reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Siva kochana biegunka moze byc objawem ;* a wymioty to czytalam ze przy rozwieraniu szyjki macicy bo kobiety podczas poródu czesto wymiotuja i polozne mówia ze dobrze ;) mnie od wczorajszwj nocy peka glowa i mam wachania cisnienia i temp. raz zimno raz goraco , i niedobrze . mam nadzieje ze u mnie tez powli organizm daje znaki bo jestem na wykonczeniu wczoraj pierwszy raz mi tak spuchly po kapieli stopy ze jak chwiel postalam w klapkach , przyszlam usiadlam to nie moglam z nog zdjac tak sie przyssaly ałaaaa ;O

Juliana no wyobrazilam sobie wyscigi konne ;) a u cb cos sie ruszylo??
 
reklama
bluelovi nic się nie dzieje ,wczoraj bardziej brzuch mi twardnial niz dzisiaj:no:.Zostalam dzisiaj w domu sama,M w pracy ,ale te telefony mnie wkurzają.Wlasnie tesc dzwonil ze jak cos to jest pod telefonem.No jak te sępy normalnie:crazy:.Nie wiem czemu mnie to tak wkurza ....a nie wiem czemu ja po prostu mam wrazenie ze to trochę ingerowanie w moją intymnośc ,moze dziwna jestem,ale nie lubię tych pytań czy juz się zaczęlo .Najchętniej nie odebralabym telefonu,ale boję się ze jeszcze ktos by przyjechal mnie sprawdzac.Jaka ja dziwna jestem:rofl2:
 
Salli to dobrze ze tak obserwowaliscie mala i podjecliscie wlasciwa waszym zdaniem decyzje. lepiej zeby mala jadla butle niz byla stale na haju

bandyta i jak twoja laktacja? unormowala się już? super ze Mariusz dobrze radzi sobie z maleństwem.

u mnie wczoraj koszmar, pojechalam na zwykla wizyte do ginekologa i umowilam sie na wizyte do szpitala na dyzur zeby jak najszybciej wrocic do antka ktory niestety nadal buntuje sei przeciwko zjadaniu odciagnietego mleczka z butelki. zadowolona bylam bo nie musialam czekac na lekarza tylko od razu mnie przyjal. polozylam sie na kozetce i robi mi usg. niestety okazalo sie ze mam mnostwo gazow i niezby dobrze widac wiec musialam przezyc kolejne dopochowowe usg, ale nic nie bylo tak zle. okazalo sie jednak ze po miesiacu od cc nadal krwawie bo w macicy pozostaly jakies pozostalosci i trzeba je usunac, normalnie robi sei to w znieczuleniu i podczas pobytu w szpitalu (przynajmniej u nas), lekarz jednak doszedl do wniostku ze jezeli kanal bedzei otwarty to zacisne zeby i on to szybciutko usunie. nie wiedzialam na co sie pisze. nie wiem czy kanal byl otwarty czy zamkniety, ale skoro ja nie rodzilam sn to przypuszczam ze bardziej zamkniety. dziewczyny to co przezylam to chyba kolejny porod. otwieranie szyjki i czyszczenie macicy na zywca jest bolem nie do opisania. myslalam ze polozna i lekarza pogryze, krzyczalam ze nie dam juz rady, ze nie wytrzymam. trwalo to moze 10-15minut wiec niby nie dlugo, ale mnie sie wydawalo ze cala wiecznosc. mam nadzieje ze wyczyscili do dobrze bo juz nigdy na cos takiego sie nie pisze. najgorsze ze bylam sama autem i musialam wrocic do domu a to prawie godzina jazdy, z bolu plakalam i co chwile musialam zatrzymac auto zeby sie uspokoic i przetrwac bol. teraz po miesiacu od cc znowu chodze po domu z wkładem poporodowym i mam normalne krwawienie, oby to juz byl koniec, jutro mam zadzwonic do gina i powiedziec jakie jest to krwawienie. trzymajcie kciuki zeby nie musieli mi powtarzac tego zabiegu.
 
O boze dona to musialo bolec. Mam nadzieje ze juz nie beda tego powtarzac... brrr...

