoraj przed szczepieniem był badany i osluchowo czysty a więc tylko woda morska. Dziś mieliśmy nie spokojną noc i nie wiem czy od przeziębienia czy od szczepienia.

muszę się też pochwalić - moje dziecko zaczęło ssać bezpośrednio pierś teraz po 6 tygodniach na razie tylko jedną ta z lepszą brodawka ale to i tak sukces. Szkoda tylko że nie mam tyle pokarmu żeby na cały posiłek starczyło.
Sylka, nisiao my nadal borykamy się z wysypką - raz lepiej raz gorzej ale jest.

spadam bo dziś wizyta na bioderka. Uszy do góry babeczki, w końcu musi być ok a czas leci szybko. Jeszcze trochę i będziemy mieć starszaki z tych naszych maleństw.Miłego i spokojnego dnia
 
Ostatnia edycja:
Do góry