Siva wymioty sa wlasnie jak szyjka sie rozwiera, moja bratowa caly porod wymiotowala, a biegunka jak sie oczyszcza... I oby to bylo to a nie jakis wirus tfu tfu.

Salli dobrze ze mala na butle dalas, jednak nke ma to jak matczyna intuicja.

Dziewczyny czy wasze maluchy tez spia z wami?? Ja nie mam sily mlodego odkladac do lozeczka I wstawac co 10 minut... przy mnie jakos dluzej spi...ale boje sie. Mam nadzieje ze na teraz jak juz wiecej mleka jest to odloze do lozeczka I bedzie spal ladnie choc ze dwie godzinki. Bo on jakby budzi sie bo cyca nie czuje...cwaniak przyzwyczail sie do cyca przy buzi przez caly dzien I noc przez ten zastoj..hehe

Ja sie jeszcze poloze bo dzis slabo spalam. Milego dnia.
 
Witam.
Dziś nad ranem bóle okresowe,ale minely potem okolo10 znowu jakieś bole w dole brzucha,chyba co 10 minut ,ale szybko minely ,nic się nie rozkręca.

Jak czytam Wasze opowieści z porodówki,to dziś sie poplakałam,ze wzruszenia po części tez ze strachu bo niektóre opisy są dość ciękie,ale wiadomo szczęśliwie zakończone.

Moje kostk też opuchniete,rano mala opuchlizna ale widze że teraz wraaja do normy ale bym powiedziala że tylko kostki są takie napeczniałe.
Śpie z poduszką przy stopach,żeby dać je wyżej.

Jutro mam termin,dziś mąż idzie na noc do pracy i boję sie tej nocki sama jak będę w domu....

Częściej bieam do toalety ale to jeszcze nie jest tragicznie....

Bardzo się boję a zarazem chciałabym juz miec mala przy sobie
 
dona, biedna to Cię wymęczył - oby tylko porządnie wyczyścił, żeby nie trzeba było powtórki robić....

a ja też rewolucje żołądkowe mam :baffled: Ale ja to mam od początku III trymestru więc u mnie to żaden objaw :baffled: Ale męczę się okrutnie, cały czas mu coś bulgocze i przewraca się w brzuchu i to strasznie głośno, aż normalnie wstyd w towarzystwie jakimś siedzieć ;-) nawet jakbym chciała gdzieś na zakupy chociaż wyskoczyć to się nie da, bo nie wiadomo kiedy mnie złapie :-) (nie wszędzie są toalety).
Brzuch czasem trochę pobolewa ale jakoś tak nijak. Ale chyba się obniżył, bo co prawda ja tego nie widzę ale uświadomiłam sobie, że od jakiegoś czasu refluks się nie pojawia :tak: Zgaga dalej jest, ale z Mikołajem też tak miałam - ulgę poczułam dopiero jak go urodziłam :)
 
Jezu Dona :( współczuję ci strasznie, jak czytałam to aż mnie wszystko bolało... ja poprzednio miałam łyżeczkowanie na żywca bo nie wszystko wyszło z macicy ale to było zaraz po porodzie, jeszcze nawet mnie nie zszyli i nie bolało praktycznie wcale..

młody się nacycał i teraz ogląda świat :) taki grzeczniutki na razie jest, że szok :)
chciałam fotki wrzucić ale nie mogę, nie wiem czemu :/
 
Vinga: super, że tak dobrze i bezproblemowo i was i że Natuś już zaakceptował braciszka!
Fifka: jak dziś pierś?
Dona: mnie też wszystko bolało, jak czyta łam twój opis - okropnie ci współczuję - oby już teraz wszystko dobrze było!
siva: ciężko powiedzieć czy to objaw czy nie, bo każda ma inaczej i inne objawy jak rodzić zaczyna :-D
nisiao: spokojnie - dasz rade urodzić - nie stresuj się tak ciągle :-D
akuku: ja przy pierwszym brałam do nas do łóżka malutką - lepiej spałyśmy i ona i ja :-D

współczuje wam tych puchnięć - u mnie na szczęście nic nie puchnie, ale to dobrze, bo i bez tego mam całą ciąże biało w moczu na poziomie 10-20, więc puchnięcia źle by mi wróżyły:-p
 
cze!

ale się świat zmienił mi ostatnio:) Fajnie:)

mam co prawda wrażenie, ze od tygodnia nawet cały czas coś mnie boli, jak nie skurcze przed porodem i w trakcie, to skurcze macicy przy karmieniu, zaraz potem bol cycow, taki nie do zniesienia, ze wyję sobie - bo juz nic innego nie pomaga( to też nie w sumie). Muszę poczytać o Waszych przygodach w tym temacie, może coś znajdę co mi pomoże...bo jak nie to chyba czas na kilof i rozwalać będę te kamienie (czyt: cyce)

zabiorę się za opisanie porodu, ale nie wiem kiedy, nie wiem jak księżniczka na to się zapatruje i czy aby jaśnie oświecona pozwoli:)

Wy też macie bebzuny takie ogromne jeszcze???????????rany!!! ja pytalam lekarza czy aby na pewno jedno dziecko bylo, bo mi się wydaje, ze więcej i że tam jeszcze są!
nosicie pasy poporodowe? bo ja mam, ale się boję jeszcze...

Siva - ostro!!!! ja jestem za tym, ze Twoj czas nastał:) czekam na kolejne doniesienia:)

Juliana - nie jestes dziwna! mnie też to denerwowało, przy Kajtku. Na dzień dobry, odbierając telefon byłam nie miła i gryźć chciałam

Dona - ja pier................................... nawet nie chce sobie wyobrazać tego....ołacia!!!!!!!!!!

Akuku - w szpitalu spalam raczej z Małą, głównie dlatego, ze łózka bardzo wysokie i sił brak na pokonywanie co chwila takiej wysokości. W domu, znaczy wczoraj tylko:), kładłam do łóżeczka, choć mąż zdecydowanie za spaniem razem - musiałam zatem dwojki pilnować i Młodej i Starego:)

Nisiao - znam ten stan, bo tez sie balam i tez juz chcialam, najgorsze czekanie to - musisz wytrzymać...

Vinga - pragnę zdjecia Wasze! może w innej przeglądarce sprobuj? ja tak mialam...ciesze się bardzo, ze straszy brat jest taki opiekuńczy:)

Mikołajku Diablicowy - trzymam za Cię kciuki dziecinko cały czas!

dzięki za achy i ochy nad Laurka:):):) jest cudna jak nie wiem! i też, zdjęcie z buziakiem, jest moim ulubionym:) choć równie cudne te brzydkie - w tej kategorii wygrywam ja w czapeczce zółtej:)
 
reklama
Hej kochane!


Słuchajcie ja na chwilę... możecie zerknąć czy na naszej liście rozpakowanych mam widzisie zdjęcia maluszków? (lub medale z "it;s a girl/boy)? Mam nadzieję ze tak....


Pierś bez większych zmian, ale nie boli... przystawiam mojego ssaka i masuję... po południu obłoże te miejsce jeszce kapustą jak mąż przywiezie. Adrian jest tak naręczny że to jakaś masakra... fajny chłopczyk ale sam cholera nie posiedzi a ja jednak się nie rozdwoję..

Dona ja ci współczuję szczerze... ale przez to aż boję się sama na kontrol iść... mam nadzieję że już nic tam nie będą ci robić kochana :*

Vinga cieszę się ze Natan lepiej na brata reaguję! Mam nadzieję ze niedługo ogariesz chłopców i wpadniesz w taką rutynę przez co odzyskasz trochę czasu dla siebie :-)


Opowieści z porodówek mrążące krew w żyłach, ale ja lubię takie historię :-D Bo mają piękne zakończenia! Maluszki w galerii też przesłodkie! :*

Przepraszam że ostatnio tak egoistycznie piszę o sobie, ale przysięgam że jestem na bieżąco z każdym postem... po prostu nim ogarnę sprawy moderatorkie i przeczytam posty to już muszę lecieć do chłopców...

W ogóle to już dwie noce z rzędu śnią mi się straszne rzeczy związane z ciążami ale nie będę o tym pisać bo niektóre z was jeszcze są w ciąży i nie chce was straszyć...
 
Do góry